Moim marzeniem jest:

laptop do gier

Bartek, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Państwo Alicja i Jan Grabowieccy

pierwsze spotkanie

2012-03-05

Poniedziałkowego poranka w warszawskim Instytucie Matki i Dziecka spotkałyśmy się z Bartkiem i jego mamą. Nasza pięcioosobowa grupa (której udało się zlokalizować tuż przy wejściu do instytutu), została poprowadzona przez mamę chłopca w „tajemnicze" miejsce, o którym my nie miałyśmy pojęcia, ona zaś znała je bardzo dobrze. Dzięki temu wspólnie mieliśmy okazję poznać się bliżej w cichym i wygodnym miejscu. 

Bartek okazał się fantastycznym chłopcem pełnym pasji. Na początku nie mówił o sobie zbyt wiele, potem jednak udało nam się dowiedzieć, że jest niesamowicie ciekawy wszystkiego czym zajmuje się jego rodzina. Ogromną frajdę sprawia mu podglądanie starszego brata podczas pracy przy naprawie samochodów (brat jest mechanikiem). Wyznał też, że bardzo lubi pomagać rodzicom przy pracach w polu. Zapytany o swoje marzenie, chłopiec z pewnością w głosie wyznał, że najbardziej zależy mu na tym, aby dostać laptopa (najlepiej w ciemnym kolorze, z oddzielną myszką, i naturalnie grami). Nie miał co do tego najmniejszych wątpliwości.

Kiedy spotkanie dobiegło końca, zrobiliśmy sobie kilka pamiątkowych zdjęć. Bartek pozował jak prawdziwy zawodowiec i nie narzekał, kiedy prosiłyśmy go o „jeszcze jedno ujęcie" i „jeszcze jeden uśmiech". To było niezapomniane spotkanie.

spełnienie marzenia

2012-03-19

Środowego popołudnia ponownie odwiedziliśmy Bartka. Chłopcu podobnie jak poprzednim razem towarzyszyła jego mama. Miejscem naszego spotkania także po raz drugi był Instytut Matki i Dziecka, choć nie (jak ostatnio) „tajemnicze" miejsce odkryte przez mamę Bartka, ale szpitalna sala. Chłopiec był niesamowicie zaskoczony kiedy zobaczył całą naszą czwórkę, wpychającą się na salę, podczas gdy na drzwiach wyraźnie było napisane, że przy łóżku pacjenta może przebywać jedna osoba. Nie mogliśmy jednak między sobą „dogadać się", kto wchodzi pierwszy, a kto zostaje na zewnątrz i czeka.

Bartek z prawdziwą i nieukrywaną radością odpakowywał prezenty. Najpierw dwie gry (piłka nożna i wyścigi samochodowe), potem torbę na laptopa, wreszcie to o czym marzył... czarny, lśniący laptop. Szybko zabrał się za jego uruchomienie. Sprawdził, czy działa internet i natychmiast wszedł na portal naszaklasa.pl, przy okazji wypytując nasz, czy też jesteśmy tam zalogowani. Na koniec naszej wizyty Bartek otrzymał też dyplom marzyciela, którego treść została mu odczytana przez Ewkę.

To było niezwykłe spotkanie. Widok szczęśliwego chłopca, którego marzenie właśnie się spełniło, dostarczył nam wszystkim wielu emocji. Magiczne chwile zaś uwieczniliśmy na zdjęciach.