Moim marzeniem jest:

Komputer stacjonarny

Łukasz, 9 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-05-26

W słoneczne czwartkowe popołudnie wybraliśmy się razem z Anią i Radkiem do Szpitala na Unię Lubelską, aby poznać naszego nowego Marzyciela - 9 - letniego Łukasza. Wyjątkowo mieliśmy mały problem żeby trafić na miejsce, ale na szczęście Marzyciel razem ze swoją Mamą wyszli na naprzeciw :) Przeprowadzając "wywiad" na temat zainteresowań Łukasza, dowiedzieliśmy się że chlopiec ma sporą kolekcję Lego, dlatego jako lodołamacz wybraliśmy klocki. Na nasze szczęście Łukasz jeszcze takich nie mial, dlatego bardzo się ucieszył z upominku. Co zresztą widać na zdjęciach; Radek z Łukaszem mieli niezłą zabawę tworząc roboty z klocków :) Wizyta przebiegała w miłej i sympatycznej atmosferze. Dowiedzieliśmy się, że Łukasz lubi wędrówki po lesie, w czasie których zbiera jagody oraz łowić ryby. Ma także niemała gromadkę psiaków. Marzyciel dokładnie wiedział, w jakim celu przyszliśmy. Poproszony o to, aby nam "coś" narysował- ponieważ to także lubi robić, narysował swoje marzenie! Łukasz marzy o komputerze stacjonarnym, na którym mógłby grać oraz dzieki któremu miałby kontakt ze znajomymi. Byliśmy pod wrażeniem precyzji rysunku Łukasza, na którym znalazła się nie tylko klawiatura, ale również myszka do komputera.Łukaszu, postaramy się abyś niedługo mógł cieszyc się swoim wymarzonym komputerem! 

spełnienie marzenia

2011-10-16

W słoneczne choć już październikowe popołudnie wybraliśmy się razem z Magdą i Piotrkiem, aby spełnić długo oczekiwane marzenie Łukasza, którym był komputer stacjonarny. Podróż chociaż długa minęła nam szybko. W naszej stacji docelowej – Turowie oprócz naszego Marzyciela czekała na nas mama Łukasza i jego pięcioletnia przeurocza siostra, która dostała od nas książeczki i kolorowankę Hello Kitty. Trafiliśmy sam raz w gust dziewczynki :) Łukasz nic nie wiedział o naszym przyjeździe dlatego był troszkę zaskoczony i onieśmielony i może z tego powodu musieliśmy namawiać Go żeby rozpakował przywiezione przez nas „pakunki”. Ponieważ czekała nas jeszcze droga powrotna po sprawdzeniu komputera, wypiciu ciepłych napoi i zrobieniu krótkiej sesji zdjęciowej udaliśmy się do Szczecina.
Łukaszu, cieszymy się że mogliśmy sprawić że na Twojej buzi pojawił się uśmiech. Mamy nadzieję, że wymarzony komputer będzie Ci służył jak najdłużej!