Moim marzeniem jest:

Zobaczyć wrocławskie ZOO

Maciek, 9 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-08-04

Maciuś, nasz nowy Marzyciel, czekał na nas w poniedziałkowe popołudnie wraz z mamą w klinice...

...w tym miejscu niestety nie pojawi się typowy dla innych relacji przebieg zdarzeń...

Z powodu choroby Maciuś nie może się prawie poruszać ani mówić... Ten 9 letni chłopiec jeszcze do niedawna był tryskającym energią, radosnym dzieckiem, teraz został "więźniem własnego ciała". Wystarczy chwilę być przy Maciusiu, aby przekonać się, że doskonale wszystko rozumie i pragnie kontaktu.

Mama chłopca opowiadała nam o tym, jak jeszcze przed rokiem przygotowywał relacje reporterskie, prowadził swój własny program "FAKTY". Teraz nie może powiedzieć nic...

Z pomocą mamy zaczęliśmy odkrywać sferę marzeń chłopca. Dowiedzieliśmy się, że Maciuś jest wielkim fanem "Ulicy Sezamkowej", "Noddiego", pociągów oraz dzikich zwierząt (zawsze pasjonowały go lwy). Szybko zrozumieliśmy, że w główce naszego Marzyciela aż kłębi się od marzeń, ale nie możemy trafić w to jedno, najważniejsze... Maciuś nasze starania skwitował wymownym, głębokim westchnięciem...

Obiecaliśmy sobie, że nie spoczniemy, póki nie poznamy największego marzenia Maciusia, które tak starał się nam przekazać, dlatego niebawem spotkamy się ponownie.

spotkanie

2008-08-11

Udało się! Poznaliśmy marzenie naszego Maciusia:)

Kiedy spostrzegliśmy, że największy entuzjazm u Chłopca wywołuje temat zwierząt, szczególnie tych afrykańskich, już było blisko...
Po reakcji Maciusia na hasło ZOO, nie mieliśmy wątpliwości:) Dalsze rozmowy pozwoliły nam ustalić, że owe ZOO ma być wrocławskie, a dodatkowa atrakcja w postaci rejsu po Odrze również usatysfakcjonuje naszego Marzyciela:)

Maciusiu, zabieramy się do pracy!

spełnienie marzenia

2008-09-13

Długo wyczekiwana sobota przywitała nas bardzo rześkim powietrzem, ale i pięknym słońcem, które na ten dzień mieliśmy specjalnie zamówione:) Najszybsza na świecie karetka, z naszym Marzycielem na pokładzie, zjawiła się w ZOO ok. godz. 9:30. Chwilę później Król Maciuś I otoczony swoją świtą, wyruszył odkrywać dzikie zwierzęta!:) W pierwszej kolejności Maciuś podziwiał różne śmieszne małpy, szybko jednak wyczuliśmy, że nasz Marzyciel już nie może się doczekać, aby zobaczyć nieco większe afrykańskie zwierzęta... czym prędzej pomknęliśmy w stronę słoni:) Maciuś uniesiony przez pana Darka, naszego ratownika, który od tej pory stał się maciusiowym żywym punktem obserwacyjnym, w końcu ujrzał jedne ze swoich ulubionych zwierząt:) A słonie, jakby specjalnie dla niego, zaczęły widowiskową zabawę.

Po drodze do atrakcji, jaką bardzo nieliczni goście ZOO mają okazję zobaczyć, Maciuś spotkał młodego hipopotama z mamą oraz dość leniwego tego dnia lwa. Tą unikatową atrakcją, do której zmierzaliśmy, była malutka puma, którą dzięki uprzejmości pracowników ZOO nasz Marzyciel mógł wręcz pogłaskać!

Kierując się w stronę żyrafy, mieliśmy okazję zobaczyć wesołego młodego osiołka, który najwyraźniej spodobał się Maciusiowi oraz siedzące akurat na jakimś zebraniu niedźwiadki;) Wielka żyrafa niewątpliwie zrobiła duże wrażenie na naszym Marzycielu, który z wyraźnym zaciekawieniem patrzył jak karmi ją i głaszcze pan Tomasz. Tuż obok na wybiegu spacerowały strusie, które też sobie dłużej pooglądaliśmy. Zbliżająca się dużymi krokami godzina rejsu po Odrze, pozwoliła nam jeszcze tylko zawitać do zwierzęcego dziecińca, gdzie z bliska podziwialiśmy ciekawskie kózki, baranki i świnki.

O godz. 12:00 siedzieliśmy już wygodnie z naszym Marzycielem na statku, który zabrał nas w piękny rejs. Maciuś miał okazję m. in. zobaczyć Ostrów Tumski oraz przekonać się, jak wyglądają wrocławskie mosty "od spodu":) Po rejsie ponownie zawitaliśmy w ZOO, gdzie czekał na nas pan Tomasz z pysznymi szaszłykami z grilla.

Pragniemy serdecznie podziękować ratownikom z Katowickiego Pogotowia Ratunkowego, pani Katarzynie Małkiewicz oraz panu Dariuszowi Stach, dzięki którym Maciuś mógł wygodnie, szybko i bezpiecznie dotrzeć do wrocławskiego ZOO i z powrotem. Dziękujemy Wam za wielkie zaangażowanie w spełnienie marzenia i opiekę nad naszym Marzycielem! Dziękujemy również panu doktorowi Tomaszowi Grabińskiemu, dzięki któremu Maciuś mógł z bliska podziwiać swoje ulubione zwierzęta oraz korzystać z ambulatorium. Dziękujemy dyrekcji i pracownikom Wrocławskiego Ogrodu Zoologicznego za wspaniałe przygotowanie programu zwiedzania dla naszego Marzyciela.