Moim marzeniem jest:

Laptop z internetem

Mateusz, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-01-23


W pochmurny piątkowy dzień wybrałyśmy się z Magdą na pierwsze spotkanie z przesympatycznym Mateuszem. Przy pierwszym spotkaniu obecni byli jego rodzice. Chłopiec na samym początku był troszeczkę onieśmielony, jednak z każdą minutą coraz bardziej się otwierał i nabierał śmiałości. Pomysł na lodołamacz - samochód zdalnie sterowany, podsunął tato Mateusza. Prezent był trafiony, tylko niestety wystąpiły pewne problemy z uruchomieniem zabawki. Mateusz ma 10 lat i jest bardzo samodzielnym chłopcem. Sam próbował na różne sposoby uruchomić lodołamacza;) Do tego mówił, że często samodzielnie naprawia swój rower, którym jedźi do szkoły. Lubi wiosnę, bo wtedy można zasiać np. kukurydze i patrzeć jak wyrasta coś z zasianych ziarenek. Gdy jest ciepło lubi grać z kolegami lub braćmi w piłkę. Lubi także grać na komputerze. W domu ma psy oraz koty i stwierdził, że na chwile obecną, już wystarczy zwierzątek w domu;)

Marzenie Mateusza jest dokładnie sprecyzowane.. Chce laptopa z Internetem i torbą, ponieważ dzięki temu będzie mógł przenosić go ze sobą w różne miejsca, gdy będzie przebywać po za domem. Chłopiec, narazie nie powiedział nam o żadnych innych marzeniach. Konkretny chłopak :)

inne

2009-03-02


W poniedziałkowy poranek wybraliśmy się, aby spełnić w końcu marzenie Mateusza. Nasz Marzyciel czekał już na nas od piątku, ale w wyniku zaistniałych okoliczności, jakimi był problem z osiągnięciem wymarzonego laptopa, trochę nam się to przeciągnęło.

Traf chciał, że Mateusz akurat w poniedziałkowy poranek wracał po przepustce do domu, więc spełnienie marzenia było jak najbardziej wskazane. O 8.00 rano zgodnie z umową, tata z Mateuszem czekał już na nas na oddziale, ależ była jego radość, na widok nas obładowanych. Od razu zaczęło się rozpakowywanie prezentów, na pierwszy rzut poszły słuchawki, potem myszka, pendrive. Główny gwóźdź programu został owiany tajemnicą. Mateusz stwierdził, że jak się już zadomowi na sali to sam rozpakuje laptopa. Na wszelki wypadek udzieliłam mu wszelkich wskazówek. Na koniec jeszcze fotki i Mateusz z tej radości rzucił się mi na szyję :) Oczywiście radość i entuzjazm był obustronny. Zmierzając do wyjścia przypomniało nam się, że mamy jeszcze fajowy plecak na laptopa - to de facto część jego marzenia, ale Mateusz z tej radości zapomniał się upomnieć. Tak czy owak wszystko poszło zgodnie z planem i jak zwykle radości było co nie miara.

Dziękujemy serdecznie za pomoc przy spełnieniu marzenia sklepowi MASTERMEDIA oraz za fachowe przygotowanie i obsługę sprzętu.
MATERMEDIA
JANA SAWY 8 LOK.07
20-632 LUBLIN