Moim marzeniem jest:

Zagroda dla kucyków Pony

Kamila, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • MyNetwork Polska Sp. z o.o

pierwsze spotkanie

2010-03-26

Nie wiedzieli co ich czeka wybierając się na to spotkanie do Prokocimskiego szpitala… nie wiedzieli kogo tak naprawdę spotkają, już tam, ‘gdzieś’ na jednym z oddziałów… ale wiedzieli co mają zabrać, aby w zaplanowanej spontaniczności, próbować łamać pierwsze lody – z 5 letnią Kamilką.

To ‘ gdzieś tam’ to piękny i wesoły światek, którym Kamilka została otoczona przez ukochanych rodziców. Uśmiechy, figle i harce nie pozwalają na powrót do rzeczywistości. Do poziomu szpitalnych korytarzy. Beztroska bawiącego się dziecka. Zachwyt nad motylkiem, któremu kolorów nadać można wiele - w zależności od nastroju, pogody – ducha, czy tej na zewnątrz. Euforia. Gdy ma do rozdania, ‘tyyleeee’ naklejek z uwielbianymi konikami ….

Kamilka chciała by wszystko, to co może pozwolić jej dalej królować w pięknej Nibyliandii. Na razie pragnie wesołych kompanów, począwszy od Mańka i Sida, skończywszy na nieodstępującej jej Mamusi.

W podświadomości pewnie pragnie wrócić do domu – chociaż w tym nowym, choć większym i z mnóstwem towarzyszy też jest wesoło. Ale nie ma to jak pobawić się ze starszą siostrą na własnym podwórku…

Będziemy próbować wkradać się do wspaniałego świata Kamilki. Jak te dobre chochliki,. Aby rozbawić, po łąkach pobiegać, kwiatów z motylami nazrywać, a przy okazji marzenie poznać, aby gdzieś w niedalekiej przyszłości je spełnić!

Trzymajcie kciuki i do następnego spotkania!! 

spotkanie

2010-09-21

 

 

Udało się!!

Kamilka nie mogła doczekać się, kiedy wreszcie przyjdziemy. A to dlatego, że miała w swojej główce niecny plan zdradzenia nam jakie to ma cudne marzenie. Zanim jednak nam o tym opowiedziała długo zabawiała nas opowieściami o swoich ulubionych zwierzątkach – oczywiście konikach, bawiłyśmy się z jej ulubioną maskotką – Wiewórem i rysowałyśmy kolorowego jeża. Wreszcie padło to najważniejsze pytanie. Kamilka spoważniała i nieco zawstydzona zwierzyła nam się, że myślała o tym już kilka dni! I że miała wiele pomysłów, zastanawiała się, marzyła i marzyła i….. wymarzyła sobie zagrodę dla koników. Skacząc i machając rączkami opowiadała nam o tym, żeby miały tam stajnie, i żeby był wybieg z przeszkodami, i żeby było sianko no i koniecznie, ale to koniecznie szczotka do czesania koników. A w ogóle to Kamilka chciałaby cztery kucyki Pony, z czego jeden ma mieć skrzydła. I fajnie by było jakby te kucyki mogły sobie razem jeść  z konikami z zagrody sianko. Gdy zapytałam jak duża ma być ta zagroda, to Kamilka skromnie narysowała prostokąt wielkości kartki papieru, zapytałam zatem czy może być większa. Kamilka aż podskoczyła z radości ze taaaaaaak!

Tak superowe marzenie musimy spełnić jak najszybciej, bo Kamilka już przebiera nóżkami kiedy wreszcie się zobaczymyJ

 

spełnienie marzenia

2010-10-24

 

O jak się wszyscy cieszyli na to spotkanie! Cała banda wolontariuszy, a i przedstawiciel naszego darczyńcy Pan Rafał ze swoim synem! Oraz oczywiście starsza siostra wraz z Mama naszej małej Marzycielki. Wszyscy zebraliśmy się, aby spełnić marzenie Kamilki o pięknym domku i zagrodzie dla ulubionych kucyków. Gdzie mogliśmy zabrać Kamilkę, jak nie do stadniny? Nie ma co ukrywać, był to bezapelacyjnie strzał w dziesiątkę!

Po niecodziennie pechowym początku wycieczki, wszystko zaczęło nabierać kolorów, gdy już zebraliśmy się wszyscy u Kamilki przed domem. Mimo pochmurnej pogody i wiatru nad nami rozpościerała się tęcza! Tęcza barw, wspaniałych emocji, zachwytu! Kamilka jak zauroczona podskakiwała wznosząc salwy wesołych okrzyków na wiwat kucyka!

Czegoś zapomnieliście! - padło wreszcie.
Nie! Nie, na pewno nie.
Bo jak byłam w szpitalu to opowiadałam wam o moim marzeniu! O kucyku! O zagrodzie dla niego!  - bezpardonowo wytknięto nam opieszałość!
Nie zapomnieliśmy o marzeniu! Dziś całą wesołą gromadą przyjechaliśmy je spełnić.

Z pod strzęp energicznie rozdzieranych pudełek dało się słyszeć śmiech na przemian z wesołymi okrzykami radości. A radości nie było końca! Niedopisująca pogoda nie przeszkadzała w wyśmienitej zabawie.

Mało rzeczy mogło by nas tak utwierdzić w przekonaniu że to było prawdziwe marzenie Kamilki. Do dnia dzisiejszego, nie potrafiłem zdefiniować czystego szczęścia i radości chwilą.

Kamilko, dziękujemy CI serdecznie że mogliśmy spełnić twoje marzenie! Pamiętaj że marzenia się spełniają. Nawet, a szczególności te najskrytsze!

Chcieliśmy jeszcze raz złożyć serdeczne podziękowania dla firmy „MyNetwork Polska Sp. z o.o", dzięki której mogliśmy spełnić marzenie Kamilki. Piękne podziękowania również składamy na ręce administracji „Centrum Aktywnego Wypoczynku BOREK" dzięki którym mogliśmy uświetnić ten ważny dla nas dzień, wizytą w ich ośrodku [http://www.caw-borek.pl].