Moim marzeniem jest:

rower Scott Junior

Kuba, 9 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pani Anita Janus i przedszkolaki

pierwsze spotkanie

2011-03-01

 

W mroźne ale jakże słoneczne wtorkowe popołudnie udajemy się na pierwsze spotkanie z naszym marzycielem Kubusiem, który przebywa wraz ze swoim tatą  w szpitalu. O ile na początku byłyśmy troszeczkę poddenerwowane tym pierwszym spotkaniem, o tyle szybko rozwiały się nasze obawy, gdy tylko weszłyśmy do sali Kubusia. Uśmiechnięty chłopiec powitał nas od razu stwierdzeniem „ wiem o grach komputerowych"J. No tak, to był nasz lodołamacz i miał być niespodzianką, ale mama Kubusia chciała od razu podzielić się z chłopcem tą miłą wiadomością J Kubuś bardzo się ucieszył, bo trafiłyśmy w jego gust - wyścigi samochodowe. Spotkanie przebiegło w bardzo miłej atmosferze. Kubuś opowiadał nam o sobie i swoich zainteresowaniach. Pokazywał nam również zdjęcia
 z rodzicami i bratem. To bardzo mądry i zdolny chłopiec. Bardzo lubi czytać książki. W szkole jest pierwszy w czytaniu, przeczytał aż 60 książek w ciągu roku szkolnego! Lubi tez matematykę za co go szczerze podziwiam :) Odrabia codziennie lekcje z tatą, a nawet przerobił już materiał z matematyki przewidziany programem tego roku szkolnego! No i bardzo dobrze zna się na obsłudze komputera. Nasz Kubuś wie, czego najbardziej pragnie ;) Marzy o pięknym rowerze... i najlepiej, żeby był szaro - zielony J Chłopiec uwielbia jeździć na rowerze, ale ten, który ma, jest już dla niego za mały...  Tak więc pełne zapału i z zapewnieniem, że odwiedzimy niedługo Kubusia, opuszczamy szpital. Mamy nadzieję że uda nam się spełnić jego marzenie, dołożymy wszelkich starań!

 

Jeśli ktoś chciałby pomóc nam w spełnieniu tego marzenia bardzo prosimy o kontakt: agaorzechowska7@gmail.com, marsa23@wp.pl

 

 

spełnienie marzenia

2011-03-28

 

Marzenie Kubusia spełniło się!  Chłopiec otrzymał rower, o którym tak bardzo marzył... Nie mogliśmy niestety spotkać się osobiście z Kubusiem.  Rower przekazaliśmy mamie, która przyjechała do Krakowa i obiecała nam, że w domu urządzi Kubusiowi prawdziwe spełnienie marzenia. I słowa dotrzymała. Późnym wieczorem tego samego dnia otrzymaliśmy wiadomość od rodziców chłopca, iż Kubuś wręcz nie może oderwać się od swojego nowego roweru i już jeździ na nim w domu. Chłopiec był przeszczęśliwy! Teraz pozostało nam życzyć Kubusiowi wielu niezapomnianych podróży na wymarzonym rowerze.