Moim marzeniem jest:

laptop

Iza, 15 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-06-05

W przedostatni dzień lutego (dzielna) kandydatka, oraz wolontariuszki-profesorki wybrały się w odwiedziny Marzycielki.Temperatura wiosenna, lecz słońce nie było chętne się pokazać. Jednak powalający uśmiech (prawie) szesnastoletniej Izy, który od początku nam towarzyszył, był najlepszą rekompensatą- byłby w stanie rozpromienić nawet najbardziej pochmurny dzień :)
Pomimo tego, że lodu nie było, nasz lodołamacz- książka przyrodnicza okazała się "strzałem w dziesiątkę". Jak się potem okazało Iza wprost uwielbia się uczyć (tak trzymaj!), a w przyszłości chciałaby zostać lekarzem.
Po "krótkiej" rozmowie o dosłownie wszystkim - poczynając od kolorów na chłopakach kończąc :), gdy miałyśmy już przejść do długo oczekiwanej części spotkania- a mianowicie do marzenia, wyproszono nas z sali.
Nie, nie zrobiłyśmy nic złego, chodziło tylko o krótką przerwę techniczną na wypucowanie podłogi.:)
Po chwili oczekiwania, powróciłyśmy do naszej Marzycielki. I zaczęło się! Zostać kardiologiem, zobaczyć cerkiew w Rosji, czy wybrać laptopa? Oto jest pytanie... Już, w oczach Izy, widać było kolorowo mieniące się wieżyczki kościoła Rosyjskiego, jednak wygrał laptop, na którym dziewczyna będzie - jako dusza towarzystwa - mogła się komunikować, oraz oczywiście uczyć się. 
Telefon Izy, nie dawał jej chwili spokoju przez cały czas. Była wręcz rozchwytywana, dlatego i nasza wizyta musiała się kiedyś skończyć. Tak oto czwartkowe spotkanie dobiegło końca. Już nie możemy doczekać się kolejnej wizyty i kolejnej dozy promiennego uśmiechu Izy.
(Dziękuje paniom profesor!)

inne

2008-07-03

W bardzo pogodne i upalne popołudnie wybraliśmy się we trójkę do Instytutu Matki i Dziecka, aby spełnić marzenie Izy. Iza to szesnastolatka, która, jak sama powiedziała, interesuje się wszystkim.
Nic więc dziwnego, że jej marzeniem było otrzymać laptop z Internetem bezprzewodowym, który tak wielu ludziom służy i otwiera okno na świat.
Kiedy dotarliśmy na miejsce, Iza drzemała. Gdy otworzyła oczy i nas zobaczyła, była chyba lekko zdumiona i oszołomiona.
Postanowiliśmy nie zwlekać i od razu wyłożyliśmy kawę na ławę, a właściwie laptopa na kolana Izy ;)
Pudło było dosyć ciężkie i solidnie zapakowane, ale z niewielką naszą pomocą udało się je rozpakować i oczom Izy ukazał się wymarzony laptop.
Jak przystało na prawdziwą kobietę, pierwszą reakcją były słowa: "jaki ładny!" ? Sprzęt rzeczywiście niczego sobie. Przemek bardzo rzeczowo i sprawnie wyjaśnił wszelkie sprawy techniczne. I już właściwie nasza Marzycielka mogła zacząć działać. Udało się, Iza się uśmiecha! Misja wykonana.
Jeszcze tylko kilka fotek i żegnamy się. Miłego surfowania!