Moim marzeniem jest:

plac zabaw na swoim podwórku

Karolina, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Olsztyn

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-11-05

Do Karoliny trafiliśmy akurat w porze kolacji. Pani Jadwiga, mama Karoliny z przykrością stwierdziła, że córka niechętnie jada szpitalne obiadki. Co tu dużo mówić, prawie każdy z nas był w szpitalu i nie przepadał za owym jadłospisem... Także Karolinko - nie martw się - rozumiemy Cię doskonale!

Początkowo Karolina niechętnie rozmawiała z "ciociami zielonymi" (tak nazywa fundacyjne wolontariuszki) nie mówiąc już o fundacyjnym wujku, który był rodzynkiem w sali. Karolina to prawdziwa artystka. Malowanie, wycinanie, wyklejanie - nie ma dnia, by nie powstawały nowe obrazki i malunki. Prawdziwe dzieła sztuki! Aż brakło ściany i mama musiała zabrać część do domu. Pozostałe Karolina trzyma skrzętnie w teczce. Na prośbę cioć otworzyła ją i była w stanie opowiedzieć historię każdego z obrazków! Zestaw do malowania był więc strzałem w dziesiątkę - przełamał pierwsze lody (dzięki tym przyborom Karolina zrobiła i podarowała nam dwa rysunki! Umieszczamy je w galerii).


A obrazki pełne uśmiechu, zwierząt i słońca - Karolina czekała z niecierpliwością na przepustkę do domu, gdyż za 3 dni obchodziła swoje czwarte urodziny! Nie mogła doczekać się zabaw na swoim podwórku. Ponieważ Karolina to mistrzyni rysunku, marzenie nie mogło być inaczej wyartykułowane jak nowymi kredkami. Nasza marzycielka nie była nigdy nad morzem, dlatego narysowała wodę i zjeżdżalnię. Taką duuużą. Chciałaby bowiem bawić się i zjeżdżać z takiej nad morzem. 
Karolinko, jedz więc szpitalne obiady bo na takie nie lada harce trzeba mieć duuużo siły!
 

Osoby chcące pomóc w spełnieniu marzenia Karolinki, proszone są o kontakt pod numer telefonu: 516 033 830.

inne

2010-03-27

Nadeszła wiosna, zaczeliśmy więc już powoli aranżować pobyt Karolinki nad morzem: zgłosił się hotel, który chciał gościć Karolinkę u siebie, już ustalaliśmy datę wyjazdu... gdy mama naszej Marzycielki przekazała nam smutną wiadomość: lekarz prowadzący oznajmił, że w najbliższym czasie powinna się ona oszczędzać i o żadnych wyjazdach nie może być mowy. Pojechałam natychmiast do szpitala by porozmawiać o innym marzeniu z Karolinką i z pierwszego marzenia pozostały dalej zjeżdzalnie, ale już na swoim własnym podwórku. Karolinka namalowała mi swoją wizję placu zabaw - okazała się bardzo ciekawa... dołączam obrazek. 

Osoby chcące pomóc w spełnieniu marzenia Karolinki, proszone są o kontakt pod numer telefonu: 516 033 830

inne

2011-02-01

W dzisiejszych czasach wszystko można wziąć na raty... nawet marzenie! Nie tyle wziąć, co spełnić. Dzięki pomocy firmy Bosma Electric Karolinka ma już część swojego wymarzonego placu zabaw. Czeka ona na to, na co czekamy wszyscy - na wiosnę! Brakuje nam jeszcze tylko zjeżdżalni i piaskownicy. Póki co, nasza Marzycielka szaleje na piłce, którą dostała od nas na święta.

inne

2011-03-19

No i wreszcie się udało! Dzięki pomocy wielu ludzi udało spełniliśmy w całości marzenie naszej Karolinki, która pragnęła mieć na swoim podwórku plac zabaw.

W zeszłym roku Karolina otrzymała od firmy Bosma Electric kolorowy domek i równie kolorową zjeżdżalnię. Teraz wyruszyliśmy do niej dużym samochodem, wioząc ze sobą wielką huśtawkę, kolejną zjeżdżalnię i piaskownicę. Zabraliśmy "zestaw małego montera dużych huśtawek" i wraz z sympatycznym Kamilem ruszyliśmy do Jamielnika pod Lidzbarkiem. A właściwie w samym Lidzbarku (dawniej Welskim), bo jak wyjaśniła nam cierpliwie pilotująca mama Karoliny, kiedyś nie było tu ulicy należącej do miasteczka. Teraz jest, ale domy (ich numery nadawane są w kolejności osiedlania się co także nie pomagało w odnalezieniu Karoliny) administracyjnie pozostały w Jamielniku.

Ale dotarliśmy. Wypakowaliśmy wszystko i ochoczo zabraliśmy się do pracy, tym bardziej, że pogoda nie była jeszcze wiosenna, więc chcieliśmy szybciej skończyć. Cały czas przez okno przyglądała nam się Karolina, która potem wpadła w wir zabawy z ciocią Magdą i Olą. Ja, Andrzej oraz tata Karoliny, pan Stanisław, dzięki męskiemu zmysłowi przestrzenno-planistycznemu stawialiśmy budowlę przeznaczoną dla zabawy. Staraliśmy się dotrzymać wszystkich rozmiarów i kwestii bezpieczeństwa, tak, aby Karolina już za chwilę mogła zacząć upragnioną zabawę.

Najtrudniejsza była huśtawka, bo jej złożenie wymagało precyzji, siły i cierpliwości. Potem zabraliśmy się za montaż wcześniej przywiezionych atrakcji - czyli zjeżdżalni i domku. Okazało się, że jest w nim nawet kuchenka gazowa, telefon i zlew! Ehhh ta nowoczesność... Niestety, dla mnie i Andrzeja nowe mieszkanko Karoliny okazało się nieco za małe, ale nasza Marzycielka ma zamiar już wkrótce zaprosić do niego swoje koleżanki. Piaskownicą zajął się pan Stanisław, który w mgnieniu naszych oczu wyczarował ją z kilkunastu identycznie niemal wyglądających desek.

Po wytężonej pracy przyszedł czas na słodkości, za którymi przepada Karolina. Po krótkim wahaniu co odpowiedzieć na pytanie "Czy Twoje marzenie zostało spełnione?", Karolina odparła że tak i że jej się podoba. No, to jednak zrobiliśmy kawał dobrej roboty! Karolinko, bądź zawsze tak uśmiechnięta jak podczas naszej wizyty, to wspaniałe patrzeć na Ciebie i korzystać z promieniującej od Ciebie energii. Życzymy Ci wielu radosnych wrażeń na nowym placu zabaw, a sponsorom, czyli:

firmie "Bosma Electric"

pracownikowi firmy Starcom

p. Beacie

oraz uczestnikom II Ogólnopolskiego Dnia Marzeń w Olsztynie

DZIĘKUJEMY!!!!