Z Ulą - naszą nową Marzycielką - spotkałyśmy się we wtorkowe popołudnie w klinice. Akurat po długiej nieobecności przyjechała do niej mama, więc obie były bardzo szczęśliwe. Mama Uli zdradziła nam, że dziewczynka z niecierpliwością czekała na naszą wizytę, a i my nie mogłyśmy się doczekać tego spotkania, które zresztą okazało się niezwykle sympatyczne. Rozmowom nie było końca i nawet nie zauważyłyśmy, kiedy minęła godzina od naszego przyjścia.

Ula to bardzo otwarta i kontaktowa mała dama :) Jak każda dziewczynka lubi biżuterię, a szczególnie kiedy może sama ją sobie stworzyć. Do tego zajęcia z plastyki w szkole zaszczepiły w niej pasję do wszelkich robótek ręcznych, więc potrafi tworzyć przeróżne cuda z papieru, modeliny, itp. Im bardziej oryginalne, tym lepiej :) Ale chyba największą pasją Uli jest przyroda i zwierzątka. Jak była mała, mama zabrała ją na przejażdżkę na kucyku i od tej pory kocha konie. Może o nich opowiadać bez końca. Podobnie jak o swojej złotej rybce, która niestety nie chce spełniać życzeń. I właśnie dlatego my postaramy się to zrobić!

A o czym marzy Ula? Zdecydowanie o laptopie - w tym względzie nie miała żadnych wątpliwości. Wie, że komputery są teraz bardzo przydatne i dlatego bardzo by chciała taki mieć. Nie tylko do gier i zabawy, ale także do nauki i umilenia czasu w klinice, który w samotności wlecze się strasznie...

Ula to niezwykle ciepła osóbka z ogromną wiarą w to, że jej choroba już długo nie potrwa i że w końcu będzie mogła wrócić do swojego małego braciszka, za którym ogromnie tęskni... Razem postaramy się sprawić, by ten trudny czas leciał szybciej.

Sobota... Ciepły, słoneczny dzień, na pozór zupełnie zwyczajny i niczym nie różniący się od pozostałych. Ale dla jednej małej osóbki był to dzień od dawna wyczekiwany, pełen emocji, radości i uśmiechu. To właśnie dzisiaj Ula otrzymała swojego wymarzonego laptopa...

Kiedy weszłam do pokoju naszej Marzycielki z mnóstwem wypchanych po brzegi toreb, Ula bardzo się zdziwiła. Nie spodziewała się, że oprócz upragnionego laptopa dostanie jeszcze tak wiele dodatków. Rozpakowywaniu prezentów nie było końca. A znaleźć w nich można było wszystko: drukarkę, gry, programy do nauki języka angielskiego, słuchawki z mikrofonem i wiele, wiele innych przydatnych sprzętów. Ula nie mogła uwierzyć, że od dzisiaj to wszystko należy właśnie do niej. Ciągle pytała, czy to nie pomyłka, czy naprawdę może zachować wszystkie prezenty, czy to aby nie sen. Była tak szczęśliwa, że nagle cały świat dookoła przestał istnieć. Przez prawie trzy godziny próbowałyśmy rozgryźć wszystkie sprzęty, a z każdą chwilą uśmiech na twarzy naszej Marzycielki stawał się coraz większy. Szczególnie kiedy udało nam się podłączyć bezprzewodowy Internet, z którego będzie mogła teraz bez przeszkód korzystać w dowolnym miejscu.

Jednak nie tylko Uli sobota ta przyniosła tak wiele radości. Ja także czułam się szczęśliwa patrząc na to, jak bardzo cieszy się ze spełnionego marzenia. I ja również dostałam wspaniały prezent - uściski i buziaki od Uli.

Sponsorem marzenia Uli jest firma EnergiaPro, szczególnie dziękujemy Panu Prezesowi Remigiuszowi Nowakowskiemu.
To dzięki Państwu marzenie Uli tak pięknie się spełniło!!!