Moim marzeniem jest:

Wyjazd na mecz FC Barcelony

Mateusz, 18 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pan Paweł Mazur

  • Pani Magda z Katowic

  • Fan Club Barca Polska

pierwsze spotkanie

2011-01-20

Kolejny marzyciel katowickiego oddziału Fundacji "Mam Marzenie" którego miałyśmy przyjemność spotkać jest Mateusz.

Mateusz jest miłym i sympatycznym kibicem piłkarskim, jego ulubione drużyny to Ruch Chorzów i Fc Barcelona. Dlatego też Mateusz bardzo się ucieszył z prezentów jakie od nas otrzymał, a mianowicie gadżety związane z drużyną Ruchu Chorzów. Przy herbacie i czekoladkach rozmawialiśmy o jego zainteresowaniach, planach na przyszłość i co najważniejsze o jego marzeniu. Jak przystało na miłośnika piłki nożnej marzenie jest również związane z tą dyscypliną. Największym marzeniem Mateusza jest wyjazd na mecz FC Barcelony, spotkanie z zawodnikami i wspólne pamiątkowe zdjęcia.

Oprócz piłki nożnej okazało się że Mateusz jest również fanem walk bokserskich i chciałby zobaczyć walkę Adamka z Kliczko, ale po głębokich przemyśleniach najważniejszym marzeniem jest wyjazd na mecz. Dlatego też pożegnałyśmy się z Mateuszem i już w drodze powrotnej zastanawiałyśmy się nad możliwością spełnienia największego marzenia naszego Marzyciela.

spełnienie marzenia

2011-12-08

MES QUE UN CLUB

Zimowy poranek 5 Grudnia 2011 roku, lotnisko Balice w Krakowie. Wylatujemy do Monachium, a około godziny dwudziestej drugiej  lądujemy w Barcelonie. Miasto wita nas ciepłym powietrzem  jak na  grudzień i porę wieczorną.  Docieramy  do  hotelu.  We wtorek  wychodzę  razem z rodzicami i wolontariuszem  Panem Michałem  z  hotelu i  jedziemy na wzgórze Olimpijskie(Montjuïc), 700 m  od  stadionu Olimpijskiego  wjeżdżamy kolejką linową  na  szczyt Montjuïc, zwiedzamy zamek Castell  de Montjuïc  z którego jest wspaniały widok na morze. Potem udajemy się  na stadion olimpijski, gdzie gra  Espanyol Barcelona. Ze wzgórza Olimpijskiego (Montjuïc) kierując się do hotelu, aby przygotować  do meczu FC Barcelona  - Bate Borysów, po drodze zwiedzamy obiekt, gdzie odbywała się corrida.
Na  Camp Nou udajemy się przed 20 z panem Michałem i panem  Mateuszem  z Polskiego  Fan Klubu Barcelony, przed meczem dostałem szalik Barcy, a także breloczek  z Polskiego Fan Klubu Barcelony. Mecz rozpoczyna się o 20.45 ciarki przechodzą jak odgrywany jest hymn Ligi Mistrzów i jak cały stadion  śpiewa hymn FC Barcelony. Bardzo szczęśliwy oglądam mecz. To duże przeżycie być na tak dużym obiekcie sportowym i jeszcze oglądać ukochaną drużynę. Mecz się kończy zwycięstwem Barcy 4 – 0 , drużyna grała z polotem, strzelając ładne bramki. Po meczu idziemy zrobić pamiątkowe pod herbem Polskiego Fan Klubu Barcelony, który znajduje się blisko muzeum.  Po tak wspaniałym widowisku nie chce się wracać szybko do hotelu . Środa - dzień, który przyniósł nie mniej wrażeń.
Do południa zwiedzanie muzeum Barcelony, wspaniałe przeżycie, historia wspaniałego klubu. Oglądanie stadionu bez widzów daje wyobrażenie o jego wielkość.  Trofea, nagrody indywidualne dla zawodników są takie cenne dla klubu i fanów, że warto się koło ich zatrzymać, a także można poznać historie najlepszego klubu na świecie. W sklepie Barcy tak jak na stadionie czy w muzeum przewija się masa fanów. Po zwiedzeniu dogłębnie stadionu następuje dalsze zwiedzanie miasta, w bardzo słoneczne popołudnie. Duże wrażenie daje pobyt na La Rambla. Rambla to bez wątpienia najbardziej znana ulica Barcelony w tym miejscu drużyna, FC Barcelona, świętuje swoje zwycięstwa i triumfy.  Rozciąga się od Plaça de Catalunya do kolumny Kolumba nad portem Port Vell. Znajdziemy tam wiele kafejek, ulicznych teatrów, mimów oraz barwnych straganów. Port Vell jest bardzo pięknym portem  z którego widać wzgórze Olimpijskie  (Montjuïc) i wiele statków. Zwiedziliśmy także Sagrada Familia - kościół Świętej Rodziny. Wcześniejszym  wieczorem powrót do hotelu. Jutro w południe powrót do kraju, ale przez Frankfurt. Wieczorem lądujemy na lotnisku Pyrzowice koło Katowic.
I tak spełniło się moje marzenie- zobaczyłem mecz Barcy na żywo. Dzięki Fundacji Mam Marzenie nierealne stało się realne, wspaniałe, niezapomniane. Dziękuję Panu Michałowi za wspaniałą opiekę, dziękuję Fundacji za spełnienie marzenia. Dzięki Fundacji MAM MARZENIE nigdy nie przestanę marzyć, bo nawet najtrudniejsze marzenia się spełniają.

Autor: Mateusz