Moim marzeniem jest:

Laptop Acer Ferrari 5005

Maciek, 15 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Zbiórka w Makro - maj 2007

pierwsze spotkanie

2007-05-28

W czwartkowe popołudnie wybraliśmy się z Grześkiem w drogę do Świnoujścia by poznać kolejnego marzyciela, Maćka. Droga minęła dość szybko. Dłuższą chwilę zajęło nam znalezienie domu naszego marzyciela, gdyż numeracja ulicy, na której mieszka jest nie do końca logiczna. W domu przywitał nas Maciek wraz z mamą, siostrą i bratem (tata dojechał trochę później). Na początku jak zawsze przy pierwszej wizycie, wręczyliśmy lodołamacze Maćkowi i jego rodzeństwu. Tym razem były to książki i po minach wnioskowałem, że był to dobry wybór. Maciek przejrzał książkę (historyczną, bo takie lubi) i zajął się rozmową z nami. Opowiedział nam o sobie, jak spędza czas i co lubi robić. Dowiedzieliśmy się, że to on sam wysłał ankietę i dopiero później powiedział o tym rodzicom. Maciek jest bardzo rezolutnym 15-letnim młodzieńcem. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę o historii i o życiu, aż nadszedł czas zadania kluczowego pytania: "Jakie jest Twoje marzenie Maćku". Na odpowiedź nie musieliśmy długo czekać -  laptop. Ale gdy zapytaliśmy do czego ma służyć ten laptop (żeby ustalić parametry) usłyszeliśmy odpowiedź, że Maciek wybrał sobie już konkretny model. Jest to ACER FERRARI 5005. Najbardziej zaskoczona była rodzina, która nic o tym nie wiedziała. Nas bardziej zaskoczyło marzenie zastępcze, którym jest "Noc w Komnatach Królewskich na Wawelu". Po określeniu marzenia atmosfera jeszcze bardziej się rozluźniła i mogliśmy porozmawiać z rodzicami i rodzeństwem Maćka. Niestety zbliżał się czas odjazdu naszego powrotnego pociągu i musieliśmy się zbierać. Mamy nadzieję Maćku, że niedługo uda nam się spełnić Twoje marzenie.

spełnienie marzenia

2007-06-24

W niedzielne popołudnie, z małymi przeszkodami i po kilku perypetiach udało nam się dojechać ze Szczecina do Świnoujścia, aby spełnić marzenie Maćka. Zależało nam na tym, żeby sprawić Maćkowi niespodziankę, więc poprosiliśmy jego rodzinę, by nie zdradzała marzycielowi, kto ma przyjechać. Oficjalnie byliśmy dalekim wujkiem Andrzejem. Kiedy stanęliśmy w progu drzwi, Maciek rozpromieniał i uśmiechnął się do nas. Zostaliśmy uraczeni pyszną herbatą z ciasteczkami. Przywitała nas cała rodzina. Kiedy zaczęliśmy rozpakowywać laptopa, Maciek okazywał lekkie zniecierpliwienie. Najwspanialszy moment nastał, kiedy w końcu wziął swoje Ferrari do rąk. Nie powiedział nic. Na chwilę zastygł i tylko wytrzeszczył oczy, jakby nie dowierzając, że jego marzenie zostało spełnione. Od tego momentu można powiedzieć, że Maćka nie było z nami. Bezgranicznie oddał się nauce obsługi swojego laptopa. Zamierza laptopa używać nie tylko dla rozrywki, ale też do celów edukacyjnych i poznawczych. Po kilkugodzinnym pobycie u Maćka pozostało nam tylko życzyć mu zadowolenia z użytkowania Acera Ferrari 5005 i pogratulować wspaniałej rodziny, która bardzo miło nas ugościła i zaangażowała w interesującą rozmowę.

Serdecznie dziękujemy klientom hipermarketu Makro za każdą złotówkę, którą wkrzucili do naszej fundacyjnej puszki, przyczyniając się tym samym do spełnienia marzenia Maćka.