Moim marzeniem jest:

Zobaczyc Rzym

Andrzej, 18 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Zakład Walcowniczy Profil S.A.

pierwsze spotkanie

2007-02-14


Dzisiejsze spotkanie odbyło sie w niezwykle miłej atmosferze, a to za sprawą przesympatycznej rodziny naszego nowego Marzyciela Andrzeja. Przyniesiony przez nas lodołamacz- gra komputerowa- bardzo spodobał się Chłopcu. Rozmowom nie było końca, a i uśmiechom szczerym również. Andrzej zapytany o swoje najskrytsze marzenie z nieśmiałością przyznał, że już od dłuższego czasu marzy mu się wyjazd do Rzymu. Chciałby odwiedzić grób Ojca Świętego, zobaczyć Koloseum, Forum Romanum, Bazylikę... Wierzymy, że uda nam się spełnić Twoje marzenie Andrzejku i już tuż, tuż będziesz spacerował po Wiecznym Mieście :) 

Jeżeli chcesz pomóc spełnić tak piękne marzenie pisz:
barbara.janus@mammarzenie.org

spełnienie marzenia

2008-05-31



Wielkie rzymskie marzenie Andrzeja spełniło się początkiem czerwca. Nasza wyprawa liczyła siedem dni i każdy z nich był niezwykły i pełen wrażeń. Nasze zwiedzanie to spokojne spacery po Rzymie i Watykanie. Pierwsze dni naszego pobytu to poznanie wiecznego miasta. Było zwiedzanie słynnego Colosseo, Panteonu, Kaplicy Sykstyńskiej, Bazyliki Świętego Piotra. Piękna pogoda towarzyszyła nam cały czas, dzięki temu spacerowaliśmy sobie po Piazza Venezia i Piazza Navona. Na słynnym targu Campo dei Fiori zaopatrzyliśmy się w spożywcze pyszności. Niesamowite smaki serów, którymi zajadaliśmy się z wielkim apetytem są wspominane do dziś. Dotarliśmy do rzymskich fontann, które są rozprzestrzenione po całym mieście. Ich ogrom i precyzyjne wykończenie zrobiły na nas wrażenie. Były i tarasy widokowe, gdzie na chwile można było się zatrzymać, przystanąć i pomyśleć nad życiem i naszymi marzeniami.
Jednak najważniejszym punktem naszego wyjazdu była wizyta w Watykanie, gdzie Andrzejek mógł podać rękę Papieżowi i złożyć list na grobie Ojca Świętego. To były bardzo wzruszające i przejmujące momenty naszego Marzenia. Andrzej wypytywał ciągle kiedy dojdzie do tej niesamowitej chwili. I rzeczywiście okazała się być niesamowitą... można by odczuć co rodzi się w sercach całej rodziny. Byli wzruszeni, szczęśliwi i zarazem niedowierzali, ze mogą uczestniczyć w tych uroczystościach. Wczesne wstawanie i wyprawa do Watykanu nie były żadną przeszkodą ani utrudnieniem. Andrzej bardzo dzielnie i wytrwale przemierzał włoskie szlaki
Zrobiliśmy sobie również jeden dzień plażowy. Wybraliśmy się nad morze by uchwycić promyki słońca i powyłupiać się w falach Morza Tyrreńskiego. Wszyscy świetnie się bawili, ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy i tak musieliśmy jechać z powrotem na lotnisko i wpakować się do samolotu, którym bezpiecznie dolecieliśmy do Krakowa.
Mam nadzieje, ze wyjazd ten przyniósł wiele wiary i siły Andrzejowi jak i jego rodzinie, że zapamięta ten wyjazd i często będzie do niego wracać w myślach...a w przyszłości, kto wie, znów znajdzie się w przepięknym mieście Rzymie.
Życzę Ci Andrzejku abyś nigdy nie przestawał marzyć
Dziękujemy Ci, że mogliśmy spełnić Twoje RZYMSKIE MARZENIE