Moim marzeniem jest:

Sprzęt wędkarski

Marek, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Państwo Marzena i Maciej Przybyłowscy

pierwsze spotkanie

2006-07-05

 

Na spotkanie z Markiem umówiłyśmy się za pośrednictwem Jego mamy, która obecnie także przebywa na leczeniu we Wrocławiu. Odwiedziny ustaliłyśmy na środowe popołudnie.

Chłopca zastałyśmy w bardzo małej sali, w której mieszczą się jedynie łóżko, szafka i fotel. Jednak, wbrew wcześniejszym obawom i nam udało się zająć miejsca blisko naszego Marzyciela.

Gdy przybyłyśmy do Mara, byli u niego także Jego rodzice oraz babcia. Widać było, że obecność tylu osób zawstydziła go troszkę, ale nie ma co się dziwić, bowiem tak licznych odwiedzin chłopiec nie miał od dawna.

Prezentem dla Marka, mającym na celu przełamać pierwsze lody, był odtwarzacz mp3, z którego bardzo się ucieszył.

Podczas rozmowy z naszym siedemnastoletnim Marzycielem dowiedziałyśmy się że pochodzi z okolic Częstochowy. Jednak już od sześciu miesięcy nie był w szkole, ani też nie widział swoich przyjaciół, gdyż od stycznia przebywa w klinice na Bujwida.

Marek dzielnie toczy walkę z ciężką chorobą, która nie pozwala mu "normalnie" żyć. Przez cały czas przestrzega surowej diety i wciąż dokucza mu wysoka gorączka, jednak jak się okazało choroba nie pozbawiła chłopca marzeń.

Na początku nie chciał nam zdradzić swoich pragnień twierdząc, że są nierealne. Słowa te wcale nas nie zniechęciły, wręcz odwrotnie, Marek rozbudził w nas olbrzymią ciekawość i z uporem próbowałyśmy dowiedzieć się od niego czegoś więcej. Marzyciel w końcu zdradził nam, że chciałby zwiedzić całą Europę na własnym motorze (co bardzo nam przypadło do gustu), jednak po chwili dodał, że to marzenie może uda mu się w przyszłości samemu zrealizować. Teraz natomiast Jego wielką pasja jest wędkarstwo i marzy mu się sprzęt prawdziwego wędkarza, a przede wszystkim buty Wodery. Marek zdradził nam także, że chętnie wypróbowałby swoje umiejętności w łowieniu ryb na norweskich lub mazurskich jeziorach.

 

spełnienie marzenia

2006-09-28

 

Marka poznałyśmy dwa miesiące temu podczas wizyty w klinice, wtedy to zdradził nam swoje największe marzenie. W czwartkowe popołudnie odwiedziłyśmy go po raz kolejny, tym razem miałyśmy dla niego wielką niespodziankę. Dzięki sponsorom, państwu Marzenie i Maciejowi Przybyłowskim oraz pomocy pana Mariusza ze sklepu Krokodyl, udało nam się zdobyć buty Wodery - to o czym tak bardzo marzył! Marek otrzymał od nas również kurtkę i spodnie wędkarskie, a także "Poradnik dobrego wędkarza" - ta książka na pewno mu się przyda.

Gdy przyszłyśmy Marek siedział na kanapie. Dwie ogromne paczki, które przyniosłyśmy ze sobą, bardzo go zaskoczyły. Najpierw wręczyłyśmy mu ogromne pudełko z którego wyjął wymarzone Wodery! Lecz nie był to koniec niespodzianek, czekała przecież jeszcze jedna paczka - w niej znajdowały się kurtka i spodnie. Marek był zachwycony!

Przyszedł czas, aby sprawdzić czy wszystko pasuje. Marka z ogromną radością zabrał się do przymierzania nowego stroju i po chwili wyglądał jak prawdziwy rybak. Powiedział nam, że najchętniej zostałby w swoim nowym ubraniu i poszedł na ryby.

Chłopiec w tym dniu, po ośmiu miesiącach przebywania na klinice, został wypisany do hotelu wiec także pod tym względem był to dla niego wyjątkowy dzień i zapewne na długo pozostanie w Jego i naszej pamięci.