Moim marzeniem jest:

Duuuży telewizor

Adam, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-08-24

 

Tego piątkowego popołudnia, po całym dniu pracy, nie prezentowałam się raczej najlepiej (choć przyznaję, że mając w perspektywie tak miłe spotkanie, czas upłynął mi naprawdę szybko). Tymczasem właśnie wtedy poznałam pewnego bardzo rezolutnego i przystojnego młodego Mężczyznę - Adasia:-).

Chłopiec powitał nas tak sympatycznie, że chyba nie mogłyśmy się czuć bardziej mile widzianymi i wyczekiwanymi gośćmi. Dał się nam poznać jako prawdziwy Twardziel, z niezwykłą i ujmującą pogodą ducha znosi bowiem swoją chorobę i związane z nią niedogodności, a jego mottem są słowa: "Trzeba się jakoś trzymać". Adasiowi bardzo przypadł do gustu otrzymany od nas prezent, tj. zestaw klocków Lego: statek kosmiczny z Generałem Grevious'em z "Gwiezdnych Wojen". Chłopiec przyznał, że uwielbia Lego- choć prawdziwą smykałkę do układania ma Jego Mama, dlatego nowym zestawem na pewno zajmą się jak zwykle we dwoje. Okazało się, że i dla nas Marzyciel miał przygotowaną niespodziankę- zostałyśmy obdarowane elegancką bombonierką. Naprawdę, Adasiu, dziękujemy Ci ślicznie, nie spodziewałyśmy się takich wspaniałości:-)!

Nie zdziwiło nas, że tak mądry i sympatyczny Chłopiec ma też niezwykłe marzenia. Spośród czterech kategorii bez wahania mógł nam podać dwie. Przede wszystkim marzy o telewizorze, DUUUUŻYM telewizorze. Najlepiej nawet 40 calowym, płaskim, takim, żeby wisiał na ścianie. Adaś zwierzył się nam przy tej okazji, że jest pasjonatem bajek, uwielbia je wprost oglądać i stąd takie Jego pragnienie.

Marzyciel wiedział też od razu, kim chciałby zostać: "Sklepowym!"- padła zdecydowana odpowiedź... Adasiu: choć polubiłyśmy Cię od pierwszego spojrzenia, w tym momencie po prostu zawładnąłeś naszymi sercami:-)! Piękne i niezwykłe marzenie, co jednak nie powinno dziwić, jeśli wypowiada je rezolutny Chłopiec o tak konkretnych planach na przyszłość: "Ponieważ jak dorosnę mam zamiar być sklepowym". Dla uściślenia: będzie to branża spożywcza, praca w małym sklepiku (nawet nie własnym), za ladą:-).

Umówiłyśmy się z Adasiem na kolejne spotkanie, tak, żeby miał dość czasu na dogłębne przemyślenie sprawy marzeń i wybranie tego jedynego, PRAWDZIWEGO. Chłopiec zapewnił przy tym, że zobaczymy wtedy złożony statek kosmiczny Lego. Na pewno uwiecznimy go na zdjęciu, w tym miejscu trzeba bowiem dodać, że Adaś (oprócz wszystkich innych swoich zalet) jest też urodzonym modelem:-). Pełniąca rolę fotografa Kasia nie mogła chyba marzyć o wdzięczniejszym "Obiekcie".

Wprost cudownie upłynął nam czas spędzony z Adasiem. Usłyszane na pożegnanie: "Jesteście panie zawsze mile widziane!" spowodowało, że wcale nie chciało nam się rozstawać z nowym Marzycielem:-)...

 

 

spotkanie

2007-08-29

 

Adaś na dzień dobry zapewnił mnie, że jak na twardziela przystało, dzielnie znosi trudny leczenia... choć przyznał, że dzisiejsze badanie trochę bolało. Zdecydowanie też oznajmił, że jest pewien swojego marzenia... poprosiłam, aby je narysował i już za chwilę na kartce pojawił się ogromny telewizor wiszący na ścianie a obok pilot. Adaś przyznał, że uwielbia oglądać bajki, filmy przyrodnicze, dlatego chciałby mieć taki duuuuuuży telewizor tylko dla siebie. Cóż Adasiu... zabieramy się do dzieła!!! Na koniec sfotografowałam jeszcze cudnie złożony lodołamacz... prawdziwie kosmiczny statek z prawdziwie kosmiczny Generałem :) 

 

spełnienie marzenia

2007-12-08

 

- Jak ja się cieszę! Ja się naprawdę bardzo cieszę! - te słowa cyklicznie, średnio raz na 10 minut, powtarzał jak natchniony Adaś.

Na początku jednak, gdy około 11:00 przyjechaliśmy do niego z Ryszardem, nie miał wcale zadowolonej miny. Był tylko bardzo skonsternowany, widząc nas przekraczających próg jego mieszkania i wnoszących doń coś dużego i płaskiego, co na dodatek owinięte było w koc, który chłopcu jednoznacznie kojarzył się z tymi, jakie leżą na noszach karetek ratunkowych... Kogóż to mama mu tu sprowadziła, wyjechała przecież po swoje koleżanki?!

Szybko wyjaśniliśmy całe zamieszanie. W porozumieniu z panią Małgosią przygotowaliśmy Adasiowi niespodziankę i to po nas, a nie po swoje znajome pojechała mama chłopca. Dużym pakunkiem było natomiast największe jego marzenie: telewizor LCD firmy Philips. "Noszowy" koc pełnił wyłącznie rolę ochronną podczas transportu sprzętu z Wrocławia.

Po rozwianiu wszelkich wątpliwości telewizor został czym prędzej rozpakowany i uruchomiony, a wtedy radości Adasia nie było już końca. - Nie spodziewałem się, że będzie aż taki duży. Super!- chłopiec nie posiadał się z zachwytu. Obraz był duży, wyrazisty, a ulubiona bajka od razu wydała się bardziej kolorowa.- Ale sprawiliście mi państwo niespodziankę!

Spotkanie upłynęło w uroczej atmosferze. Obecni byli wszyscy domownicy, a więc także Justynka, młodsza siostra Adasia, oraz tato, który specjalnie na tę okazję przejechał stopem 600 km ze swojej pracy w Belgii! Pałaszując pyszny torcik, rozmawialiśmy między innymi o wpływowych znajomych naszego Marzyciela, chłopiec poznał bowiem ostatnio panią Jolantę Kwaśniewską, jak też profesora Miodka. Obie znakomitości przekazały dary na aukcję na rzecz wrocławskiej Kliniki Hematologii Dziecięcej: pani Prezydentowa srebrną torebkę, a profesor pióro. Adaś pochwalił się przy tej okazji swoim wielkim wkładem w akcję: jego rysunek (ilustrujący zresztą największe marzenie chłopca: wielki telewizor wiszący na ścianie) został zlicytowany za 3 tysiące zł!

Marzyciel, który jest bardzo miłym i kulturalnym chłopcem, cały czas prowadził z nami ożywioną rozmowę. Wyraźnie widać jednak było, jak raz po raz jego zachwycony wzrok uciekał w bok, w stronę, gdzie stał telewizor. Powtarzane jak mantra "Jak ja się cieszę!" oraz nieschodzący z buzi, szeroki od ucha do ucha uśmiech chłopca dały nam poczucie spełnionej misji.

Adasiu, Twoja rozanielona twarzyczka, to cudowny i kojący widok! Oby Twoje życie dawało Ci same powody do uśmiechu i radości, a wszystkie najskrytsze marzenia spełniały się jak to, w którego realizacji mieliśmy swój skromny udział!

Serdeczne podziękowania składamy firmie Philips za spełnienie marzenia Adama. W szczególności dziękujemy Pani Agnieszce Chrzanowskiej, dzięki której zaangażowaniu i wielkiemu sercu uśmiech nie znika z buzi Adasia.

Bardzo dziękujemy również Panu Maciejowi Idzikowskiemu, który podarował uchwyt do powieszenia LCD na ścianie. Dzięki niemu marzenie spełnione jest w 100%!