Moim marzeniem jest:

Laptop z grami samochodowymi

Jakub, 7 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2010-08-21


7- letni Kuba to nasz nowy marzyciel, więc kiedy chłopiec opuścił szpital, musieliśmy go natychmiast odwiedzić.
Zajechaliśmy szczęśliwie na miejsce i od progu przywitała nas ciocia wraz z mamą Kubusia. W dużym pokoju czekała już
na nas cała „banda” urwisów - siostra Marta, brat Marcin, Bartuś i oczywiście nasz Marzyciel. Każdy z nich dostał mały
upominek. Kuba otrzymał samochód zdalnie sterowany, który jak się okazało, największą radość sprawił najmłodszemu bratu i nie było łatwo odciągnąć go od tego „cuda”.



Kubuś początkowo troszkę się nas wstydził, ale trudno mu się dziwić, skoro przyjechały do niego całkiem obce osoby. Jak się później okazało, chłopiec chciałby w przyszłości zostać kucharzem, bo ... bardzo lubi jeść. Zresztą, co się tu dziwić, skoro umie pomagać cioci robić makaron do pysznego rosołu. Poza tym jest osobą niezastąpioną, gdyż dzień wcześniej posprzątał cioci szafkę, w której trzymała różnego rodzaju produkty.



Fajnie się siedziało, ale nie mogliśmy zapomnieć, po co do Kuby przyjechaliśmy. Kredki poszły w ruch i wyłoniły się trzy fantastyczne rysunki. Największym marzeniem chłopca jest laptop z grami samochodowymi, aby mógł sobie umilić czas będąc w szpitalu, na drugim miejscu pojawił się wyjazd nad morze, ponieważ Kubuś był kiedyś z całą rodziną i bardzo
mu się spodobało. Kolejnym marzeniem było umeblowanie pokoju. Mamy nadzieję, że już niebawem będziemy mogli odwiedzić Kubę z nowym laptopem, który sobie wymarzył.

spełnienie marzenia

2010-09-20

 

Dnia 20 września wieczorem wybraliśmy się do naszego Marzyciela Kubusia, żeby spełnić jego największe marzenie. Chłopiec czekał na nas dość długo wypatrując przez okno, czy czasem nie idziemy. W końcu pojawiliśmy się. Kuba był zadowolony z naszej wizyty, chociaż „coś mu nie grało” do końca, gdyż zamiast laptopa przywieźliśmy jemu i rodzeństwu słodycze.


 
Po krótkiej rozmowie zapytaliśmy chłopca, czy pamięta jakie marzenie nam narysował i czy jest smutny z tego powodu, że nie mamy dla niego właśnie tego prezentu. Wszystkiemu zaprzeczył. Postanowiliśmy więc nie czekać dłużej i przynieśliśmy mu laptop. Kuba zrobił wielkie oczy i szybko rozpakował niespodziankę. Jak wielka  była jego radość kiedy zobaczył, że  dostał  to o czym marzył. Od razu  trzeba było włączyć grę i rozpocząć wyścig samochodowy, a trzeba powiedzieć, że Kubuś całkiem nieźle sobie radził. Jeszcze chwilę posiedzieliśmy z rodziną i postanowiliśmy dać spokój Marzycielowi, żeby mógł się skupić na grze.



Kubo, dziękujemy Ci za to marzenie i cieszymy się, że mogliśmy zobaczyć uśmiech na Twojej twarzy. Pamiętaj, że warto marzyć, bo sam byłeś świadkiem, że marzenia się spełniają.



Relacja: Eliza Z.