Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Tatralandii

Magda, 9 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2010-02-27

Każdy ma inną definicję bohatera, dla każdego ktoś inny jest wzorem do naśladowania. Wszyscy powinniśmy jednak brać przykład z prawdziwych bohaterów z  4. piętra Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II w Katowicach. Jednym z nich jest 9-letnia Magda, którą mieliśmy zaszczyt odwiedzić w czwartkowe popołudnie.

 

Po porządnej drzemce, Magda przywitała nas uśmiechem, tak gorącym, że nie było nawet konieczne przełamywanie lodów. Cały stopniał momentalnie. Zrobiło się jeszcze sympatycznej, gdy Magda odpakowała prezent. Dzięki zestawowi koralików do nawlekania, wraz z ilustrowaną „instrukcją obsługi”, najprawdopodobniej wszystkie koleżanki z oddziału onkologicznego będą mogły się pochwalić nowym zestawem biżuterii.

 

Po tej przyjemnej chwili, nadeszła chwila jeszcze przyjemniejsza. Wybór marzenia! Trudno wybrać to jedno, jeśli ma się tyle zainteresowań. Wybór fanki Kubusia Puchatka i Hannah Montany, miłośniczki zwierząt i nawlekania korali oraz specjalistki od literatury, padł na wyjazd do parku wodnego Tatralandia na Słowacji.  Madzia marzy o to, by udać się tam wraz z rodzicami, rodzeństwem i … słoneczkiem, za którym już tęskni.

 

My zabieramy się do realizacji marzenia i mamy prośbę do Magdy:  jak będziesz na basenie nie biegaj za szybko, żeby nie denerwować ratowników.

 

Autor: Adam

spełnienie marzenia

2011-08-15

W długi sierpniowy weekend Fundacja Mam Marzenie spełniła marzenie naszej Madzi.
Był to wyjazd na Słowację, do Tatralandii. Naszą opiekunką z Fundacji była Kasia, która już po drodze przygotowała dla nas przystanek w Żywcu. Zwiedziliśmy tam piękny rynek i jedliśmy pyszne lody. Nie trwało to jednak długo, bo marzycielka już nie mogła doczekać się kiedy dojedziemy na miejsce.

Po przyjeździe i rozpakowaniu się w naszym pięknym domku wybraliśmy się do miasteczka Western City, które mieści się na terenie Tatralandii. Wszystko tam było w stylu kowbojskim. Na koniec obejrzeliśmy spektakl na świeżym powietrzu, na specjalnie przygotowanej scenie. Było super! Wystrzały z armat, gra świateł, sztukmistrze z ogniem! No i po spektaklu Marzycielka z tatą przejechała się "horror kolejką"... Nikt więcej nie odważył się. Madzia wróciła z tej kolejki spłakana ze strachu, tak się wystraszyła, ale jak tylko opadły emocje była bardzo zadowolona. Jeden dzień minął, trzeba było wracać do domu i iść spać.

Nadeszła sobota, słońce świeciło, więc poszliśmy na baseny. To dopiero była radość! Zjeżdżalnie, baseny z bąbelkami! Madzia nie wiedziała z jakich atrakcji ma korzystać. Była zachwycona! Po południu pogoda trochę zepsuła się, więc po obiedzie wybraliśmy się zwiedzić miasteczko Liptowski Mikulas. To mała mieścinka, ale było bardzo miło i przyjemnie. Piękny rynek z fontanną płynącą przez prawie cały rynek... No i oczywiście były lody i inne przyjemności.

Niedziela znowu piękna i baseny znowu od rana… Kasia zafundowała nam nawet masaże, (wyszłyśmy po nich jak nowo narodzone).W Tatralandii jest nawet jeden basen, przed którym stoją Panie prowadzące aerobik wodny! Super to wygląda - ludzie w wodzie robią to samo co one na brzegu. Bardzo fajna impreza. Hehe, oczywiście z Madzią musiałyśmy wziąć w niej udział.

No i na koniec pobytu Madzia otrzymała prezent od Celtów, którzy na terenie Tatralandii codziennie poszukują z dziećmi skarbu. Była to dla Madzi wielka niespodzianka na pożegnanie. Była bardzo szczęśliwa.

Dziękujemy Ci Kasiu - nasz opiekunie i wszystkim tym, którzy wpłacają 1% podatku na Fundację Mam Marzenie, bo dzięki tym ludziom spełniło się marzenie naszej Madzi.
Poza tym dziękujemy wszystkim osobom z Fundacji, które były zaangażowane w załatwianie dla naszej rodziny tego wspaniałego i niezapomnianego wyjazdu.