Moim marzeniem jest:

Pokój kibica piłki nożnej

Arek, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Rzeszów

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-02-24

W niedzielne popołudnie wybraliśmy się na pierwsze spotkanie z Arkiem- naszym nowym Marzycielem. Arek ma 10 lat. Mieszka razem z rodzicami i młodszym bratem Kamilem w Stykowie. Jest bardzo wesołym i inteligentnym chłopcem, może trochę nieśmiałym.

Pasją Arka, podobnie jak młodszego brata jest piłka nożna. Dlatego też ogromną radość sprawił chłopcom nasz prezent w postaci nowej piłki, (której niestety nie udało się wypróbować ze względu na pogodę) oraz książki, dzięki której Arek będzie mógł lepiej poznać historię polskiej piłki nożnej. Od razu nawiązała się też nic porozumienia pomiędzy naszym Marzycielem, a wolontariuszem Tomkiem, który także interesuje się tą dziedziną sportu. Arek chętnie śledzi rozgrywki ligi polskiej oraz mecze zagranicznych drużyn. Jego ulubionym zawodnikiem jest Radosław Matusiak. Arek podobnie jak jego ulubiony piłkarz gra w drużynie na pozycji napastnika. Nietrudno także zgadnąć, że ulubionym przedmiotem szkolnym chłopca jest wychowanie fizyczne.

Poza piłką nożną nasz Marzyciel interesuje się siatkówką, tenisem, a ostatnio także osiągnięciami A. Małysza. Ponadto wolny czas lubi spędzać grając w gry komputerowe. Pomimo miłej i ciekawej rozmowy oraz naszych starań, Arek nie sprecyzował swojego marzenia. Dlatego też otrzymał od nas niewielkie zadanie domowe. Obiecał bardzo dokładnie zastanowić się nad swoim marzeniem. Z niecierpliwością czekamy więc na kolejną wizytę i poznanie marzenia Arka..

spotkanie

2008-03-25

We wtorkowe popołudnie, odwiedziliśmy naszego małego Marzyciela, aby dowiedzieć się, jakie jest jego marzenie. Podczas pierwszej wizyty Arek poprosił o trochę czasu do namysłu. Po krótkiej rozmowie, nasz podopieczny wyjawił nam, o czym marzy.

Chłopiec bardzo lubi piłkę nożną, ale chciałby także mieć ciekawie wykończony własny pokój. Zatem postanowił on połączyć te dwa pragnienia w jedno fantazyjne marzenie. Arek marzy o tym, abyśmy urządzili mu pokój. Jednak nie ma to być taki zwykły wystrój. To ma być pokój "piłkarski". Arek marzy o szalonym własnym kącie, umeblowanym tematycznie. Ma to być pokój prawdziwego pasjonata piłki nożnej. Najlepiej gdyby zamiast dywanu była murawa, a na ścianach widniała fototapeta z piłkarzami. Pufy w kształcie piłek także są mile widziane.

Zatem zabieramy się do spełniania marzenia.

inne

2009-05-11

 Marzenie Arka było dla nas wielkim wyzwaniem. W końcu było wyjątkowe i nietuzinkowe. Od początku zadawaliśmy sobie pytanie: Jak sprostać oczekiwaniom młodego kibica piłki nożnej? Mieliśmy pewne wytyczne, ale każdy z nas wiedział, że należy porządnie ruszyć głową.

Początek listopada. Odwiedzamy po raz kolejny naszego Marzyciela. Nietrudno się domyśleć, że głównym tematem naszych rozmów była piłka nożna. Dowiedzieliśmy się, że Arek kolekcjonuje koszulki piłkarskie największych gwiazd footballu oraz parę innych szczegółów, które mogły być pomocne przy urządzaniu pokoju. To sympatyczne popołudnie zakończyliśmy inwentaryzacją pokoju naszego piłkarskiego Mistrza. Jedno było pewne pokój ma być zielony z elementami footballu a na podłodze dywan imitujący murawę. Pozostało nam tylko jedno: wpaść na dobry pomysł.

Zanim praca nad pokojem Arka rozpoczęła się na dobre zgromadziliśmy potrzebne materiały i przyjęliśmy wstępną koncepcje aranżacji. Musieliśmy wszystko dobrze rozplanować zarówno w wyglądzie pokoju jak i w czasie. Motywem przewodnim miała być ogromna piłka nożna umieszczona na jednej ze ścian. Sami do końca nie byliśmy pewni czy wszystkie nasze pomysły (a było ich wiele) będą możliwe do wykonania.

Minęły trzy tygodnie. W zwiększonym składzie wyruszyliśmy do Stykowa. Dzień zapowiadał się pracowicie ale za to bardzo ciekawie. Około 9 rano przywitał nas u progu szczery uśmiech Arka. Jeden z elementów pokoju – pufa piłkarska od razu przypadła do gustu naszemu Marzycielowi. Duże siedlisko okazało się bardzo wygodnym dodatkiem. Oczywiście nie zdradziliśmy Arkowi jak przeistoczy się jego pokój, co jeszcze bardziej wzbudziło jego ciekawość. Mimo licznych prób i podchodów nie udało się mu wyciągnąć od nas żadnej informacji:). Jednym słowem cała realizacja była owiana mgiełką tajemnicy. I zaczęliśmy: trochę kurzu, hałasu, mały bałagan, w międzyczasie skręcanie mebli (co nie umknęło uwadze Arka) i pozostałe zakupy. Pierwszy dzień był zaledwie zaczątkiem aranżacji pokoju. Dzień później nasz Marzyciel wyjechał do Warszawy. Mieliśmy równy tydzień aby dokończyć prace.

30 listopada godzina 20. Przyjechaliśmy nieco wcześniej żeby przygotować pokój na przyjazd Arka. Dekoracja drzwi i wierszyki powitalne miały być kropką nad i całego przedsięwzięcia. Wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Pokój został zapieczętowany zieloną kokardą. Czekaliśmy na Marzyciela w pokoju obok. Nagle drzwi na dole otworzyły się z wielkim hukiem. Usłyszeliśmy jak ktoś szybko wbiega po schodach. Sekundę później zobaczyliśmy roześmianą buzię Arka. Nie było po nim wydać, że jest zmęczony. Wręcz przeciwnie, był pełen energii a jego oczy wyrażały radość i wielką ciekawość. Nie mogliśmy długo czekać. Po krótkim przywitaniu Arek przystąpił do uroczystego otwarcia pokoju. Najpierw został przeczytany powitalny wierszyk po czym nasz Marzyciel starannie przeciął kokardę. Przerwana wstęga, otworzone drzwi - Arek zapala światło. Nic nie mówi. Ogląda pokój z niedowierzaniem. Zapala po kolei wszystkie światła. Ogromna piłka nożna daje ciepły strumień światła. Półeczki zawieszone na ścianie obok piłki również stanowią ciekawą kombinacje. W centrum między nimi znalazł swoje miejsce idol naszego Kibica – Cristiano Ronaldo. Na podłodze, za sprawą zielonego dywanu przypominającego piłkarską murawę, wyrosła trawa. Wszystko zostało dobrze sprawdzone przez naszego Marzyciela. Nawet lampka nad biurkiem i wygodne łóżko. W jednym z rogów pokoju znalazła się pufa, na którą Arek niemalże wskoczył. Zapytany czy podoba mu się pokój odpowiada : „WMUROWAŁO MNIE”. Te słowa mówią same za siebie. Ostatnim elementem tego zaskakującego wieczoru było wręczenie dyplomów: Arkowi oraz osobom, które pomogły w spełnieniu marzenia. Przeszliśmy do pokoju obok aby porozmawiać o wrażeniach z tego wieczoru. Nie udało się nam na długo zatrzymać Arka, szybko umknął do swego nowego lokum. Ostatnie pamiątkowe zdjęcia i chwile wzruszenia - tak zakończyliśmy wizytę u Arkadiusza – wiernego kibica piłki nożnej.