Moim marzeniem jest:

Terenowe auto na akumulator

Patryk, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-01-11

Niedzielny, zimowy poranek przywitaliśmy w drodze na trasie do Oleśnicy pod Wrocławiem. Rześkie powietrze i ciepłe promienie Słońca były zapowiedzią ciekawego dnia. Dnia pierwszego spotkania z naszym Marzycielem. Tato Patryka przywitał nas już przed domem i zaprosił do środka, gdzie czekał już główny bohater dnia razem z mamą. Ze wstępnej rozmowy dowiedzieliśmy się, że Patryka fascynuje świat zwierząt w całej krasie - od obserwacji własnych po wiedzę niemal encyklopedyczną. Jak na 10-letniego chłopca są to zainteresowania wyjątkowe. Na tym jednak śmiałe poznawanie tego, co wokół, się niekończy. W równym stopniu głowę małego Marzyciela zajmują pytania o kosmos, strukturę gwiazd i wulkanicznych planet o czym okazję mają się przekonać przede wszystkim rodzice Patryka, a także nauczyciele, którzy odwiedzają go na indywidualnych lekcjach w domu. Prezent, któryprzywieźliśmy Patrykowi pomógł nam nawiązać lepszy kontakt. Encyklopedia świata zwierząt oraz leksykon poświęcony budowie wszechświata stały się na wstępie naszym kanałem łączności. Poznawaliśmy się nawzajem, oglądając i rozmawiając o tym, co w owych książkach nas zaciekawiło. Od Patryka dowiedzieliśmy się choćby kilku interesujących informacji o Arktyce, a także o wyjątkowych wilkach zamieszkujących krainę mrozu. Chłopiec był bardzo dzielny, mimo że nie czuł się za dobrze tego dnia, to uśmiechem obdarzał nas z każdą chwilącoraz bardziej, szczególnie po grze niezawodnymi jak zwykle balonami.

Kiedy wszyscy już się zaprzyjaźniliśmy, szczęśliwie udało się nam usłyszeć co tak naprawdę jest marzeniem Patryka. Nasz Marzyciel ma kłopoty z poruszaniem się, lecz Jego naturalna chęć ruchu i poznawania świata powoduje, że bardzo chciałby móc w cieplejsze dni wyjść z domu i być "jak inne dzieci" bliżej natury. Skromnie powiedział, że marzy o samochodzie na akumulator, który byłby Jego pomocnikiem w podróżowaniu po okolicy. Musi być to autko z dobrymi kołami (jak zaznaczył) bowiem wokół domu jest wiele nierówności i ciężko się poruszać. Cóż, dla nas to przyjemność móc spełnić marzenie i zabieramy się do pracy, aby Patryk już wkrótce mógł odkrywać kolejne niezwykłe miejsca i cieszyć się z jazdy porządną dziecięcą terenówką.

spełnienie marzenia

2009-05-03

Mogłoby się wydawać, że będzie to zwykły i szary - biorąc pod uwagę pogodę - dzień. Jednak nie dla wszystkich, bo właśnie ta niedziela dla jednego z naszych marzycieli była dniem najszczęśliwszym, w którym spełniło się Jego największe marzenie.

Ze wcześniejszych rozmów z rodzicami Patryka dowiedzieliśmy się, że tak naprawdę nasz mały marzyciel do ostatniej chwili nie wiedział co się dziś wydarzy... Jeszcze ostatnie poprawki techniczne i wizualne z pomocą taty Patryka i terenowy Jeep na akumulator był gotowy, by zaprezentować się jego nowemu właścicielowi. Na nasz znak, mama Patryka przyprowadziła go do garażu, w którym znajdowała się główna atrakcja dzisiejszego dnia.

Zaskoczenie, nieopisana radość nie pozwoliła mu wypowiedzieć ani jednego słowa, jednak my wszystko rozumieliśmy. Ten stan nie trwał zbyt długo, ponieważ chwilę później, gdy pierwsze emocje opadły, Patryk już siedział za kierownicą swojego własnego wymarzonego terenowego Jeepa. Włączył oświetlenia auta, uruchomił radio i kilkakrotnie głośno zatrąbił - jak przystało na wprawionego kierowcę przed pierwszą jazdą. Warto dodać, że został on również najmłodszym posiadaczem prawa jazdy, które sami przywieźliśmy. Niestety, pogoda nie pozwoliła nam ujrzeć brawurowej jazdy Patryka na terenie wokół domu. Jednak pomimo nie za wielkiego pola manewru, którym był tylko garaż, "nasz" kierowca znakomicie dawał sobie radę. Po dokładnym poznaniu wszystkich możliwości i gadżetów auta, Patryk długo nie mógł opuścić swojego nowego samochodu. Uśmiech z twarzy małego marzyciela nie schodził nawet na chwilę, a głośne wybuchy radości były dopełnieniem jego szczęścia. Po próbnej jeździe znalazł się oczywiście czas na wspólne rozmowy, atmosfera była znakomita. Patryk z uśmiechem obiecał nam, że będzie jeździł ostrożnie i przepisowo. Żegnając się, czuliśmy, że oto przed chwilą spełniło się szczere i wspaniałe marzenie!