Moim marzeniem jest:

Pokój w stylu sportowym

Daniel, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-06-12

      W piątek 12 czerwca wybraliśmy się z pierwszą wizytą do Daniela. Było deszczowe, ale ciepłe popołudnie. Na lodołamacz kupiliśmy czapkę sportową, z której Daniel się bardzo ucieszył.

      Bardzo łatwo było nawiązać z nim kontakt, dlatego postaraliśmy się wydobyć z niego bardzo dużo rzeczy. Ten 17-letni chłopak jest bardzo śmiały, zabawny i żartobliwy, więc tak jak on nie brakowało nam uśmiechu na naszych twarzach. Ten młody człowiek z ciekawością, pasją i poczuciem humoru opowiadał nam o swoich zainteresowaniach. Daniel jest ciekawy świata, uwielbia wycieczki, przygody, rejsy statkiem, interesuje się również sportem. Na chwilę obecną choroba nie pozwala aktywnie realizować mu tych wszystkich śmiałych pasji, ale na nie przyjdzie odpowiedni czas. Za to zawsze jest czas by marzyć!

        W swobodnej, luźnej rozmowie pływaliśmy w świecie marzeń. W marzeniach Daniela dopłynęliśmy do dużego pokoju, który wyobraził sobie. Ten wymarzony pokój umeblował na sportowy styl, który pasuje do jego osobowości i zamiłowań. Pomóżmy więc Danielowi, aby wyobraźnia jego wymarzonego pokoju wypłynęła na ląd.

      To był wspaniały dzień. Marzenia to coś wspaniałego, ponieważ gdyby nie one cały świat pogrążyłby się w smutku a żadne dziecko nie miałoby uśmiechu na twarzy. Jednak tak naprawdę i do końca zależą one przede wszystkim od uczuć oraz wyobraźni, które kreują i motywują obrazy działań. A gdy człowiek raz zacznie czerpać satysfakcję płynącą z wyobraźni, zyskuje swobodę urzeczywistniania tkwiących w nim możliwości. Dlatego nigdy nie przestawaj marzyć!


spełnienie marzenia

2010-04-18

       Wczesnym rankiem razem z Asią wyjechałyśmy busem w kolejną ważną misję. Do czego nam taki duży samochód? Czytajcie dalej. Zajechaliśmy pod sklep meblowy BlackRedWhite. Poczekaliśmy chwilę i załadowaliśmy nasze paczki (oj sporo ich było!). Po godzinie nareszcie zajechaliśmy na miejsce. Mama Daniela bardzo dobrze wytłumaczyła nam gdzie jest ich dom, więc nie musieliśmy krążyć i zgadywać, czy jechać w prawo czy w lewo. Zaparkowaliśmy pod domem. Przywitaliśmy się z rodzinką Marzyciela i zabraliśmy się za wnoszenie paczek do pokoju Daniela. Pewnie domyślacie się już, co to za marzenie, ale jak na razie wam tego nie zdradzę. Paczek było sporo, niektóre były bardzo lekkie. Na szczęście mili sąsiedzi pomogli nam wszystko sprawnie wnieść do środka.  Nasz kierowca pan Edmund także nam pomógł. Wtedy zniknęły moje i Asi obawy, że będziemy musiały robić tu wszystko same.
       A więc zaczęło się.... te paczuszki, których nie chciałam wam zdradzić to mebelki Daniela, a jego marzeniem było urządzenie pokoju w stylu sportowym. Zaczęliśmy składać meble. Jak paczek było sporo to i na składanie trzeba było poświęcić dużo czasu. Panowie zajęli się składaniem najcięższej artylerii: czyli trzydrzwiowej szafy i szafkami, a Asia i ja przy kawce, herbatce i ciastku razem z Danielem szukaliśmy w internecie fajnego obrazu na ścianę, bo przesympatyczne, miłe dziewczyny zaoferowały się namalować dla Daniela coś na ścianie.

      Daniel uwielbia koszykówkę. Dlatego wybrał sobie koszykarzy z NBA. Po wybraniu obrazka pomyślałyśmy sobie, że my też mogłybyśmy w czymś pomóc. Wybrałam małą komódkę do składania.  MAŁA, ALE I TO ROBOTY!  To jakieś śrubki, to trzeba było mocno przykręcić. Po godzinie skończyłyśmy komodę i razem ze wszystkimi zeszliśmy do jadalni na pizzę i herbatkę. Poczym znowu wzięłyśmy się do pracy. I tak mijały kolejne godziny, aż nie zorientowaliśmy się, że jest już 20! Jednak nie poddawaliśmy się! Wszyscy dzielnie "walczyli" z meblami, bo przecież, czego nie robi się dla marzyciela. Skończyliśmy o 21.30.  Hura! Krzyknęli wszyscy. Cała ekipa była z siebie dumna, że udało się to zrobić w jeden dzień. Na koniec przeczytałam dyplom i wręczyłam go Danielowi. Poleciały łzy szczęścia.

      I choć przyjechaliśmy do domu około 23.30, to warto było zobaczyć uśmiech na twarzy szczęśliwego Daniela , którego marzenie właśnie w tym dniu się spełniło i dało mu wiarę, nadzieję i radość życia.

Wolontariusze oddziału trójmiasto serdecznie dziękują za współpracę z drużyną AZS UG.

Podziękowania dla Basi i Adama Metelskich

Linki do licytacji dzięki, którym zostało spełnione marzenie Daniela.


MM Trójmiasto:
www.mmtrojmiasto.pl/7986/2010/1/11/azs-ug-koszykarki-pomagaja-chorym-dzieciom
www.mmtrojmiasto.pl/8531/2010/3/11/azs-ug-i-marcin-gortat-dla-daniela
www.mmtrojmiasto.pl/8580/2010/3/14/azs-ug-kolejne-zwyciestwo-przy-kolobrzeskiej


Nasze Miasto.pl:

gdansk.naszemiasto.pl/artykul/342222,azs-ug-i-marcin-gortat-dla-daniela-mecz-charytatywny,id,t.html


Twoja Gazeta:

twojagazeta.pl/index.php/component/content/article/107-sport/394-azs-ug-i-marcin-gortat-dla-daniela
twojagazeta.pl/index.php/przymorze/447-akademiczki-gray-kibice-licytowali


Sport24.pl:

www.kosz.sport24.pl/news/show/118791/
www.kosz.sport24.pl/news/show/119273/i-liga/i-liga--cenne-zwyciestwo-azs-u-ug/ dla Studenta.pl:
trojmiasto.dlastudenta.pl/sport/artykul/AZS_UG_i_Marcin_Gortat_dla_Daniela,49118.html
trojmiasto.dlastudenta.pl/sport/artykul/Zle_milego_poczatki,49239.html