Moim marzeniem jest:

Quad

Jakub, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Gorzów Wielkopolski

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2010-10-10

 

We czwórkę wyruszyliśmy na spotkanie 3-letniego Marzyciela Kuby, który mieszka wraz z rodzeństwem i rodzicami w Lubiniecku, niedaleko Świebodzina. Kiedy dotarliśmy na miejsce i zapukaliśmy do drzwi, otworzył nam właśnie Kuba - uśmiechnięty i przejęty naszą wizytą. Chłopiec od razu podbił serca wszystkich wolontariuszy. Na początek dostał specjalny laptop - zabawkę dla dzieci. Będzie mógł uczyć się literek, cyferek i grać w gry. Chłopiec bardzo cieszył się prezentu. Cały czas był wesoły i bardzo szybko nawiązywał kontakt. Bardzo chętnie bawił się z nami, graliśmy razem w piłę, wspólnie malowaliśmy i bawiliśmy się traktorem. Kuba opowiadał o swoich zainteresowaniach i marzeniach. Najbardziej lubi samochody i dinozaury - kolekcjonuje figurki tych zwierzaków.

A jakie jest największe marzenie Kuby? Najbardziej ucieszyłby się, gdyby dostał quada na akumulator i mógł sam nim jeździć. Mamy nadzieję, że dzięki pomocy dobrych ludzi uda nam się spełnić to marzenie i uszczęśliwić Kubusia, żeby choć na chwilę zapomniał o ciężkiej chorobie, z którą dzielnie walczy...

A co do dinozaurów? Może jadąc wymarzonym quadem, Kuba spotka na swojej drodze jakiegoś prehistorycznego gada? Marzenia się spełniają, prawda? Trzymajmy kciuki!

 

Jeśli chcesz pomóc spełnić marzenie Kubusia, skontaktuj się z Kasią Holewik, tel. 505 254 739, e-mail kaczuszkahol@vp.pl

 

spełnienie marzenia

2011-06-26

26.06 był dla małego Kuby z Lubiniecka dniem szczególnym... Pod jego dom z samego rana podjechała magiczna biała furgonetka... 4-letni Kuba wraz z rodzicami i starszym rodzeństwem wyszli na podwórko, gdzie czekali na nich wolontariusze FMM. Na buzi Kubusia widać było olbrzymie zaskoczenie! A kiedy podeszliśmy wszyscy do auta, chłopiec zapukał w drzwiczki bagażnika: raz, dwa trzy... I wtedy drzwi się otworzyły a jego oczom ukazał się quad przewiązany wielką kokardą. Chłopiec oniemiał! Dostał wymarzonego i wyczekanego quada! Widać było, że dla Kubusia jest to ogromne pozytywne przeżycie!

Ale to nie koniec atrakcji... Tata chłopca wraz z nim wstawił auto do pokoju Kuby, po czym wskoczyliśmy wszyscy do auta i wybraliśmy się na wycieczkę niespodziankę. Ruszyliśmy więc do Nowin Wielkich do Parku Dinozaurów. A tam potężne dinozaury wyłaniały się za drzew groźnie porykując! Przestraszony Kuba wskoczył bratu na barana i udaliśmy się na edukacyjną ścieżkę poznawać różne prehistoryczne stwory. Wędrowaliśmy i wędrowaliśmy między dinozaurami. Te mniejsze bardziej podobały się chłopcu i nawet kilka pogłaskał. A gdy dotarliśmy do niezwykłej piaskownicy, zaczęliśmy kopać, grabić, zamiatać i naszym oczom ukazał się wielki dinozaur sprzed tysięcy lat - a w zasadzie jego olbrzymia głowa. To, że go zobaczyliśmy, zawdzięczamy oczywiście Kubie, który wytrwale kopał, kopał i kopał:-)

A jaka była radość i zdziwienie, kiedy nasz paleontolog usłyszał, że mamy dla niego jeszcze jedną wycieczkę niespodziankę...

Tym razem wyruszyliśmy do Zoo Safari do Świerkocina. Chłopiec widząc z bliska zwierzęta był bardzo podekscytowany. Najbardziej podobały mu się koniki. A strusie przerażały tak bardzo, że musieliśmy zamknąć okno, aby dostać pozwolenie by móc jechać dalej... Dotarliśmy do zagrody z kozami - chłopiec nawet kilka pogłaskał w asyście mamy i wolontariuszy. Potem były karuzele. Tu z wielką chęcią chłopiec wskoczył na traktor - towarzyszyły mu wolontariuszki. Następna była kolejka - wyglądała tak niewinnie, a pędziła jak struś pędziwiatr - nawet mama Kuby dała się na nią namówić.

Było bardzo wesoło i rodzinnie. Rodzice i rodzeństwo chłopca bawili się tak samo dobrze jak wolontariusze i Kuba. Na koniec bogatego w atrakcje dnia zjedliśmy wspólnie ciasto i z uśmiechami na twarzach wspominaliśmy szczęśliwe i wesołe chwile...

A kiedy dojechaliśmy już z powrotem pod dom Kuby, chłopiec odpalił quada i ruszył śmiało przez podwórko machając do nas na do widzenia:-)

 

Serdecznie dziękujemy Państwu Osmańskim za podarowanie Kubie wymarzonego quada.

Dziękujemy również Parkowi Dinozaurów w Nowinach Wielkich za bezpłatne ugoszczenie Kuby z całą ekipą.

 

Relacja: Kasia