Moim marzeniem jest:

Piesek rasy York

Kewin, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-09-01

W poniedziałkowe popołudnie odwiedziliśmy z Asią kolejnego marzyciela - Kewina. Chłopiec ma 5 lat i cierpi na nowotwór pnia mózgu. Podczas rozmowy z mamą dowiedziałem się, że Kewin robi postępy jeśli chodzi o wstawanie z łóżka:))) Kewin jak na chłopca przystało interesuje się militariami (żołnierzyki, czołgi i wszystkie inne aspekty związane z wojskiem) oraz lubi oglądać bajki.

Na lodołamacz Asia wybrała zdalnie sterowany zestaw wojskowy, w skład którego wchodził samochód, czołg i żołnierzyki oraz helikopter składany ze 111 elementów. Mimo, że Kewin bardzo mało mówi, widać było, że cieszy się z podarunków:)) Na pierwszy ogień poszedł samochód. Po rozpakowaniu i włożeniu baterii do pilota zrobiliśmy pierwsze testy. Po chwili mama wzięła Kewina na kolana i chłopiec mógł wypróbować samochód samodzielnie. Następnie rozpakowaliśmy klocki i z niemałym trudem (przy dużej pomocy Asi, Kewina oraz jego współtowarzysza z sali 3-letniego Kubusia) złożyliśmy helikopter w niecałe 2 godziny. Efekty proszę oglądać na zdjęciach!

I w końcu nadszedł najważniejszy moment! Kewin zapytany o marzenie wyraźnie wskazywał na pieska. Gdy Asia zapytała chłopca jaki to ma być piesek, padło na Yorka. Czas więc zabierać się do pracy!!

spełnienie marzenia

2008-09-16

Akcja pt. "Piesek dla Kewinka" zaczęła się na dzień przed spełnieniem, kiedy to wraz z Grześkiem pojechaliśmy na Podjuchy aby odebrać pieska. Co prawda wiedzieliśmy, że będzie to 7-tygodniowy szczeniaczek, ale ani ja, ani Grzesiek nie przypuszczaliśmy, że będzie to aż takie maleństwo! Gdy naszym oczom ukazał się psiaczek, zakochaliśmy się w nim oboje od pierwszego wejrzenia! Teraz trzeba było tylko bezpiecznie przewieźć go do mojego mieszkania, a na mnie czekało zadanie zaopiekowania się nim do następnego dnia. Muszę przyznać, że było to wspaniałe zadanie! Nie mogłam jednak przyzwyczajać się do pieska, gdyż już kolejnego dnia miał on trafić do Kewinka, wywołać uśmiech na jego twarzy, sprawić ogromną radość i spełnić jego marzenie.

Następnego dnia, we wtorek, o godzinie 16-tej podjechała po nas (czyli po mnie i po pieska) pani Hania - przedstawicielka sponsora marzenia chłopca wraz z Grześkiem - naszym wolontariuszem. Podjechaliśmy jeszcze po Wojtka - koordynatora naszego oddziału i już w komplecie mogliśmy jechać do Krzymowa, aby spełnić marzenie Kewina. Piesek spokojnie przespał całą podróż, wiedział bowiem, że jedzie do swojego nowego domku.
Po godzince jazdy wreszcie byliśmy na miejscu. Z uśmiechem na twarzy kroczyliśmy do domu, w którym mieszka chłopiec. Z powodu przeziębienia nie mogła nam towarzyszyć niestety pani Hania, która dla bezpieczeństwa chłopca postanowiła poczekać na nas w samochodzie.

Puk puk...i już jesteśmy. Wchodzimy do pokoju, w którym siedzi Kewin, witamy się z nim, pytamy czy nas pamięta i wreszcie...oczom Kewinka ukazuje się schowany dotąd piesek! Trudno opisać reakcję Kewinka. Ze wzruszeniem oglądaliśmy jego wielką radość. Piesek zaraz usadowił się na kolankach chłopca, a on przytulał go i śmiał się uradowany.
Gdy emocje troszkę opadły mogliśmy usiąść i porozmawiać z mamą chłopca, podczas gdy Kewinek zajęty był swoim nowym pupilem. Poznaliśmy też siostrę Kewina - Elizę, która to za przyzwoleniem chłopca będzie wychodziła z pieskiem na spacery i pomagała Kewinowi w opiece nad Tofikiem, gdyż tak najprawdopodobniej zostanie nazwany piesek:)

Ani się obejrzeliśmy jak czas już było się zbierać. Czekała nas jeszcze powrotna podróż do Szczecina, a i chcieliśmy żeby Kewinek mógł nacieszyć się swoim pieskiem. Teraz będą mieli dla siebie duuuużo czasu.

Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w spełnieniu tak pięknego marzenia. Wierzę, że piesek znajdzie u Kewina wspaniały dom i przyniesie mu wiele, wiele radości a może i coś jeszcze. Zawarłam bowiem z psiakiem pewne porozumienie i już on wie jaki jest właściciwy cel jego pobytu u Kewinka:)

Serdecznie dziękujemy firmie Eurotab oraz p. Teresie Buras za pomoc w spełnieniu marzenia Kewina.