Moim marzeniem jest:

Perkusja

Jonasz, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-07-21

Na pierwsze spotkanie z Jonaszem wybraliśmy się z lodołamaczem w postaci encyklopedii naukowej. Bracia otrzymali w prezencie zaawansowany podręcznik do nauki gry na gitarze. Chłopiec na początku wstydził się trochę i ciężko było nawiązać z nim kontakt. Po jakimś czasie trema zniknęła i Jonasz z chęcią opowiadał nam o swoich zainteresowaniach. Lubi wszystko, co jest związane z muzyką. Zwierzył się również, że ciągle aktywnym hobby są klocki z serii Megabloks, a szczególnie wydanie Piraci z Karaibów. Niektóre egzemplarze chłopiec już posiada w swojej kolekcji, ale nie jest to wszystko o czym marzy. Zapytany o marzenie, długo nie mógł się zdecydować. Najpierw wybrał perkusję, chwilę póżniej klocki Megabloks. Jednak po długiej konsultacji, zgodnie ze swoimi zainteresowaniami Jonasz wybrał perkusję. 
Postaramy się oby jak najszybciej stanęła ona w Twoim domu!

spełnienie marzenia

2009-08-01

W sobotni, słoneczny poranek spełniło się marzenie Jonasza! Dzięki pomocy mamy chłopca wszystko udało się utrzymać w tajemnicy. I kiedy wraz z Grzesiem z niemałym poświęceniem, o 9 rano jechaliśmy obładowanym samochodem, nasz marzyciel jeszcze smacznie spał, niczego się nie spodziewając.
Tym razem w domu zastaliśmy tylko naszego marzyciela i jego mamę. Bracia chłopca, wraz z tatą przebywali akurat na rekolekcjach w Wisełce. Jonasz był bardzo zaskoczony kiedy nas zobaczył. Nie spodziewał się, że spełnimy jego marzenie tak szybko. I choć skrzętnie ukrywał swoje emocje, mimo wszystko widać było, że naprawdę się cieszy. Przystąpiliśmy od razu do wyłożenia wszystkich elementów perkusji z kartonu. Teraz trzeba było to wszystko sensownie poskładać. Całe szczęście, że Jonasz ma zdolności konstruktorskie. Praktycznie całą perkusję złożył sam, z małą tylko pomocą Grześka, który to wykorzystywany był przez chłopca raczej do trzymania różnych elementów :-) W międzyczasie zjedliśmy pyszne ciasto i wypiliśmy wspaniałą kawkę, miło rozmawiając z mamą naszego marzyciela.
Po jakiejś godzince perkusja była już złożona i dumnie prezentowała się w pokoju. Oczy Jonasza błyszczały. Przyszedł czas na małe próby. A my niestety musieliśmy się już zbierać. Umówiliśmy się jednak, że jeszcze odwiedzimy naszego marzyciela, jak cała rodzina będzie już w komplecie i wtedy to Jonasz zaprezentuje nam swoją grę.

Kolejne marzenie spełnione!