Moim marzeniem jest:

Zestaw kina domowego oraz telewizor

Piotr, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-02-28

W środę punktualnie o 7.35 wyruszyliśmy (wolontariusze Wojtek i Ania ) w trzygodzinną podróż pociągiem do Koszalina aby poznać nowego, małego marzyciela Piotrka . I warto było. Już przed wejściem do bloku spotkaliśmy mamę Piotrka  która zaprosiła nas do środka i dokonała oficjalnej prezentacji. Chłopiec podobno, jak twierdzi mama, od kilku dni nie mógł doczekać się tej wizyty. Przywitał nas miłym uśmiechem i urzekającą dziecięcą bezpośredniością. Zastaliśmy go oczywiście siedzącego przy komputerze i grającego w ulubione gry. Od razu rzuciła mi się w oczy jego nowoczesna wystylizowana fryzura która podobno była lekko wymuszona na mamie:)! Zafascynowanemu kosmosem chłopcu niesamowicie spodobał się lodołamacz w postaci (kupionej przez Grześka) książki o niebie, gwiazdach i planetach którą od razu zaczął wertować  Potem wszyscy obecni zostali przez niego przeegzaminowani z wiedzy o kosmosie - chyba wypadliśmy dość dobrze.. W międzyczasie mogliśmy delektować się wyśmienitym sernikiem (oczywiście dostałam od chłopca przepis) upieczonym przez mamę i Piotrka, który jej pomagał oraz trenować aportowanie z Psotką - ich pieskiem, który przełamał pierwsze lody. Jednak głównym celem naszej wizyty było poznanie marzenia chłopca, który jak się szybko okazało miał je dobrze sprecyzowane i przemyślane. "Chcę się poczuć jak w kinie"- usłyszeliśmy i już wiedzieliśmy, że marzy o kinie domowym z dużym telewizorem i kompletem bajek do oglądania. Nie dziwi ono tym bardziej iż mały chłopczyk nie bardzo może wychodzić z domu z powodu choroby serduszka i częstych ataków duszności które sprawiają, że ma nauczanie indywidualne w domu i w nim spędza większość czasu. Cała wizyta była niezmiernie przyjemna - baaardzo (nawet na całusa się załapałam). W końcu po dwugodzinnych odwiedzinach nadszedł czas się zbierać i ruszać w drogę powrotną. Nie wątpię, że to "do zobaczenia" na koniec wizyty to nie pożegnanie ale początek nowej wyjątkowej znajomości.

spełnienie marzenia

2007-05-31

Relacja już wkrótce...