Moim marzeniem jest:

Bernardyn

Adrian, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-04-24

W piątek 24 kwietnia odwiedziliśmy naszego kolejnego Marzyciela. Umówiliśmy się pod słynną żyrafą, a stamtąd prosto do sali ;-) Wszyscy byliśmy ciekawi czym interesuję się nasz nowy Marzyciel. Kiedy weszliśmy do sali zostaliśmy powitani bardzo ciepło przez mamę i chłopca.

Dominika z Rafałem zajęli się załatwianiem wraz z mamą wszelkich formalności, a nasza damska drużyna: Sandra, Weronika i ja mogłyśmy w tym czasie porozmawiać z Marzycielem. 17-latek miał tylko jedno marzenie-MAŁY BERNARDYNEK.

Oczywiście droga powrotna musiała być z atrakcjami- zapomnieliśmy o zdjęciach, ale szybciutko wszystko nadrobiliśmy. ;-)

Z całą pewnością postaramy się, aby Adrian jak najszybciej mógł pogłaskać swojego własnego psiaka.

 

spełnienie marzenia

2009-05-23

I udało się! Niecały miesiąc Adrian czekał na swojego wymarzonego bernardyna.
Ale zaczęło się od poszukiwana hodowli w Internecie. W międzyczasie odbyła się wystawa psów rasowych, którą oczywiście musiałyśmy odwiedzić. Tak naprawdę to wizyta tam sprawiła, że piesek znalazł się w rekach Marzyciela. Weronika nawiązała kontakt z poleconą hodowlą i praktycznie bez wahania Państwo Salach zgodzili się!
Jak później okazało się, pies miał być przeznaczony na wystawy (jego rodzicie są mistrzami Polski). I tak w czwartek, ok. 12 wyjechałyśmy: Krysia, Sandra, Weronika i ja, z Bydgoszczy. Po około 2 godzinach spędzonych w podróży znalazłyśmy się przed domem Adriana. Musiałyśmy chwilę poczekać, bo aż spod Poznania jechali darczyńcy bernardyna. Podobnie jak my, nie mogli odnaleźć małej wioski, gdzie mieszka chłopiec z rodziną. Ale na szczęście wszyscy trafili pod właściwy adres.
Piesek, 6 miesięczny Alles, pierwszy raz jechał samochodem , pierwszy raz widział tyle nowych osób, był w zupełnie nieznanym miejscu, dlatego musiał trochę pochodzić, odstresować się przed spotkaniem z Adrianem.
Piesek powoli dochodził do tarasu, gdzie czekał na nas Marzyciel. Powoli ukazała się mordka psa, aż w końcu ukazał się w całej okazałości przed nowym panem. Cała rodzina, a chyba najbardziej chłopiec, nie spodziewali się, że 6 miesięczny szczeniak, może być to już tak duży pies (a jeszcze sporo urośnie J ). Pierwsze głaskanie, przejęcie smyczy to chyba najmilsze chwile dla Adriana. Widać było, że był bardzo szczęśliwy, choć za wiele nie mówił ;).
Pani Magda oczywiście odpowiednio przygotowała nowych właścicieli do posiadania psa. Mini szkolenie: tj. co podawać psu do jedzenia, witaminy, szczepienia, zachowanie psa. Dużo nowej wiedzy. Ale na pewno przyda się, aby utrzymać bernardyna w dobrej kondycji.
Aby uwiecznić całe wydarzenie nie obyło się bez mnóstwa zdjęć J.
Po „wykładzie” na temat psa, mama Adriana zaprosiła nas na podwieczorek. Jak okazało się, Pani Magda podjęła się spełnienia tego marzenia, bo jakiś czas temu sama marzyła o bernardynach i udało jej spełnić się to marzenia. Gdy dowiedziała się, że jest osoba o takich samych pragnieniach, jak jej, bez wahania postawiła oddać Allesa.
Niestety musiałyśmy już wracać do Bydgoszczy, ponieważ czwartek to dzień spotkać fundacyjnych, a już zbliżała się godzina 18.
Adrianie! Liczymy na to, że Alles przyniesie Tobie wiele radości, uśmiechu na twarzy, pozwoli zapomnieć o chorobie!

Serdecznie dziękujemy:
- Pani Magdalenie Salach (Hodowla Wielkopolski Bernardyn) za przekazanie pieska,
- podatnikom, którzy oddali 1% swojego podatku na rzecz naszej Fundacji, za których pieniądze została zakupiona karma
- uczniom Gimnazjum nr 52 za pieniądze zebrane podczas loterii.