Moim marzeniem jest:

Laptop

Maciek, 18 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-10-15

"Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować, aby spełniać swoje marzenia. I starają się robić to jak najlepiej. "- Paulo Coelho.

Po wielu telefonach i proponowanych terminach udało nam się umówić z Mamą Maćka na pierwsze spotkanie. W dzień bydgoskiego "dnia Marzeń", w sobotę, 15 października rano wybraliśmy się z Łukaszem do Brodnicy. Dowiedzieliśmy się, że nasz Marzyciel pasjonuje się grami planszowymi, dlatego też razem z nami jechała paczka z lodołamaczem- grą "K2". Kiedy dotarliśmy na miejsce przywitał nas Maciej ze swoimi starszymi braćmi. Okazało się, że Maćkowi spadły wyniki i czekają na decyzję, czy jechać do szpitala czy poczekać do następnego dnia- dlatego musieliśmy chwilę poczekać na powrót mamy Maćka z przychodni. Po krótkiej rozmowie zajęliśmy się rozpracowywaniem gry, czytaniem instrukcji i tłumaczeniem sobie nawzajem, o co w niej chodzi. Kiedy przyjechała Mama Macieja zajęłyśmy się wypełnianiem dokumentów, a panowie zajmowali się w dalszym ciągu grą:). Maciej to otwarty, pogodny i kontaktowy chłopak.   Przygotowuje się do matury, pobiera indywidualny tok zajęć ze względu na swoją chorobę. Jest bardzo dzielnym, młodym mężczyzną, który planuje studia techniczne na politechnice Warszawskiej. Niestety nie może skupić się w pełni na tym, na czym by chciał, ponieważ często musi jeździć do szpitala na leczenie, badania i chemioterapię. Maciej choruje na nowotwór kości. Jego bracia oraz rodzice bardzo go wspierają w walce z chorobą, w domu panuje cudowna atmosfera. Z rozmowy z Maćkiem dowiedzieliśmy się, że jego marzeniem jest laptop. Chciałby móc zabierać go do szpitala, korzystać z niego w domu, uczyć się, grać, oglądać filmy i słuchać muzyki. Ze względu na częste przemieszczanie się Maciek chciałby mieć kontakt ze swoimi przyjaciółmi i znajomymi ze szkoły oraz ze szpitala.
Trudno było się oderwać od gry i od pyszności, które mama Macieja ciągle nam podrzucała, ale wzywały nas obowiązki z postaci Dnia Marzeń i musieliśmy wracać do Bydgoszczy. Byliśmy pełni podziwu dla Maćka i jego rodziny, optymistycznie nastawieni do tego, że nasz Marzyciel na pewno poradzi sobie ze wszystkim, co stanie na jego drodze.
Maćku, trzymamy ze Ciebie mocno kciuki, jesteśmy pełni wiary w to, że dostaniesz się na wymarzone studia. Życzymy i dużo radości, zdrowia, wiary we własne siły i optymizmu (choć wcale Ci go nie brakuje).

spełnienie marzenia

2013-06-29

Około godziny 17 dotarłyśmy pod dom Maćka w Brodnicy.  Zostaliśmy przywitani przez sympatycznego Marzyciela oraz jego rodzinę. Postanowiliśmy wybrać się na spacer po uroczym miasteczku, aby trochę porozmawiać  i poznać się. Wraz z nami wybrał się też starszy brat Maćka. Chłopcy pokazali nam najciekawsze zabytki : rynek, kościół farny, wieżę.  Wrzuciliśmy po symbolicznym groszu do studni znajdującej się w centrum rynku i mamy nadzieję ,że szczęście będzie nam dopisywać :) . Bracia zaimponowali nam wiedzą o swoim mieście oraz opowiedzieli kilka legend dotyczących Brodnicy. Po zjedzeniu pysznych lodów na rynku udaliśmy się do domu marzyciela, aby spełnić jego marzenie.  Maciek na początku niepewnie przyjął paczkę i bardzo podziękował. Zaraz po otwarciu pudełka pojawił się szeroki uśmiech na jego twarzy. Słowa „taki właśnie sobie wymarzyłem” upewniły nas w przekonaniu ,że zadanie zostało wykonane. Maciek od razu zapałał entuzjazmem i opowiadał nam jakie programy zainstaluje i jak będzie mógł wykorzystać go w nauce. Widać było ,że nie mógł się doczekać by sprawdzić wszystkie funkcje komputera. Na drogę otrzymałyśmy pyszne domowe ciasteczka od mamy Maćka ,za które serdecznie dziękujemy.

Maćkowi życzymy zdrowia i trzymamy kciuki, aby laptop przydał się do nauki i zabawy  oraz służył jak najdłużej :).