Moim marzeniem jest:

Mały, drewniany domek z altanką z ogródkiem

Marysia, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • ekipa "FRIENDS"

pierwsze spotkanie

2011-02-18

 

   W piątkowy wieczór wybrałyśmy się poznać naszą nową Marzycielkę, Marysię. Znalezienie odpowiedniej ulicy zajęło nam chwilkę zwłaszcza, że malownicza okolica kusiła nas każdym pięknym zakątkiem. Jednak z opresji wybawiła nas mama.

Z niecierpliwością czekałyśmy na poznanie Marysi, ponieważ z rozmowy telefonicznej z mamą dowiedziałam się, że sama robi kolczyki i pasjonuje ją ogrodnictwo, dlatego na przełamanie pierwszych lodów przyniosłyśmy koraliki różnego rodzaju i kształtu. Marysia okazała się przesympatyczną osóbką, o wielkim sercu. Gdy Marzycielka zabrała nas do swojego pokoju od razu zauważyłyśmy wielki domek dla Pet Shop-ów. Jej piesek shih tzu, Lolek nie opuszczał nas na krok. Marysia zdradziła nam że uwielbia zwierzęta. Oprócz pieska, ma jeszcze 2 rybki (złotą i czarną) i 3 chomiki: Niespodzianka (mama), Ciapek (tata) i Kangurek (synek), które traktuje jak swoje dzieci. Marysia posiada pokaźną kolekcję kolczyków własnej produkcji. Są naprawdę piękne! Kolekcjonuje też kosmetyki, ma ich cały, ogromny kuferek. Swoje umiejętności kosmetyczne pokazała malując mi wzorek na paznokciu J

Podczas gdy mama wypełniała RPM, my rozmawiałyśmy o marzeniu. Zapytałyśmy jakie ma marzenie w każdej z kategorii. Tak więc chciałaby zobaczyć tajemniczą „wyspę tropikalną", która znajduje się w okolicach Berlina.  Marzy, żeby spotkać Willa Smitha, który jest bardzo przystojny ;) Być... tu trudności nie było. Marysia pragnie zostać aktorką i zagrać w filmie. Jednak to nie jest TO marzenie. Jej główne marzenie zawiera się w kategorii DOSTAĆ. Z błyskiem w opowiadała nam o małym, drewnianym domku-altanie z ogródkiem i prowadzącą do niego ścieżką. Chciałaby aby domek był koloru jasnobrązowego, drzwi troszkę ciemniejszego, ale nie za ciemnego. Daszek najlepiej gdyby był jasnoniebieski, chociaż może być też ciemnoniebieski. W domku miałyby się znaleźć szafeczki i niewielki stolik do którego dostawiłaby swoje łóżko polowe . Na zewnątrz, po jednej stronie dróżki chce nasadzić warzywa: ziemniaki i buraki, a po drugiej  kwiaty. Dookoła ogródka chciałaby żeby był biały płotek.

Wszystko co piękne szybko się kończy dlatego nasze spotkanie minęło w oka mgnieniu.


spełnienie marzenia

2011-07-22

     Była to dla nas wyjątkowa realizacja, ponieważ składała się ona z dwóch odrębnych części, a razem tworzyła coś wspaniałego, magicznego.

     Pierwszy etap - budowa domku, odbył się w słoneczną sobotę (podczas nieobecności naszej Marzycielki), kiedy to razem z przesympatyczną ekipą „FRIENDS" udałam się do miejsca zamieszkania Marzycielki, aby udokumentować każdy etap budowy. Po dotarciu na miejsce, wszyscy bardzo szybko zabrali się do pracy, ponieważ stało przed nami nie lada zadanie, mianowicie postawienie w ciągu jednego dnia bajkowego domku otoczonego białym płotkiem. Tak więc, nie tracąc czasu cała ekipa z zapałem zabrała się do pracy - chłopcy zajęli się konstruowaniem domku, natomiast dziewczynom została powierzona misja pomalowania i postawienia płotku. Zanim zdążyliśmy zauważyć w przesympatycznej atmosferze upłynął nam ten bardzo pracowity dzień, który zakończył się dla nas sukcesem o godzinie 22:00.

      Drugi etap - przekazanie domku naszej Marzycielce, miał miejsce w pewien deszczowy piątek. Niesprzyjająca pogoda nie zepsuła nam jednak humorów i mimo padającego deszczu z niecierpliwością czekaliśmy na przyjazd Marysi z wakacji, która niczego się nie spodziewała. Gdy tylko się pojawiła nastąpiło uroczyste przecięcie wstęgi oraz przekazanie kluczy do jej wymarzonego domku. Było to dla niej wielką niespodzianką! Na jej twarzy zagościł ogromny uśmiech, a w jej oczach dało się dostrzec, że to właśnie TO marzenie, o drewnianym domku z ogródkiem, było tym najskrytszym. Marysia doskonale wiedziała gdzie i co zasadzi: jakie warzywa i kwiaty. Domek został ochrzczony truskawkowym szampanem. Atak komarów i zła pogoda zagoniła nas wszystkich do domu Marysi. Tam śmiechów i żartów końca nie było widać. Niestety pomimo fantastycznej zabawy musieliśmy pożegnać się z naszą Marzycielką i wyruszyć w drogę powrotną do domu.

 

Marysiu, jesteś niezwykłą dziewczynką.

Bardzo dziękujemy Ci, że miałyśmy możliwość spełnić Twoje marzenie.

Pamiętaj: nigdy nie przestawaj marzyć! Marzenia naprawdę się spełniają!

 

Za realizację i dostarczenie niezwykłych wrażeń przy spełnianiu marzenia dziękujemy wspaniałej grupie przyjaciół, która sprawiła, że mogliśmy uczestniczyć w tym magicznym wydarzeniu.