Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2010-01-07
spełnienie marzenia
2011-03-09
Serdeczne podziękowania dla:
- Fiesta Squad za osobiste wręczenie gokarta
- Hali Kartingowej Race Club za natychmiastową pomoc w realizacji marzenia i zapewnione atrakcje
- Pana Marcina Bębenka za przybycie na tor, uświetnienie tej uroczystości oraz upominki dla Marzyciela i sponsorów
- Agencji High PR za czuwanie nad całością realizacji przed i w trakcie spełnienia
Wspaniała wiosenna pogoda sprowadziła nas wszystkich w ten dzień do sosnowieckiej hali kartingowej Race Club. W tym oto miejscu spełniło się długo wyczekiwane marzenia Mateusza...
Na miejscu czekała już na nas reprezentacja śląskiej ekipy sponsorów Fiesta Klub Polska, która z uśmiechami na twarzach, szybko i sprawnie zabrała się za tuning optyczny gokarta dla naszego Marzyciela. Naklejki przydały bolidowi sportowego szyku (i zapewniły dodatkowe konie mechaniczne mocy ;) ). Swoje miejsce znalazła także fabryczna tablica rejestracyjna z imieniem Marzyciela.
Obecność wielu osób, nowe miejsce i wymarzony gokart peszyły początkowo Mateusza, ale gdy tylko udało mu się wsiąść za kierownicę i przejechać przez cały tor samodzielnie pedałując, na jego twarzy pojawił się malutki uśmiech.
Marzycielowi towarzyszyły także koleżanki i koledzy z klasy, którzy byli równie ciekawi tego wspaniałego miejsca, stojących dookoła eksponatów rajdowych i samych gokartów. Rodzina Mateusza przybyła w komplecie. Obok mamy (która przywiozła wspaniałe ciasto), taty i brata pojawiła się nawet babcia i ciocia Marzyciela!
Gościem specjalnym gokartowego spełnienia był kierowca radjowy, wielokrotny mistrz Polski - Michał Bębenek, który przywiózł dla Mateusza oraz sponsorów upominki, a w wolnej chwili chętnie pogawędził o swoich startach rajdowych.
Atmosfera rajdu udzielała się wszystkim i chętne osoby z Panem Michałem na czele miały okazję przejechać się dostępnymi na torze, spalinowymi gokartami Sodi GT5. Nikt nie liczył miejsc na mecie, ważna była wspaniała zabawa w wyśmienitym gronie!
Nadmiar wrażeń i zmęczenie Marzyciela w końcu dały o sobie znać i powoli zaczęliśmy kończyć całą imprezę. Mateusz z rodzicami złożyli gokarta do samochodu i ruszyli do domu, a my pełni radości z kolejnego spełnionego marzenia jeszcze długo rozprawialiśmy o cudownym wydarzeniu tego dnia...
Autor: Jarek
Więcej informacji można znaleźć na stronach portalu naszemiasto.pl, Dziennika Zachodniego oraz Gazety Wyborczej i w środowym wieczornym wydaniu Aktualności (od 09:55) a także w Raporcie TVN Turbo