Moim marzeniem jest:

wyjazd na Teneryfę do parku ze zwierzętami

Otylia, 10 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-05-28

W czwartkowe przedpołudnie odwiedziłyśmy naszą nową Marzycielkę – Otylkę. Dziewczynka nie mogła doczekać się naszej wizyty. Bardzo ucieszyła się na nasz widok. Pokazała nam swoją nową lalkę, którą dostała od Babci na Dzień Dziecka. Była to Barbie w pięknej balowej sukni, której można było obcinać włosy i robić różne ciekawe fryzury.
Otylka jest otwartą, roztropną i sympatyczną dziewczynką. Uwielbia robić biżuterię, dlatego przyniosłyśmy jej zestaw do robienia bransoletek i korali oraz pudełko na nowe wyroby. Dziewczynka bardzo się ucieszyła. Szybko rozpakowała prezent, nawlekła koraliki na żyłkę i zrobiła śliczną bransoletkę, którą dała pani doktor.
Nasza Marzycielka bardzo zwraca uwagę na dodatki do ubrań. W przyszłości chciałaby zostać modelką, mieć profesjonalne sesje zdjęciowe i pokazywać się na wybiegach. Jak każda dama marzy o wycieczce do Paryża - światowej stolicy mody. Tam chciałaby zobaczyć katedrę Notre-Dame i wieżę Eiffla. Oprócz tego pragnie mieć własnego laptopa i gołębia pocztowego, który przynosiłby jej listy od znajomych. Otylka ma też swoją idolkę - Dodę. Chciałaby się z nią spotkać i porozmawiać. Przy tak wielu marzeniach ciężko zdecydować się na to jedno jedyne, dlatego Otylia ma teraz czas na zastanowienie się. Z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkanie!

spotkanie

2011-11-28

Do Otylii wybrałyśmy się w poniedziałkowe popołudnie. Dziewczynka jak zwykle przywitała nas bardzo entuzjastycznie. Podobnie jak jej piesek.  

Otylia, która jest bardzo rozmowna, od razu zaczęła nam opowiadać o różnych rzeczach. O szkole, swoich rysunkach, a  przede wszystkim o ukochanych zwierzętach. Marzycielka jest ich wielką pasjonatką, przede wszystkim koni i świnek morskich. Od początku było wiadome, że marzenie Otylii będzie związane właśnie z tym tematem. Marzycielka chce wyjechać na Teneryfę, gdzie będzie mogła zwiedzać parki ze zwierzętami i poznawać nowe, egzotyczne gatunki.

spełnienie marzenia

2012-05-31

24 maja to dzień, w którym zaczęło się realizować marzenie Otylii, jakim był wyjazd na Teneryfę i zobaczenie niespotykanych w Polsce zwierząt. Z marzycielką i jej rodziną spotkaliśmy się wczesnym rankiem na lotnisku. Był to dla dziewczynki pierwszy w życiu lot samolotem, więc możemy sobie wyobrazić jakie emocje towarzyszyły temu wydarzeniu. Na szczęście zarówno Otylia jak i jej młodszy brat, znosili oczekiwanie na wylot oraz samą podróż bardzo dzielnie. Odwaga naszych podróżników to jedno, ale lot trwający ponad 5 godzin dla każdego jest męczący, dlatego z niecierpliwością obliczaliśmy czas do wylądowania. Około godziny 18 dotarliśmy do naszego hotelu i wykończeni podróżą udaliśmy się na zasłużony posiłek oraz odpoczynek i zaplanowaliśmy plan na kolejne dni- czekało nas wiele rozrywek, które były głównym celem naszej wyprawy. Pierwsze miejsce jakie zobaczyliśmy był Monkey Park. Mogliśmy podziwiać tam wiele gatunków małp, ptaków , jaszczurek. Otylia najbardziej zachwycała się pięknym upierzeniem bardzo kolorowych papug. Następną atrakcją był rejs po oceanie katamaranem, podczas którego widzieliśmy pływające tuż obok nas delfiny i wieloryby oraz podziwialiśmy piękne widoki, jakie nas otaczały. W czasie naszego wyjazdu odwiedziliśmy również Loro Park, flagową atrakcję Teneryfy. Jest to ogromny park ze zwierzętami, w którym można zobaczyć mnóstwo różnych gatunków. Główną atrakcją są pokazy delfinów, orek, fok oraz papug. Oprócz tego marzycielka wraz z rodziną ( a wszyscy są fanami zwierzaków) podziwiali różne tropikalne gatunki. Dla Otylii, która bardzo kocha zwierzęta, były to na pewno niezapomniane doświadczenia oraz wielka rozrywka. W dni, w które nie mieliśmy zaplanowanych wycieczek odpoczywaliśmy nad morzem oraz w hotelu. Zachwyciła nas niespotykana plaża, na której piasek był czarny, a na brzegu można było znaleźć ryby oraz kraby ( co oczywiście naszym miłośnikom zwierząt podobało się najbardziej). Również w hotelu korzystaliśmy z różnych atrakcji i animacji. Widzieliśmy pokaz z orłami i wężami, a co wieczór oglądaliśmy zabawy organizowane przez panią Clown ;-) Ważnym i bardzo emocjonującym elementem wyjazdu było również wybieranie pamiątek. Nasza przygoda z Teneryfą dobiegła końca 31 maja, kiedy późnym wieczorem wylądowaliśmy na warszawskim Okęciu. Już z okien samolotu zobaczyliśmy, że pada deszcz. Wtedy już wiedzieliśmy, że na pewno jesteśmy w Polsce ;-) Był to niezapomniany tydzień dla nas wszystkich, ale najważniejsze, że Otylia mogła zrealizować swoje marzenie i rozwijać swoje zainteresowania i pasje. Wyjazd ten nie byłby możliwy, gdyby nie wielka pomoc w zbieraniu pieniędzy przez XLIX Liceum Ogólnokształcące im. Johanna Wolfganga Goethego. Dlatego też 29 czerwca udałyśmy się z Otylią i jej mamą na zakończenie roku szkolnego w tej właśnie placówce. Zostaliśmy przyjęci bardzo ciepło przez panią dyrektor oraz panią Kasię, która była zaangażowana w tę akcję charytatywną. Na uroczystości Otylia podziękowała szkole oraz wręczyła w na ręce pani dyrektor piękny, własnoręcznie wykonany rysunek przedstawiający mapę Teneryfy.

Chciałabym serdecznie podziękować całej społeczności XLIX Liceum Ogólnokształcącego im. Johanna Wolfganga Goethego oraz wszystkim zaangażowanym w akcję, dzięki której wyjazd był możliwy. Mamy nadzieję na dalszą współpracę, bo tylko wraz z pomocą tak niesamowitych ludzi, możemy sprawiać, że nasi podopieczni będą dalej doświadczać radości wynikającej ze spełniania marzeń.

Dziękuję również pani Anecie Orłowskiej z Salonu Firmowego Itaka Tarchomin za rewelacyjną ofertę wyjazdu.