Moim marzeniem jest:

Interaktywny piesek

Klaudia, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • II LO im. ks. Anny z Sapiehów Jabłonowskiej w Białymstoku

pierwsze spotkanie

2009-01-27

W mroźną sobotę wybrałyśmy się na pierwsze spotkanie z Klaudią. Po kilku podpowiedziach przechodniów dotarłyśmy pod odpowiedni adres. Przywitała nas Klaudia z rodzicami oraz uroczy piesek rasy west terier o imieniu Nody. Wręczyłyśmy Marzycielce lodołamacz - były to puzzle. Dowiedziałyśmy się wcześniej, że bardzo lubi je układać i poświęca tej zabawie dużo czasu.

Nasza Marzycielka była na początku trochę onieśmielona, w milczeniu lecz z błyskiem w oku rozpakowała puzzle i zaczęła je układać. Zaczęłyśmy bawić się razem z nią, lecz odnalezienie odpowiednich elementów w narzuconym przez Klaudię tempie, sprawiało nam sporo trudności. Po chwili rozmowy z mamą Marzycielki, zabawą z Klaudią i Nodym przeszłyśmy do celu naszej wizyty, do marzeń.

Poprosiłyśmy Klaudię, aby narysowała nam swoje największe marzenie. Z małą pomocą mamy na kartce pojawił się piesek. Klaudia wyjaśniła nam, że chodzi o interaktywnego pieska, który szczeka, wącha kość. Zapytałyśmy Klaudię czy marzy o czymś jeszcze. Odpowiedź była jedna - piesek, jednak po chwili na kartce pojawiło się kolejne marzenie -wyjazd nad morze. Nad ostatnim marzeniem Marzycielka zastanawiała się długo. W końcu dowiedziałyśmy się, że Klaudia marzy także o pluszowym tygrysku, który warczy. Lecz w rankingu marzeń Klaudii, na pierwszym miejscu stoi piesek. Nic dziwnego, przy rysowaniu tego marzenia buzię Marzycielki zdobił piękny, słoneczny, szeroki uśmiech.

Po wykonaniu wszelkich formalności kontynuowałyśmy zabawę. Nadszedł jednak czas rozstania. Pożegnałyśmy się z bardzo sympatyczną rodziną Klaudii i ich czworonożnym przyjacielem. Teraz dołożymy wszelkich starań, aby spełnić marzenie Klaudii, żeby sprawić, by z jej twarzy nie znikał uśmiech, a w oczach na trwale zagościł błysk radości.

spełnienie marzenia

2009-03-03

Na ten dzień Klaudia czekała z niecierpliwością. Spotkałyśmy się z Marzycielką i jej rodzicami w poznańskim Starym Browarze, rozpoczynając od niepozornego seansu filmowego. Klaudia była bardzo podekscytowana, bo nigdy nie była w kinie. "Wielki telewizor" wywarł na niej równie wielkie wrażenie. Z niecierpliwością czekała na zakończenie reklam, aby móc zobaczyć bajkę pod tytułem "Wyspa Dinozaura 2". Sądząc po błysku w oczach Klaudii i uśmiechu po zakończonym seansie, bajka trafiła w jej filmowe gusta.

Następnym punktem programu była wizyta w kawiarni. Gdy dotarliśmy na miejsce i zamówiliśmy słodkości, Klaudia zwróciła uwagę na ogromne pudło. Co mogło w nim być? Oczywiście interaktywny piesek, taki o jakim marzyła! Właśnie spełniło się największe marzenie Klaudii.

Po uwolnieniu z kartonu pluszowego zwierzaka zaczęła się zabawa. Biszkoptowy szczeniak ochoczo reagował na stanowcze polecenia Klaudii. Piesek zachowywał się jak żywy, co zwróciło uwagę ochroniarzy, bardzo zdziwionych odkryciem, iż jest to tylko zabawka. Klaudia nazwała swojego towarzysza Clifford i nie odstępowała go na krok, przytulając się do niego i czesząc jego sierść.

Po wielu okrzykach "siad" i "leżeć" nadszedł czas na wręczenie dyplomu spełnionego marzenia. Radość w oczach Klaudii mówiła wszystko - to było jej największe marzenie. Jeszcze tylko kilka okrążeń wokół szachownicy w Starym Browarze, chwila zabawy w "chowanego" z wolontariuszkami, pamiątkowe zdjęcia i . z uśmiechami na twarzach pożegnaliśmy się. Kochana Klaudio, nigdy nie przestawaj marzyć! Marzenia mają ogromną moc!