Moim marzeniem jest:

Laptop

Dorian, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-04-03

 

W piękne wtorkowe popołudnie wybraliśmy się do wrocławskiej kliniki onkologii i hematologii dziecięcej, aby złożyć wizytę naszemu kolejnemu marzycielowi - Dorianowi. Po założeniu ubrań ochronnych i małej dezynfekcji rąk mogliśmy w końcu stanąć oko w oko z naszym nowym marzycielem. Chłopiec był na początku bardzo nieśmiały i aż nie chciało nam się wierzyć, że tak bardzo na nas czekał. Na szczęście lodołamacz po raz kolejny spełnił swoje zadanie. Zestaw do zabawy rodem ze świata fantastyki sprawił, że Dorian się "rozkręcił". Zaczął opowiadać o sobie, o swojej licznej rodzinie (wszyscy bracia mają imię na literę D, tylko dwie siostry się wyłamały...) i zainteresowaniach. A ma je bardzo szerokie. Między innymi uwielbia grać na PlayStation w gry piłkarskie i zręcznościówki, a także surfować po Internecie. Dlatego też marzeniem Doriana jest laptop, bo "te laptopy w klinice często się zacinają". Jakby się nie udało to marzeniem zastępczym byłby "wypasiony telefon komórkowy". Po dowiedzeniu co i jak z żalem musieliśmy pożegnać się z młodym marzycielem. Mamy nadzieję, że nie na długo...

spełnienie marzenia

2007-04-14

 

W sobotę 14 kwietnia w urodziny naszego Marzyciela wybraliśmy się do hotelu przy klinice, żeby spełnić marzenie Doriana. Zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci - mama Doriana przygotowała łakocie na urodziny a sam chłopiec był bardzo zaskoczony naszą wizytą. Weszliśmy z dwoma pakunkami obwiniętymi w urodzinowy papier. Zaśpiewaliśmy "sto lat" a Dorian cały czas siedział i patrzył na nas zdziwiony :) Powoli odwijał papier i naprawdę - do momentu rozpakowania laptopa nie wiedział, co to za prezent. Chyba nie spodziewał się spełnienia marzenia tak szybko od pierwszej naszej wizyty. Pewnie myślał, ze przyszliśmy z jakimś innym prezentem.

Oczywiście chłopaki od razu usiedli do uruchamiania laptopa i sprawdzania jego funkcji. Czas minął nam bardzo szybko - był piękny dzień i Dorian z mamą chcieli jeszcze wyjść na spacer. Pożegnaliśmy się bardzo serdecznie. Mamy nadzieję, ze wymarzony laptop przysporzy również wiele radości rodzeństwu Doriana, za którym nasz Marzyciel strasznie się we Wrocławiu stęsknił.