Moim marzeniem jest:

Dostać mini więżę

Aleksandra, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-10-22

      Któż z nas nie ma swojego własnego świata, do którego ucieka, w chwilach smutku. Świata, w którym  wszystko widać przez różowe okulary, czujemy się tam bezpieczni, na naszych twarzach pojawia się uśmiech.

      Taki świat ma również nasza dwunastoletnia Ola, której świat obraca się wokół muzyki. Już na wejściu z pokoju Oli słychać było śpiewną muzykę i śmiech naszej marzycielki.

      Marzeniem Oleńki jest dostać mini więżę, na której mogłaby słuchać swoich ulubionych wykonawców takich jak Margolcia, Budzik i inne wam znane zespoły muzyczne. Dotychczas mini wieżyczka Oli psuła się i słuchała muzyczki tylko z telewizora bądź radyjka. A jak mówili nam rodzice, to nawet w drodze do szkoły, bądź w szkole Oleńka ma zawsze mp4 przy sobie.

 

spełnienie marzenia

2009-11-10

       I tak oto w tym dniu zbudowaliśmy piękniejszy świat dla naszej kochanej Marzycielki Oli. Jest czwartek godzina trzecia popołudniu. Wszyscy wolontariusze czekają pod pizzerią na Oleńkę, która niebawem ma się zjawić tutaj z rodzicami. Czasem jednak los chce, żeby było inaczej jakbyśmy chcieli sobie zaplanować. Czasem coś nam się nie spodoba. Musieliśmy wrócić do domku Oli, bo jak mówili rodzice, Ola nie lubi ciasnych pomieszczeń a pizzeria była ulokowana w „ciasnym miejscu". Lecz nie zdarło to naszych uśmiechów z twarzy, bo przecież najważniejsze jest żeby nasza Marzycielka czuła się dobrze w otoczeniu.

       Wróciliśmy do domu Oli. Od razu zobaczyliśmy, że Marzycielka najlepiej czuje się w domu... cóż u siebie najlepiej. Oczywiście pierwsze, co zrobiliśmy to włączyliśmy ulubioną muzyczkę Olki, która tak się nam rozszalała ze szczęścia, że ledwo mogliśmy ją opanować (oczywiście w dobrym znaczeniu). Kiedy nasza marzycielka troszkę się uspokoiła, razem z Magdą, przyniosłyśmy duży zapakowany prezencik i położyłyśmy go na łóżko Oli. Mama pomogła jej odpakować niespodziankę i tak ze sterty papierów wyłoniła się czarna mini wieża. La, la! - krzyknęła z radością Oleńka... i tak oto jej świat nabrał kolejnych barw. Oleńka była szczęśliwa.

       Po około godzinie czasu przywieźli pizzę, którą wspólnie wszyscy zjedliśmy. Bardzo miło gawędziliśmy, ale przyszedł czas na pożegnanie. Uwierzcie, było ciężko się rozstać, gdyż Aleksandra miała taki dobry nastrój ach! Przesyłając wszystkim całuski pożegnaliśmy się z naszą Marzycielką. Olu jesteś kochana, jesteśmy dumni, że pomogliśmy spełnić Twoje marzenie.

       Serdeczne Podziękowania dla sponsora marzenia.