Moim marzeniem jest:

Łóżko w kształcie samochodu

Bartek, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-07-17

Bartek... piękne wielkie oczy... badawcze spojrzenie... i ogromny, przeogromny entuzjazm na widok "Złomka":) właściwie na tym powinnam poprzestać, bo rzeczywiście od momentu kiedy Bartek otrzymał od nas lodołamacz w postaci "Złomka" - dla niewtajemniczonych, jest to przesympatyczny bohater bajki "Auta" - całe nasze spotkanie wypełniła radość naszego Marzyciela z otrzymanego prezentu. Próbowaliśmy różnych zjazdów i podjazdów na terenia całej kliniki... Złomek spisywał się wzorowo a Bartuś nie wypuszczał go z ręki... w całej tej radości nie było chwili na wypowiedzenie marzenia... ale już wtedy pojawiło się ono w wielkich oczach naszego Marzyciela...

spotkanie

2008-07-31

Gdy zjawiłam się w klinice Bartuś spał spokojnie... obok niego leżała kartka... nie rozstawał się z nią od wczoraj, jak dowiedziałam się od mamy naszego Marzyciela. Bartek w końcu obudził się na małą chwilę i kiedy zobaczył, że jestem powiedział od razu "łóżko- Zygzak" i wręczył mi kartkę na, której było zdjęcie pięknego łóżka w kształcie samochodu... pod zdjęciem podpis, który tylko Bartuś mógł odczytać;) "to jest moje marzenie"... a zatem przekonajmy się ponownie, że marzenia się spełniają!!! 

spełnienie marzenia

2008-08-30

"Marzenia się spełniają!" - takie słowa usłyszał Bartuś, gdy w sobotę otworzył drzwi do swojego pokoju. Za nimi czekała przygotowana niespodzianka - łóżko w kształcie samochodu, o którym marzył.

A wszystko zaczęło się tak...
Gdy przybyłyśmy do Bolesławca, trwały już prace nad zmontowaniem łóżka, dostarczonego kilka dni wcześniej przez firmę Plastiko. Nasz Marzyciel i jego siostra przebywali w tym czasie u babci. Jednak w domu i tak było gwarno, gdyż mama Bartka zaprosiła kilkoro z jego przyjaciół.
Wszyscy zaangażowali się w pomoc przy przygotowywaniu niespodzianki, gdyż poza poskręcaniem łóżka, należało nadmuchać balony, a następnie przyozdobić nimi łóżko. Gdy już wszystko było gotowe, mama zadzwoniła po Bartusia. My w tym czasie ukryliśmy się w pokoju i czekaliśmy na Jego przybycie.
Bartuś na początku był bardzo zaskoczony i z niedowierzaniem przyglądał się ogromnemu samochodowi, który stało na środku pokoju. Był dokładnie taki, jaki sobie wymarzył - czerwony McQueen! Nie musieliśmy go długo namawiać aby do niego "wsiadł". A gdy już się chłopcu udało wdrapać na górę, z wielką radością w głosie krzyknął "ale fajna fura!". Bartuś postanowił sprawdzić, czy będzie mu się wygodnie spało w nowym łóżku i pod nową pościelą. Jednak, gdy się położył, poczuł że coś jest pod poduszką. A gdy pod nią spojrzał, okazało się że czeka na niego jeszcze jedna niespodzianka. Szybko rozerwał opakowanie z paczki, która się znajdowała pod poduszką i kolejny raz mogliśmy słyszeć jego radosny okrzyk "McQeen!!". W pudełku znajdował się zdalnie sterowany samochód. Bartuś na zmianę: to bawił się sterowanym autem, to zmieniał olej w dużym, w którym od tej pory miał spać, to znowu wsiadał do niego i "wyruszał na przejażdżki". Radości nie było końca!

Bartku, życzymy Ci samych kolorowych i bajecznych snów w nowym łóżku!