Moim marzeniem jest:

aparat fotograficzny Canon D600

Szymon, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2012-05-10

W czwartkowy majowy wieczór poznałyśmy Szymona. Na spotkanie mama chłopca zaprosiła nas do domu rodzinnego. Naprawdę serio i zupełnie szczerze musimy przyznać, że cudownie było mieć okazję zobaczyć miejsce, w którym 16-letni Szymon mieszka wraz z rodzicami i siostrą Wiktorią. A miejsce to jest magiczne. Na półkach od podłogi do sufitu pełnych książek stoją też drewniane figurki koni w przeróżnych kolorach i rozmiarach. Te do niedawna zbierał Szymon. Uwagę zwraca też kolekcja aniołków (szklanych, drewnianych, porcelanowych), które zbiera Wiktoria oraz jajek kolekcjonowanych przez mamę- Panią Małgosię. Na ścianach wiszą obrazki Pana Piotra- taty Szymona i Wiktorii. Od niedawna domownikiem jest też zaadoptowany żółw. W wyjątkowym miejscu mieszkają wyjątkowi ludzie. Pasję wyczuwa się tu na każdym kroku.

Nasz Marzyciel Szymon kocha fotografię. Pokazuje nam aparat, którym od lat robi zdjęcia. Te też pokazuje. Naszą uwagę w szczególnosci zwracają stare budynki i podwórza widziane jego oczami. Podobają nam się też widoki z okna. Zaśnieżona ulica i wschód słońca... Szymon chciałby na dobre zacząć fotografować. Mieć dobry aparat i dostać się do szkoły fotografii - największym marzeniem chłopca jest posiadanie profesjonalnego aparatu Canon D600. W jego marzeniach i planach wspierają go rodzice.

Podczas spotkania w wyjątkowym miejscu z przesympatyczną rodziną, czas przestaje mieć znaczenie. Siedzimy, rozmawiamy, śmiejemy się, pijemy pyszną kawę, jesteśmy zachęcane do zjedzenia ciastek „bo babcia piekła“. Dobrze byłoby nie musieć wychodzić. A jednak wszystko co dobre musi się skończyć. Żegna się z nami cała rodzina. A my już trzymamy kciuki, aby spełniło się marzenie Szymona.

spełnienie marzenia

2012-09-28

Na ten dzień wszyscy długo czekaliśmy. My bo chciałyśmy zobaczyć co nowego u fantastycznej rodziny Jaszczołtów. Ci zaś, bo jak tu nie czekać na dzień, w którym spełni się marzenie jednego z członków rodziny? Nota bene mamy jednak odrobinę nadziei, że jak my za nimi, tak oni za nami troszkę się stęsknili. Wieczorową porą dotarłyśmy do miejsca przeznaczenia, pod drodze nieco błądząc i bacznie pilnując, aby kolorowy papier, w który zapakowany był dość ciężki prezent dla Szymona przypadkiem się nie podarł. Na szczęście okazało się, że dotarł bez zarzutu i w takim też stanie dostał się w ręce Naszego Marzyciela. Szymon był bardzo podekscytowany. Jak tylko rozpoczął otwieranie prezentu, z początku niewiele mówiący, nagle się ożywił. Fotografia to największa pasja chłopaka więc jego szczera radość w ogóle nas nie zdziwiła. Szczególnie, że stał się właśnie właścicielem fantastycznego aparatu Canon D600, torby w której bedzie go nosił oraz statywu do aparatu. Po chwili zaczął informować nas do czego służą poszczególne funkcje w aparacie, jak rozkładać statyw itd. Potem rozpoczęła się sesja zdjęciowa. Najpierw Szymon robił zdjęcia nam oraz swojej mamie i siostrze, po czym pozować zaczęła ta ostatnia, a my z zazdrością spoglądałyśmy na dziewczynkę, która wykonywała przed Szymonem liczne baletowe pozy. Przy pysznej kawie i herbacie oraz smacznych ciastkach zwanych „ziemniaczkami“ bądź „kartofelkami“ (pamięć bywa zawodna) rozmawialiśmy, śmialiśmy się i spędzaliśmy super czas w przytulnym domu rodzinnym Szymona. Raz po raz naszym oczom ukazywał się słynny zaadoptowany żółw. Wiktoria (siostra) zdradzała nam tajniki baletu, mama Małgosia opowiadała o wakacjach, a tata Piotr wpadł na pomysł, że z papieru, w który zapakowany był aparat Szymona mogłaby w zasadzie powstać interesująca eko-kreacja. Właśnie w tak niepowtarzalnej, radosnej i sielskiej atmosferze upłynął nam niezapomniany wieczór.

 

Wieczór, w którym spełniło się największe marzenia Szymona.