Moim marzeniem jest:

Przejażdżka samochodem rajdowym

Andrzej, 17 lat

Kategoria: być

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Tomasz Kuchar – kierowca rajdowy

pierwsze spotkanie

2004-10-13

Marzeniem Andrzeja - fana sportów samochodowych jest przejażdżka samochodem rajdowym

spełnienie marzenia

2005-07-07

 

To był stresujący, ale bardzo udany dzień. Okazało się, że na tak długo wyczekiwaną chwilę, czyli spotkanie Andrzeja z jego idolem Tomkiem Kucharem, jadę sam.....Aaaaa!!! Na szczęście w ostatniej chwili udało mi się zwerbować kolegę (dzięki Wojtuś!)...uff!

Zanim opiszę jak było, chciałabym bardzo, bardzo, bardzo podziękować naszemu kierowcy panu Mirkowi, bez którego na pewno nie udało by się zrealizować tego marzenia.

Oczywiście dojazd do marzyciela i do p. Kuchara, nie odbył się bez przeszkód. Na szczęście cudowny pan Mirek zapanować nad extremalnymi sytuacjami i umilić wszystkim, tą męczącą podróż.

Andrzej niestety nie mógł przyjechać z całą rodziną. Towarzyszył mu jeden z trzech braci, który również pasjonuje się „rajdówkami" i „Kucharem". Paweł, bo tak ma brat na imię, również zakwalifikował się do fundacji i z niecierpliwością czeka na spełnienie marzenia - wizyty na poligonie.

Po długiej, niecierpliwej atmosferze podróży, dotarliśmy do celu. Z pięknego krajobrazu gór i zieleni, wyłonił się Kuchar (QHR) wraz ze swoim teamem (QHR Team ;). Nie dało się nie zauważyć uśmiechu chłopców, którzy, na co dzień zamknięci w sobie, przejęci i skupieni przez cały czas, wreszcie marzyli, o czym zawsze marzyli.

Dodatkowego stresu przysporzył fakt, że na miejscu były media, ale myślę, że Andrzej tak był zafascynowany ujrzeniem swego idola, że niezbyt przejmował się chodzącą za nim kamerą.

Punkt kulminacyjny: Andrzej z pomocą chłopaków z teamu, zasiadł na miejscu pilota i po zapięciu pasów oraz wszystkich możliwych zabezpieczeń, ruszył wraz z idolem. Usłyszałam tylko warkot silnika i ..............wrrrooaaammm-ziuuuuuuuuuum!...Andrzej z idolem zniknęli w oddali. Po paru minutach sunęli już z zawrotną prędkością w naszą stronę kończąc OS paroma bączkami i innymi ewolucjami ;D. Niesamowicie wyglądało to z zewnątrz! Jak było w środku?! Po przejętej minie i uśmiechu Andrzeja wiedziałam, jazda była extra!! Z przejażdżki skorzystał również Paweł - emocji i wrażeń było mnóstwo!

Rajd zakończył się grillem, przy którym zasiadł cały team oraz chłopcy. Podczas smażenia kiełbasek i innych rarytasów (QHR wcześniej usmażył parę opon ;) Andrzej zadawał idolowi pytania, Tomek zaś, opowiadał dowcipy o różne historyjki, które przydarzyły mu się podczas rajdów.

Najgorsze było oczywiście rozstanie, ale obyło się bez (hihi). Podziękowaniom nie było końca. Andrzej dostał od swojego idola książkę oraz parę gadżetów. Szczęśliwi, choć zmęczeni, odwieźliśmy chłopaków do domu.

Wielkie i OGROMNE podziękowania dla osób, bez których to marzenie nie spełniłoby się:

- Tomasz Kuchar i QHR Team
- Pan Mirek

Jesteście naprawdę WIELCY!