Moim marzeniem jest:

Różowy pokój

Ewa, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2005-05-10

 

Na pierwszą wizytę u Ewy pojechałyśmy w środę 11 maja. Na spotkanie wyszła nam jej mama i przez labirynt szpitalnych korytarzy dotarłyśmy do pokoju, w którym czekała już na nas podekscytowana naszą wizytą Ewa. Ewa jest bardzo wesołą i rezolutną pięciolatką, uwielbiającą lalki (szczególnie Barbie) i wszystko co różowe. Dlatego też jako "lodołamacz" wybrałyśmy piękną Barbie-wróżkę z migoczącymi skrzydłami i jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Ewa była zachwycona prezentem i postanowiła, że od dziś jej nowa lalka będzie spała razem z nią. Podczas całej naszej wizyty praktycznie nie wypuszczała jej z rąk, więc blok i kredki, które również wzięłyśmy na wypadek gdyby Ewa wolała narysować nam swoje marzenie, nie były potrzebne. Zresztą do narysowania marzenia Ewy wystarczyłaby tylko jedna kredka, naturalnie różowa J Bo okazało się, że jest coś o czym Ewa marzy od dawna i ma to bardzo wiele wspólnego z jej ulubionym kolorem. To marzenie to RÓŻOWY POKÓJ. Z różowymi meblami, łóżeczkiem, zasłonami i.... różową Babą-Jagą. Jedyną rzeczą, która w pokoju marzeń Ewy mogłaby mieć inny kolor jest komputer, najlepiej gdyby był złoty lub srebrny. Taki specjalny komputer dla dzieci to drugie marzenie Ewy, marzenie bardzo praktyczne, ponieważ nasza mała marzycielka niedługo rozpocznie naukę w "zerówce" i chciałaby z jego pomocą uczyć się literek, a później również czytać i pisać. A że jest osóbką bardzo zaradną zaczęła już nawet odkładać oszczędności, aby to marzenie zrealizować. 

Teraz nam pozostaje już tylko zrobić wszystko aby marzenie Ewy spełniło się jak najszybciej i aby w jej pięknym nowym pokoju nie zabrakło różowego stolika na komputer.

spełnienie marzenia

2005-09-20

 

20 września, to dla nas bardzo ważny dzień, dzień spełnienia marzenia Ewy. Ale ten moment poprzedzony był długim okresem przygotowań. Najpierw na naszym cotygodniowym fundacyjnym spotkaniu "burza mózgów", aż wreszcie ktoś wpadł na pomysł, żeby zwrócić się o pomoc do "Dekoratorni", programu tworzonego przez grupę pełnych inwencji ludzi, którzy na pewno potrafią stworzyć pokój na miarę marzeń Ewy. A zaraz potem telefon do producentki programu Eli Kuźniackiej i wielka radość, kiedy usłyszeliśmy: tak, oczywiście pomożemy spełnić marzenie Ewy. Potem był jeszcze długi czas planowania, organizowania, remontowania (tu serdeczne podziękowania dla Pana Leszka, który fantastycznie i ekspresowo przeprowadził remont pokoju) i oczekiwania na dobre samopoczucie Ewy. I w końcu dobra wiadomość: we wtorek 20 września Ewa może wreszcie wrócić do domu na kilkudniowy wypis ze szpitala. Zatem już poniedziałek silną grupą w składzie: Lucynka, Monika, Marta, Renata i Piotr, wyruszamy do Nowego Sącza. W mieszkaniu Ewy spotykamy się z fantastyczną i przesympatyczną ekipą "Dekoratorni" i już wspólnie malujemy, skręcamy, układamy, wycinamy piękne różowe motyle, które fruwać będą radośnie po całym pokoju. Wspólna praca sprawia nam ogromną radość, a efekt przerasta nasze oczekiwania. Ale jednocześnie wszyscy zadajemy sobie pytanie, czy Ewa podzieli nasz entuzjazm, czy będzie się dobrze czuła w nowym pokoju, który z takim zapałem dla niej tworzymy, czy będzie on spełnieniem jej marzeń? Dlatego z ogromnym niepokojem oczekujemy jej przyjazdu. Ale kiedy nareszcie do mieszkania wkracza nasza marzycielka i trochę zaskoczona wchodzi do swojego pokoju na jej buzi pojawia się uśmiech, który rozwiewa wszystkie nasze obawy, wiemy już, że udało nam się spełnić marzenie Ewuni. Ten uśmiech nie zniknie do końca naszego spotkania, a długo jeszcze będziemy rozmawiać, zajadać się pysznym różowym tortem, Ewa przyklei na ścianie najpiękniejszego motyla, będzie podziwiać nowe zabawki, i będzie tak ciepło i przytulnie, że nikt nie będzie miał ochoty wracać do domu. Ale w końcu zostawimy Ewę w gronie najbliższych i pozwolimy samej nacieszyć się swoim małym różowym światem.

Dziś Ewa już wie, że marzenia się spełniają i wystarczy tylko mocno wierzyć, a rzeczy z pozoru niemożliwe mogą stać się realne.

My wierzymy, że moc spełnionego marzenia doda jej sił do pokonania choroby, i życzymy co najmniej tylu kolejnych marzeń, ile barwnych motyli przysiadło na ścianach różowego pokoju.

A już w niedzielę 9 października o godz. 13:00 na antenie TV4 nowy odcinek "Dekoratorni", a w nim pełna relacja z tego niezwykłego wydarzenia.

Wolontariusze krakowskiego oddziału FMM składają serdeczne podziękowania:
- dla "Dekoratorni" - dla całej przesympatycznej ekipy, a przede wszystkim dla Pani Producentki - Eli Kuźniackiej za
  natychmiastową gotowość do działania; Sylwii i Magdzie dziękujemy za wszystkie różowe inspiracje,
- dla P. Leszka Bladowskiego za bezinteresowne przeprowadzenie remontu,
- dla Panów: Piotra Greczka, Tomka Bladowskiego, Pawła Rolki, Bogusia Chrobaka za remontowe wsparcie,
- dla Firmy "Lema" z Nowego Sącza za materiały budowlane,
- dla Medicover, a przede wszystkim Panom niezastąpionym i zawsze gotowym do pomocy:
  Zbyszkowi Kowalskiemu i Robertowi Widurowi za podróż Ewuni z Krakowa do Nowego Sącza,
- specjalne podziękowania dla Babci Ireny - za serdeczność i cierpliwość!!!