Moim marzeniem jest:

Komputer z Internetem

Janina, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-07-25


W silnym składzie:  Karolina, Robert i pisząca te słowa Sylwia,  udaliśmy się do Janki na pierwszą wizytę.  Wiedzieliśmy, że Nina (tak w domu wołają na Jankę) uwielbia Hannah Montana, więc jako lodołamacz kupiliśmy grę planszową „Być jak Hannah Montana”. I to był strzał w dziesiątkę!!
 
Lody rzeczywiście zostały przełamane. Podczas zabawy, Nina była na prowadzeniu, a my musieliśmy (zgodnie z regulaminem gry) wykonywać przeróżne zadania, które dostarczyły nam mnóstwo radości.

Jednym z zadań, które miała wykonać Nina, było narysowanie swoich marzeń i wybór tego największego.  Bez żadnych problemów Nina narysowała komputer z dostępem do Internetu. Narysowana później  wycieczka do Disneylandu, musiała ustąpić komputerowi, bo dzięki niemu będzie mogła się kontaktować z najbliższymi i z przyjaciółmi. Będzie też mogła śledzić losy swojej ulubienicy Hannah Montana.

Nino, trzymaj kciuki, żebyśmy mogli zadanie spełnienia Twojego marzenia wykonać na piątkę.

spełnienie marzenia

2009-10-20

Po kilku tygodniach mogliśmy w końcu odwiedzić Ninę (Janinę)  ponownie, tym razem już po to, aby spełnić jej marzenie.  We wtorkowy wieczór kiedy nasza marzycielka była już po zajęciach szkolnych, przyjechaliśmy z całym naręczem paczek.. Aby dozować napięcie postanowiliśmy zabawić się w  zgaduj - zgadulę, co kryje paczka.

Paczki były szczelnie zapakowane, więc to nie takie proste.... Nina początkowo niepewnie mierzyła pakunek wzrokiem ... co też tam może być, my powoli uchylaliśmy rąbka tajemnicy i.... "Wiem! Kamera internetowa" - krzyknęła.  No brawo Nina ! Teraz już wiadomo było, iż przyjechaliśmy z komputerem , ale to dopiero przecież pierwsza paczka .... Siostrze dzielnie pomagał młodszy brat - Jarek. Wspólnymi siłami udało im się odgadnąć co każda paczka kryje.

Były głośniki , potem monitor... aż w końcu przyszła pora na największą paczkę ... tu już nie mogło być niepewności. Oczywiście w niej był komputer. Komputer stacjonarny. Następnie wspólnymi siłami razem z Niną, Jarkiem , Karoliną i Sylwią udało nam się poskładać poszczególne elementy w całość i przyszła kluczowa chwila ... należy nacisnąć przycisk "Start". Ten przywilej należał do Niny.

Komputer wydał z siebie krótkie piknięcie i po chwili usłyszeliśmy lekki szum pracujących wewnątrz podzespołów. Przyszła kolej na monitor. Lekkie przyciśnięcie guziczka i monitor również się włączył. Ta chwila ma sobie coś z magii, a trochę też z loterii - czy wszystko zadziała za pierwszym razem jak należy...  Komputer się włączył i naszym oczom ukazał się pulpit ze zdjęciem Miley Cyrus. Każdy kto ogląda Hanah Montana wie dobrze kto to. Nina chyba nie mogła do końca uwierzyć w to, co się działo  dookoła...

Przyszedł czas na podłączenie Internetu. To zwykle zabiera trochę czasu. Tak było i tym razem, ale po krótkich perypetiach udało się. Jest ! Mamy Internet. Teraz już mogliśmy w pełni korzystać z zalet komputera. Na popularnym serwisie znaleźliśmy piosenkę Hanah Montana, podłączyliśmy głośniki i to wystarczyło, aby Nina uśmiechnęła się jeszcze szerzej.

Na zakończenie wręczyliśmy oficjalny dyplom spełnionego marzenia, pokazaliśmy jak korzystać ze słuchawek i kamery internetowej, gdzie są wszystkie potrzebne płyty, naklejki.  Komputer i korzystanie z niego ma wiele tajemnic, ale ich odkrywanie zostawiliśmy Marzycielce, która uczy się obsługi komputera w szkole, a teraz będzie mogła pogłębiać  wiedzę również w domu. Dziękujemy Ci Nino, iż mogliśmy spełnić Twoje marzenie !