Moim marzeniem jest:

BMX czarnego koloru i z niebieskimi oponami

Kacper, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Małgorzata Kożuchowska i Jej goście urodzinowi

pierwsze spotkanie

2011-05-04

Pewnego piątkowego popołudnia wybrałyśmy się na spotkaniem z naszym nowym Marzycielem - Kacprem. Po przybyciu do Centrum Zdrowia Dziecka odszukałyśmy Kacpra, który wraz z tatą już na nas czekał. Na początku naszej wizyty Kacper był bardzo nieśmiały, więc chcąc przełamać „pierwsze lody" wręczyłyśmy naszemu Marzycielowi lodołamacz w postaci gry komputerowej. Podczas rozmowy dowiedziałyśmy się, że Kacper lubi grać w gry komputerowe - głównie samochodowe oraz bardzo lubi psy, szczególnie rasy dogo canario. Po chwili rozmowy okazało się, że nasz Marzyciel ma już ściśle określone marzenie, a jest nim konsola xbox - co nas nie zdziwiło, mając na uwadze zamiłowanie Kacpra do gier. Pomimo, iż Kacper określił już swoje marzenie postanowiłyśmy opowiedzieć Mu o kategoriach marzeń oraz marzeniach innych dzieci, które FMM już spełniła.  Następnie poprosiłyśmy Kacpra o narysowanie po jednym marzeniu z każdej kategorii. Tak więc z kategorii: spotkać - wybór padł na Mariusza Pudzianowskiego; być - Kacper bez wahania wskazał kierowcę ciężarówki; mieć - Kacper wybrał bmx, który zastąpił początkowo wybraną konsolę; zobaczyć - Disneyland. Po odgadnięciu wszystkich narysowanych prze Kacpra marzeń, poprosiłyśmy go kolejno o wyeliminowanie trzech z nich. W taki sposób poznałyśmy największe marzenie Kacpra, jakim jest bmx - koniecznie koloru czarnego z niebieskimi oponami. Niestety pomimo świetnej zabawy musiałyśmy pożegnać się z Kacprem i jego tatą i wyruszyć w drogę powrotną do domu.


spełnienie marzenia

2011-07-02

Od początku realizacja marzenia Kacpra zapowiadała się niezmiernie uroczyście

i magicznie, a informacja, że swój udział w tej pięknej chwili potwierdziła nasza ambasador -Małgosia Kożuchowska - potęgowała tylko uczucie, że tego dnia wydarzy się coś naprawdę magicznego i wyjątkowego. Nie myliliśmy się, dzień ten na pewno na długo zapadnie w pamięci Kacpra, jego rodziny, wszystkich osób, które były w tym momencie na oddziale w CZD oraz w naszej pamięci - pamięci wolontariuszy.

Zacznijmy od początku. W sobotnie przedpołudnie wybraliśmy się do Centrum Zdrowia Dziecka na realizację marzenia Kacpra, który marzył o rowerze BMX. Informację

o planach realizacji marzenia przekazaliśmy rodzicom naszego podopiecznego, którzy zaproponowali, aby zachować całe wydarzenie w tajemnicy. Przyznam szczerze, że chętnie przystajemy na takie propozycje, ponieważ lubimy zaskakiwać naszych Marzycieli niespodziewanymi przez nich realizacjami. Wyciągając rower z bagażnika auta spotkaliśmy tatę Kacpra, który skwitował nasze spotkanie krótkim „Ja nic nie widzę".

Zbiórka wyznaczona została na parterze budynku i jak zwykle wszyscy byli na czas.

Po krótkiej naradzie dotyczącej scenariusza nadchodzących chwil, wsiedliśmy do wind

i udaliśmy się na górę. Plan polegał na niepostrzeżonym pojawieniu się w świetlicy, ukryciu BMX'a i zaproszeniu Kacpra. Plan wbrew pozorom nie był łatwy do wykonania, ponieważ Małgosia Kożuchowska od razu wzbudziła olbrzymie zainteresowanie. Jednak to, co miało się niezauważone przedostać (BMX) się przedostało. Rower został ukryty, my byliśmy już w 100% przygotowani, więc można było zaprosić Kacpra. Chłopiec przyszedł wraz

z mamą, tatą oraz siostrą. Nie zdążył na dobre przekroczyć progu świetlicy, gdy nagle stanął, rozejrzał się i zaniemówił. Jego oczom ukazał się widok mnóstwa osób, mnóstwa wolontariuszy, mnóstwa balonów i do tego wszystkiego w jego kierunku zaczęła podążać znana i lubiana osoba - Małgosia. Kacper oniemiał, a nam przeszedł po plecach dreszcz emocji, który zapowiadał kolejne wydarzenia.

Po rozmowie z Małgosią, Kacper został zapytany, co było jego największym

i najpiękniejszym marzeniem. Bez wahania odparł, że oczywiście rower BMX. Małgosia nie dała za wygraną i poprosiła, aby chłopiec wytłumaczył, co to jest za rower, bo jeszcze nigdy o takim nie słyszała. Kacpra lekko zaskoczyło to pytanie, ale dzielnie i fachowo wytłumaczył, jakie są różnice pomiędzy zwykłym rowerem a BMX'em. Fachowa wiedza

i umiejętność jej przekazania sprawiły, że nasza Pani Ambasador przypomniała sobie, że coś podobnego tu widziała. Po minie Kacpra dało się poznać, że po raz drugi tego popołudnia został bardzo zaskoczony i z niecierpliwością zacząć wodzić wzrokiem za idącą po coś Małgosią. Na moment zgubił ją z oczu, ponieważ zniknęła za tłumem osób, ale po kilku sekundach pojawiła się znowu z .... TAK, prowadzi BMX'a. Na twarzach wszystkich osób pojawił się uśmiech a największy na pewno u Kacpra. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że aż zakręciła mi się łezka wzruszenia w oku. Radości, oklasków i gratulacji nie było końca. Chłopiec onieśmielony przyjął z rąk Małgosi rower a dodatkowo jeszcze oprzyrządowanie, dzięki któremu będzie mógł bezpiecznie się na nim poruszać oraz co jest najważniejsze w BMX'e wykonywać różne ewolucje.

Po chwili, ubrany w kask Kacper wybrał się w swoją pierwszą przejażdżkę, po której do końca naszej wizyty nie schodził z roweru. Piękny widok.

Nastąpiła chwila, w której Małgosia uroczyście zakończyła oficjalną część realizacji marzenia, czyli wręczyła Dyplom Spełnionego Marzenia, który najpierw z powagą odczytała. Okazało się jednak, że ta czynność nie zakończyła oficjalnej ceremonii, ponieważ w rewanżu Kacper wręczył Małgosi podziękowania. Tym akcentem, który wywołał burze braw i pozwolił wszystkim poczuć Magię Marzeń zakończyliśmy oficjalną część realizacji.

 

DZIĘKUJEMY!

 

            Kacprze, jeszcze jedna sprawa. Pamiętaj, NIGDY NIE PRZESTAWAJ MARZYĆ