Moim marzeniem jest:

X-BOX 360 kinect

Artur, 13 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Przyjaciele Fundacji

pierwsze spotkanie

2011-12-08

Dzisiaj, razem z Asią odwiedziłam naszego nowego podopiecznego Artura. Spotkaliśmy się w akademii i po wejściu do sali poznałyśmy naszego Marzyciela. Okazało się, że Artur to bardzo fajny, ogromnie sympatyczny i wesoły nastolatek, który uwielbia składać klocki Lego, grać w gry na komputerze i interesuje się sportem. Jest bardzo skromnym, wygadanym i ogromnie otwartym chłopcem. Rzadko spotyka się tak fajnych ludzi! :-)
Od razu zabraliśmy się za rozpakowanie lodołamacza - klocków Lego, które na szczęście bardzo się Arturowi podobały, jako że uwielbia składać przeróżne rzeczy. Z pewnością klocki umilą pobyt w szpitalu. Podczas, gdy Asia wypełniała z mamą chłopca dokumenty, zaczęliśmy układać zestaw podwodny, rozkładać i szukać odpowiednie klocki, tak że czas bardzo szybko nam minął. 
W końcu zaczęliśmy rozmawiać o marzeniu chłopca. I Artur bez wahania powiedział, że x-box 360 kinect jest jego największym marzeniem. Było widać po twarzy Marzyciela, że nic nie sprawi mu większej radości niż otrzymanie x-box'a i gier o tematyce sportowej, czyli to co chłopacy lubią najbardziej. :-)

Arturze, bardzo cieszymy się, że mogłyśmy Ciebie poznać, a wszystkich którzy chcieliby nam pomóc w spełnieniu marzenia chłopca, bardzo, bardzo serdecznie zapraszamy do współpracy! :-)


spełnienie marzenia

2011-12-23

W przed dzień Wigilii Bożego Narodzenia udałam się do oddalonego 15 kilometrów miasteczka, by poznać dwójkę cudownych ludzi. Jednym z nich był nasz fundacyjny marzyciel Artur, drugim sponsor i zarazem długoletni wolontariusz Grzegorz. Marzyciel nic nie wiedział o naszych „odwiedzinach”. Jakie pozytywne wrażenie wywołaliśmy na jego buzi, kiedy uśmiechnięci przekroczyliśmy próg domu, niosąc świątecznie zapakowaną paczkę. Z Artura oczu odczytać można było pytanie: Hmm może to Elfy Świętego Mikołaja?? W sumie można i tak nas nazwać. Nie trzymając dużej Marzyciela w niepewności, przedstawiliśmy się i wszystko było już jasne, kim jesteśmy i dlaczego go odwiedziliśmy. Artur z nutą niedowierzania rozpakowywał prezent, nie mógł uwierzyć , że jego marzenie się właśnie spełnia. Jego szczęśliwy wyraz twarzy był największym podziękowaniem jaki wolontariusz, a przede wszystkim sponsor, może wyśnić. Przy pomocy Grzegorza i Taty, Artur podłączył konsolę do telewizora, a potem… my mogliśmy obserwować jak Marzyciel przenosi się w świat wirtualnej zabawy, ciesząc się chwilą, śmiejąc się tak szczerze, aż promieniejąc. Dla takich chwil zapewniam, warto żyć!! To jest to, co wolontariusz kocha najbardziej. Następnie nastała wspólna gra „paska małego” i „paska dużego” ( nazwy wyjaśni galeria zdjęć). Śmiechu było co niemiara. Nie będę już zdradzać, który z pasków grał lepiej :))

Bardzo dziękuję za ten dzień, za to, że mogliśmy się tam wszyscy spotkać i poznać. Ten ciepły, radosny nastrój, który tam stworzyliśmy, cudownie nastroił nas na czekające tuż za rogiem Święta Bożego Narodzenia. Kochani, korzystając z okazji Niech Nowy Rok przyniesie Wam zdrowie, radość, pomyślność i spełnienie wszystkich marzeń, a gdy już się one spełnią, niech dorzuci garść nowych, bo tylko one nadają życiu sens.