Ach ta Julka!!! Śliczna  nieśmiała dziewczynka, która leżąc w szpitalu przeczytała wszystkie książki o Kopciuszku i księżniczkach.

Julka mieszka z mamą, tatą i młodszym bratem. Już wyszła ze szpitala lecz nadal musi często odwiedzać lekarzy i badać swoją krew. Nie może jeszcze chodzić do przedszkola i bawić się z innymi dziećmi na podwórku. Dlatego też Juleczka marzy o swoim własnym placu zabaw, dzięki któremu będzie mogła częściej wychodzić z domu i  bawić się ze swoim bratem.

Nareszcie!!!! Doczekaliśmy się ładnej wiosennej pogody. Oddychając wiosennym powietrzem ruszyliśmy do Samina, by w wyznaczonym przez Julkę miejscu ustawić plac zabaw. Trzy wielkie kartony kilka drewnianych belek nie odstraszyły nas ale….. początek był trudny…hym…co do czego?.. .gdzie są instrukcje?….jak połączyć to z tym i dlaczego tu jest tyle śrub? Podzieliliśmy zadania, instrukcje i udało się. Męska część drużyny skręcała huśtawkę, zjeżdżalnię a kobiety zbudowały mały, różowy z altanką domek.

Dziękujemy dziadkowi  i mamusi Julki za pomoc. Julce życzymy zdrowia i sił by często bawiła się na wymarzonym placu zabaw.