Moim marzeniem jest:

Kucyk

Ala, 8 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2010-06-18

   Upał, żar leje się z nieba – czy to ni idealna pora na marzycielskie odwiedziny? Oczywiście, że tak. Dlatego też tego dnia właśnie trafiłyśmy do Ali, 8-letniej dziewczynki, która uwielbia wszystko, co związane z jej największą pasją – końmi. W związku z tym lodołamaczem nie mogło być nic innego jak wielki album o koniach oraz różowy kucyk pony z akcesoriami do czesania. Jednak w przypadku Ali przełamywanie lodów nie było konieczne – dziewczynka bardzo chętnie z nami rozmawiała, co chwile zadziwiając nas swoją ogromną wiedzą na temat koni i kucyków. Okazało się, że nie jest to wiedza jedynie książkowa – wujek Ali jest właścicielem trzech pięknych klaczy, które Ala bardzo lubi odwiedzać. W swoim domu posiada natomiast okazałą kolekcję wszelkiego rodzaju figurek, maskotek i innych gadżetów związanych oczywiście z konikami. Dlatego też nie zdziwiło nas ani trochę marzenie naszej Ali – dziewczynka chciałaby mieć własnego kucyka, który mieszkałby w szopie razem z królikami, którego mogłaby czesać, przytulać i karmić, a nawet czasem się na nim przejechać. Umaszczenie oraz rasa nie zostały przez Alę wyszczególnione – ważne żeby kucyk był żywy, mięciutki i „w sam raz do przytulania”. Mama Ali wyraziła aprobatę dla fantazji córki, w związku z czym nie pozostaje nam nic innego, jak rozpocząć poszukiwania pięknego kuca, który pokochałby naszą Alę równie mocno, jak ona pokocha jego.

Jeśli Ty również chcesz pomóc w spełnieniu tego pięknego dziecięcego marzenia, skontaktuj się z nami:


Iza Długołęcka – mail: isula@poczta.fm, tel. 501 679 682

Agnieszka Skuczyńska - mail: skuczynska.agnieszka@gmail.com, tel. 512 085 913



 

spełnienie marzenia

2010-09-23

Za górami, za lasami, żyła sobie pewnego razu królewna. Na imię było jej Alicja, jednak miejsce, w którym mieszkała Krainą Czarów nie było. Aczkolwiek mała królewna wiodła bardzo szczęśliwy żywot, jak na następczynię tronu przystało. Wraz z młodszym rodzeństwem, królewną Olgą oraz królewiczem Piotrem spędzali czas na licznych zabawach wśród lasów i łąk. Czego chcieć więcej, pomyśli zapewne czytelnik. Alicja oczywiście nie narzekała – jak na młodą damę przystało, organizowała liczne przyjęcia z udziałem bajkowych postaci, nie zapominając przy tym o obowiązkach następcy tronu, a przede wszystkim nauce. Niestety, pewnego dnia nad zamkiem naszej królewny zawisła czarna chmura – okazało się, że na dziewczynkę został rzucony zły czar. Któż mógł to zrobić? Przecież królewna zarażała swoją dobrocią i życzliwością wszystkich wokół. 

Zaczarowana Alicja zmuszona była opuścić na jakiś czas swoje królestwo, aby zasięgnąć rady wróżek i magów z odległej krainy na temat sposobów zdjęcia uroku. W trakcie dalekiej podróży odwiedzała także inne królestwa i poznała inne młode księżniczki. Zauważyła również, że łączy je coś, o czym nie miała do tej pory pojęcia – każda królewna miała własnego kucyka! Zależnie od upodobań młodych dam, zwierzątka były albo szare, albo brązowe, bądź też w łaty. Na bujnych grzywach miały kolorowe wstążki i kokardki. I stało się – Alicja także zapragnęła takiego przyjaciela. Od tej pory każdą wolną chwilę wykorzystywała na zgłębianie wiedzy na temat swej nowej pasji. Pochłaniała opasłe księgi zawierające informacje i zdjęcia przedstawiające kuce i konie różnych ras i maści. Doskonale wiedziała, czego zwierzątka potrzebują i w jakich warunkach lubią przebywać. Jednak pragnienie posiadania kucyka pozostawało nadal w sferze marzeń. Podczas wizyty u kolejnych już wróżek, które usilnie próbowały zdjąć z królewny zły urok, dziewczynkę odwiedziły inne czarodziejki. Zupełnie przypadkowo dowiedziały się o nowej pasji Alicji i postanowiły coś z tym fantem zrobić. Od razu zabrały się do pracy, uruchomiły liczne magiczne kontakty i już po kilku machnięciach czarodziejską różdżką wiedziały jak pomóc w realizacji marzenia małej królewny. Oczywiście nie była to tylko ich zasługa, o nie! Magiczna moc zadziałała bezbłędnie i spowodowała, że do czarodziejek zgłosili się pewni hodowcy kucyków, zamieszkujący odległe królestwo, Krainę Hodowców. Bardzo wzruszyła ich historia zaczarowanej królewny, a tym, co najbardziej ich urzekło, było oczywiście marzenie o własnym kucyku. Bez wahania postanowili podarować dziewczynce jedno ze swoich zwierzątek – młodego ogiera o wdzięcznym imieniu DJ.

Całość owiana była nutką tajemnicy – niczego nieświadoma młoda królewna odpoczywała w zamkowych ogrodach po kolejnej kuracji. W pewnej chwili na dziedziniec zajechał wielki biały powóz, z którego wysiedli nieznajomi panowie. Nie wzbudziło to zainteresowania Alicji – ot, kolejni goście rodziców przybywają z wizytą. Jednak chwilę później Król poprosił córkę, aby powitała nowoprzybyłych. Bez zbytniego entuzjazmu królewna spełniła prośbę ojca. I w tym momencie ujrzała coś, co wywołało na jej twarzy ogromny uśmiech – z okna powozu spoglądała na nią ciekawie para brązowych oczu, ukrytych wśród jasnej grzywy. Tak, to był kucyk. JEJ kucyk! Radości nie było końca. Początkowo niepewnie, a z czasem z coraz większą śmiałością królewna głaskała i przemawiała do swego nowego przyjaciela. DJ potrzebował oczywiście trochę czasu na poznanie terenu i aklimatyzację w nowym miejscu. Najbardziej przypadły mu do gustu rozległe łąki i pastwiska, na których bezkarnie mógł skubać zieloną, świeżo przystrzyżoną trawę. Królewna Alicja, wciąż nie wierząc w to, że kucyk jest już na dobre jej własny, obserwowała każdy krok zwierzątka, nie odstępując go ani na chwilę. Tego dnia czarna chmura znad pałacu jakby na chwilę znikła – promienie słońca oświetlały łąki, po których radośnie biegał DJ wraz ze swoją nową panią oraz jej rodzeństwem. Królewska rodzina z zadowoleniem przyglądała się radosnej twarzy dziewczynki. Również wspomniane na początku historii czarodziejki, a także jeden czarodziej z zaciekawieniem, choć z ukrycia obserwowali radość, jaką sprawił małej królewnie podarunek od Państwa z Krainy Hodowców. Ten dzień zasiał w sercach zgromadzonych nutkę nadziei – być może najlepszym lekarstwem na złe uroki są właśnie marzenia? Szczególnie wtedy, gdy zostaną spełnione. Królewna Ala również doszła do podobnego wniosku – chociaż nikomu o tym nie powiedziała, w jej młodej główce zakiełkował kolejny pomysł – skoro już ma kucyka, to co stoi na przeszkodzie, aby wraz z nim zdobyła Puchar w zawodach jeździeckich? Królewnie Alicji życzymy powodzenia i wierzymy, że na spełnienie i tego marzenia nie trzeba będzie długo czekać!

Na zakończenie naszej bajki zdanie, bez którego żadna bajka nie mogła by się skończyć: I żyli długo i szczęśliwie, hasając po zielonych łąkach królestwa i rozmyślając o kolejnych pucharach do zdobycia oraz następnych marzeniach do zrealizowania!

inne

2010-09-23

Największe podziękowania składamy oczywiście

Państwu z Krainy Hodowców,

czyli Państwu Polet ze Stadniny Bukowa Góra,

bez których nasza królewna Alicja nie mogłaby cieszyć się swoim ukochanym już kucykiem.

Dziękujemy za ogromne serce i zaangażowanie w realizację!