Moim marzeniem jest:

Mini plac zabaw z huśtawką i żółtą ślizgawką

Dominika, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-04-17

W słoneczne, ciepłe, niedzielne popołudnie wybrałyśmy się z Kasią do Pietrowic Wielkich, żeby poznać 5-letnią Dominisię. Kiedy, po małych kłótniach z nawigacją, udało nam się dotrzeć na miejsce, przywitała nas mama naszej Marzycielki.
Dominisia na początku nie chciała z nami rozmawiać i troszeczkę się nas wstydziła, ale na całe szczęście lodołamacz spełnił swoją funkcję i udało nam się nawiązać z dziewczynką kontakt. Na pierwszy ogień ruszyły zeszyty do nauki literek i cyferek, które miały bardzo ważny element – NAKLEJKI, które Dominisia uwielbia! Naklejki, kolorowanki i zagadki z nagrodami – to coś, co Dominisia lubi najbardziej. Następnie zajęłyśmy się lalką, która również przypadła Marzycielce do gustu.

Po odpakowaniu wszystkich prezentów Dominisia coraz bardziej się rozkręcała, udało nam się nawet dowiedzieć, co jej się marzy - żółta ślizgawka, huśtawka i drabinki, czyli mini plac zabaw. Później wspólnie rozwiązałyśmy kilka zagadek, rozszyfrowałyśmy do czego służą akcesoria dołączone do lalki, a na koniec zrobiłyśmy sobie wspólne zdjęcie.
Dominisi bardzo spodobała się opcja podglądu zdjęć i obejrzała jeszcze, co ciekawego kryje się na mojej karcie, krytykując zdjęcia i moich „modeli”. Kto wie, może wyrośnie z niej krytyk? :) Następnie pożegnałyśmy się z Dominisią, jej siostrzyczką Sabinką i rodzicami, i ruszyłyśmy w podróż powrotną.

spełnienie marzenia

2012-05-21

W uroczej mieścince, nieopodal Raciborza, mieszka sobie wesolutka Dominika, która nie musi się martwić już o swój stracony na nie zabawę - czas. Bardzo miło było obserwować ten spontaniczny, prawdziwy, niezależnie szeroki uśmiech, o skali wielkości odwróconej tęczy, sięgającej swymi tykającymi, kolorowymi końcówkami niebiańskiej nieskończoności.
Szczęście jest niczym gracja w tańcu. Nie jest ono czymś, co występuje - po, lecz - w czasie trwania. Dlatego, kiedy zobaczyłem Dominikę w swej radosnej, pełnej gracji hulance na nowym placu zabaw, wszelki cień padający raptem na podwórze stał się niewidoczny i wyalienowany. Marzycielka z entuzjazmem może korzystać teraz z uroku sensu frajdy. Może to robić kiedy tylko zechce. W tym własnym, małym, osobliwym, osobistym raju nie musi już zastanawiać się nad wszelkimi korzyściami bądź ich brakiem. Po prostu czerpie tony radości z chwil, które może przeżywać na nowo każdego dnia, na swoim własnym, wymarzonym placyku zabaw z huśtawką, drabinkami i żółtą ślizgawką. Niech więc - to Oda trwa i tworzy, jeśli twórcy chęci braknie, „bo układanie Wierszy i Piosenek to nie są rzeczy, które się łapie w powietrzu. To one cię łapią i wszystko, co można zrobić, to pójść tam, gdzie one mogłyby cię znaleźć”.