Moim marzeniem jest:

Mecz i spotkanie z reprezentacją Polski w siatkówce

Kamil, 18 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

spełnienie marzenia

2010-02-12

Relacja wkrótce

pierwsze spotkanie

2008-10-30

Pierwsze spotkanie z Kamilkiem miało miejsce w Zbąszyniu w moim rodzinnym mieście. Z niecierpliwością czekałam na resztę wolontariuszy Wisię i Roberta , którzy jechali z Poznania. Zaniepokoił mnie fakt, iż w pewnym momencie zgasły wszystkie światła w mieście. I co teraz? Pocieszający był telefon od Roberta, który zapewniał mnie, że jak by co, to ma latarkę.

Gdy podjechaliśmy pod dom naszego marzyciela po awarii nie było już śladu. Szkoda. mogło być całkiem zabawnie. Od furtki przywitał nas głośnym szczekaniem słodki piesio i po chwili pojawił się uśmiechnięty tata Kamilka. Cała rodzina już niecierpliwie na nas czekała.

To było niezwykłe spotkanie; tak miło widzieć kochającą się rodzinę, która pomimo ciężkich doświadczeń jest pełna ciepła i miłości. Niezwykłą atmosferę wyczuwało się od razu po przekroczeniu progu domu. Oczywiście Kamil był dla nas najważniejszy.

Wiedzieliśmy, że jego pasją jest sport, więc i lodołamacz okazał się strzałem w dziesiątkę. Książka o olimpiadzie, to było to! Kamil promieniował radością na wszelkie możliwe sposoby. Cieszył się także prezentem, który otrzymała również jego młodsza siostra.

Niewątpliwie świat Kamila to świat sportu, a dokładnie mówiąc świat siatkówki. Nasz marzyciel może godzinami oglądać mecze polskiej reprezentacji. Jest pochłonięty tym całkowicie. Zaczęły się rozmowy mężczyzn. Okazało się, że najlepszy kontakt z Kamilem ma Robert, który też co nie co wie na ten temat. Szczerze mówiąc dla mnie to była czarna magia.

Gdy tylko padały nazwiska Świderski, Lozano, Wlazły, nasz marzyciel bardzo się ożywiał. Kamil jest bardzo wyjątkowym chłopcem i ma tylko dwa marzenia. Pierwsze - być na meczu reprezentacji.

To byłoby nadzwyczajne, rewelacyjne, "supernowe", po prostu mega. Drugie marzenie nie zaskoczyło nas wcale, bo oczywiście było związane z siatkówką - kibicować na meczu Skry Bełchatów. Innych marzeń nie miał.

To był wyjątkowy wieczór dla nas wszystkich. Kamil uwierzył, że marzenia mogą się spełnić, a my nigdy nie zapomnimy jego roześmianych oczu, które mówiły: "Dokładnie wiemy, czego Kamil pragnie najbardziej".