Moim marzeniem jest:

Przejażdżka samochodem rajdowym

Ania, 10 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-06-15

       U naszej Marzycielki zjawiłyśmy się w niedzielę. Na miejscu powitała nas cała rodzina - nie zabrakło ciepłych słów i pysznego poczęstunku. Bez problemu nawiązałyśmy kontakt z mamą Ani - ona również działa społecznie, miałyśmy więc wspólny temat jako wolontariuszki. Pokazała nam również swoje piękne obrazy, a na koniec wizyty spotkała nas wycieczka nad pobliskie (bo leżące po drugiej stronie ulicy) jezioro. Ania hasała nad wodą, a potem, już na podwórku, wciągnęła nas w grę w piłkę, w czym dzielnie pomagał jej ukochany pies, Sonia, zwana również Sony Ericssonem.
        Na początku jednak nie było tak różowo - dziewczynka była bardzo spięta i nieśmiała, ale wystarczyła chwila zabawy, aby przełamać lody. Ania zabrała na cudowną wycieczkę do swojegoświata, pokazując swoje zdjęcia i zabawki oraz lecząc nas z różnych chorób. Chciałaby ona bowiem zostać lekarzem, najchętniej zatem właśnie w lekarza się bawi. Ma również dość nietypowe zainteresowania jak na dziewczynkę - w jej pokoju nie ma wielu lalek czy misiów, są za to samochody, one to bowiem stanowią jej pasję. Dlatego jako lodołamacz otrzymała od nas piękny album o autach. Dziewczynka marzy o Porsche, a cała rodzina już czeka na moment, kiedy ich tym samochodem przewiezie, choćby musieli jeszcze długo czekać. Ale nie takie jest jej największe marzenie. Ania zdradziła nam, że chciałaby mieć: telewizor LCD 42-calowy w swoim pokoju, aby mogła oglądać ulubione bajki bez ruszania się z łóżka. Ania nie chodzi do szkoły, rzadko też odwiedzają ją rówieśnicy, dlatego też telewizor taki byłby dla niej wymarzonym oknem naś wiat, które też będziemy starały się jej podarować.
         Z Rajgrodu wracałyśmy zachwycone naszą nową marzycielką , która otworzyła się przed nami i pokazała, że jest naprawdę uroczą dziewczynką . Wizyta u niej pozwoliła nam choć przez chwilę poczuć prawdziwe domowe ciepło i przyjazną aurę panującą w domu rodziny bardzo otwartej i pomagającej chętnie innym. Teraz czekamy na następną wizytę, najlepiej już ze spełnionym marzeniem, na które Ania zasługuje jak najbardziej.

 

spotkanie

2008-09-27

       Do Rajgrodu pojechałyśmy z niezbyt dobrą wiadomością - okazało się, że wymarzony przez Anię telewizor nie jest bez wpływu na jej zdrowie. Przekonane, że dziewczynka ma jeszcze wiele innych marzeń postanowiłyśmy dowiedzieć się, jakie inne pragnienie możemy spełnić.
        Zostałyśmy ciepło przyjęte przez rodzinę. Ania pokazała nam piękny rysunek na ścianie swojego pokoju wykonany przez mamę. Bawiłyśmy się też lalkami, przypominając sobie z radością czas dzieciństwa i służyłyśmy za pacjentki, gdy młoda pani doktor zakładała nam kroplówki. Rozmawiałyśmy też o marzeniach, o byciu księżniczką i o jeździe superszybkim samochodem. Ania pokazywała nam w albumie modele samochodów. Najbardziej chciałaby się przejechać Lotusem albo Lamborghini. Zadziwiła nas swoją wiedzą na temat samochodów, udowadniając nam, że tego akurat mogłybyśmy się od niej uczyć
       Ostatecznie jednak dziewczynka stwierdziła, że potrzebuje więcej czasu do namysłu. Cierpliwie czekamy na kolejne marzenie do spełnienia.

 

spełnienie marzenia

2009-07-02

      Ten dzień miał okazać się jednym z bardziej niezwykłych dni w życiu Ani. Tego właśnie dnia zajechaliśmy po nią z samego rana do Rajgrodu, aby zabrać ją na miejsce, gdzie spełnią się jej marzenia. Miejscem tym była Galeria Mokotów w Warszawie, w której podziemiach zjeżdżali się uczestnicy  Rage Race i przygotowywali się do wyruszenia na trasę. Tam właśnie miała pojechać Ania, mała fanka motoryzacji.

       Radość zaczęła się już w drodze. Buźka Ani śmiała się radośnie, gdy tylko strzałka prędkościomierza szła do góry, rozmawiała również z mamą i naszym kierowcą, panem Kazimierzem na temat samochodów z zapałem prawdziwego znawcy.

       Ale prawdziwe szczęście zaczęło się dopiero w Warszawie, kiedy spotkaliśmy się na dworcu z naszym opiekunem, Arturem. Do gustu przypadła Ani już sama podróż przez Warszawę do Galerii Mokotów, kiedy jednak zeszliśmy już w podziemia i dziewczynka zobaczyła dwa długie rzędy najrzadszych samochodów, oczka jej rozbłysły autentycznym szczęściem.

     Wyruszyliśmy zatem w podróż między autami - Ania siadała za kierownicę najbardziej ekskluzywnych Viperów, Porsche, Ferrari czy BMW. Właściciele nie mieli nic przeciwko, przyjmowali Anię z wielką życzliwością, niektórzy nawet wręczali jej małe podarunki. Dziewczynka spotkała się również z obecnym na  Rage Race Jerzym Dziewulskim i jako pierwsze dziecko zasiadła w jego Ultimie GTR, samochodzie  o mocy 800 KM. Zespół zaś kobiecego portalu motoryzacyjnego Motorcaina zabrał Anię na przejażdżkę swoim BMW po parkingu.

      Najwięcej radości dało Ani jednak spotkanie z panem Michałem, właścicielem Corvetty z silnikiem o mocy 600 KM. Ania mogła usiąść za kierownicą i nacisnąć pedał gazu. Ryk silnika zwabił wszystkich, na czele z fotografami. Przez małą chwilę Ania wyglądała jak prawdziwa gwiazda, siedząc w samochodzie pod obstrzałem aparatów, a komentarze innych gości mówiły wyraźnie, jak bardzo jej zazdroszczą.

      To jednak nie był jeszcze koniec atrakcji - tym samochodem bowiem Ania wyruszyła na przejażdżkę po Warszawie, a jej mina, z jaką wróciła świadczyła dobitnie, że była to udana podróż.

      Z podobną miną Ania obserwowała wyjazd uczestników na trasę. Stanęła przy samej drodze i podziwiała każde auto po raz ostatni, a oczka jej błyszczały radośnie.

      Na sam koniec zaś nasz opiekun Artur zabrał nas na przejażdżkę po Warszawie. Pokazał nam miejsca znane i zabytkowe, oraz, co o wiele bardziej ucieszyło Anię, miejsca, gdzie można spotkać inne markowe i drogie samochody.

       I chociaż ponowna podróż pociągiem była długa i męcząca, to jednak Ania wciąż z tym samym blaskiem w oczach rozpamiętywała wydarzenia całego dnia, pokazując wyraźnie, że właśnie stał się mały, wielki cud - cud spełnionego marzenia.