Moim marzeniem jest:

Laptop

Michał, 14 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2006-05-02

"Najważniejszą rzeczą jest sprawianie radości bliźnim - to najlepsze, co można uczynić na tym świecie".

Wrocław - podobno najcieplejsze miasto w Polsce - teraz już wiemy dlaczego... ogromne ciepło wypływa z kliniki na ul. Bujwida, gdzie przebywający tam mali pacjeci obdarowują wszystkich ciepłymi uśmiechami.

12 kwietnia punkt 12.00. My 3 supernaprawiaczki wdrapałyśmy się na oddział Transplantacji Szpiku Kostnego, aby spotkać się z 13-letnim Michałkiem. Niestety nie udało się nam zobaczyć z naszym Marzycielem, ponieważ właśnie wyjeżdżał na zabieg chirurgiczny. Pokrzepiła nas jednak myśl, że o 18.00 będziemy mogły wrócić, aby go odwiedzić.

Wróciłyśmy z jeepem, który miał przełamać pierwsze lody, a w tych zielonych strojach, które dostałyśmy od pielęgniarek, wyglądałyśmy jak prawdziwe komandoski (a raczej żaby). Przy wejściu zostałyśmy bardzo miło powitane przez panią Małgorzatę - mamę Michała, która zaprowadziła nas do naszego Śpioszka. Jak widać był to dla niego bardzo wyczerpujący dzień.

Gdy lodołamacz spełnił swą funkcję Michał zaczął opowiadać o sobie. Ujawnił się nam prawdziwy kolekcjoner modeli samochodów, fascynat Harrego Pottera oraz bajek takich jak "Potwory i spółka". Dużo opowiadał nam o swoich ulubionych grach komputerowych (The Sims, Taxi Driver, Need for Speed, GTA). Dlatego nietrudno się domyślić jakie jest  jego marzenie. Michał miał dokładnie sprecyzowane życzenie: komputer o dużym procesorze z drukarką i grami. Jak się okazało jest to jedyne i największe marzenie ponieważ Michał bardzo długo zastanawiał się nad awaryjnym. Pod koniec spotkania powiedział, że chciałby też dostać Play Station 2. Nie chciałyśmy dłużej męczyć naszego Marzyciela i z nadzieją na wspólny seans bajkowy pożegnałyśmy się z Michałem i Jego mamą. Z przykrością zdjęłyśmy żabi strój i opuściłyśmy słoneczną klinikę.
 

spełnienie marzenia

2006-09-22

W ciepłe piątkowe popołudnie wybraliśmy się do kolejnego marzyciela, którym okazał się być Michał. Na chłopca czekał już pięknie opakowany laptop. Dlaczego laptop, a nie komputer o dużym procesorze? Ponieważ Michał przebywa już przez jakiś czas w szpitalu, więc zdecydował się zmienić marzenie na laptopa. Po rozmowie z mamą chłopca dowiedzieliśmy się iż nienajlepiej się czuje, dlatego cała nasza wizyta trwała bardzo krótko. Po rozpakowaniu lapka Michał zdecydował się go odpalić. Był bardzo wdzięczny, że w końcu spełniliśmy jego marzenie. Niestety ze względu na złe samopoczucie Michała musieliśmy go szybko opuścić. W tym miejscu mama Michała prosiła, aby przekazać wyrazy podziękowania dla wszystkich wolontariuszek i wolontariuszy z oddziału wrocławskiego, którzy mieli bardzo duży udział w spełnieniu marzenia, zbierając pieniążki we wrocławskiej IKEI. Do podziękowań przyłącza się również szczeciński oddział Fundacji Mam Marzenie.
Michale, niech ten laptop służy Ci jak najdłużej!