Moim marzeniem jest:

Ciągnik z przyczepą na akumulator

Marcel, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pracownicy Arla Global Financial Services Centre Sp. z o.o.

pierwsze spotkanie

2012-08-04

W upalne popołudnie wraz z Olą wybrałyśmy się na pierwszą wizytę do naszego marzyciela. Drzwi otworzyła nam mama Marcelka. Powitała nas z serdecznym uśmiechem, gorącą herbatą i ciepłymi ciasteczkami. Z początku chłopiec był dosyć nieśmiały, lecz przekonałyśmy go do siebie lodołamaczem, którym był fonik. Po chwili Marcel zaprosił nas do swojego pokoju, bardzo nam się spodobało łóżko w kształcie samochodu. Wielkie wrażenie zrobiły też na nas zabawki chłopca, ponieważ prawie wszystkie auta przekształcały się w roboty :). Poprosiłam marzyciela o narysowanie nam swojego marzenia na tablicy. Chłopiec stworzył piękny pojazd i dodał, że jest to ciągnik, z przyczepą na akumulator. Wypełniłyśmy formalności, napompowałyśmy balony i zrobiłyśmy zdjęcia. Po wspólnej zabawie przyszedł czas się pożegnać. Było nam bardzo miło Ciebie Marcelku poznać ;).

Drogi Marcelu, postaramy się zrobić wszystko, aby Twoje marzenie się spełniło :).

spełnienie marzenia

2012-12-08

Zimowym rankiem wybrałyśmy się do malowniczego Elbląga, by spełnić marzenie 5-letniego Marcelka. O 9.15 na parking przed domem Marzyciela przyjechała taksówka. Jakież było nasze zdziwienie, gdy wysiedli z niej Pracownicy Firmy Arla-sponsorzy marzenia naszego podopiecznego. Przemili pracownicy nieśli wielkie, kartonowe pudło, a my zadzwoniłyśmy do drzwi mieszkania Marzyciela. Mama chłopca zaprosiła nas do środka. Nasz Marzyciel od razu zainteresował się „tajemniczym pakunkiem”. Z naszą pomocą otworzył pudło. Wyjęliśmy wszystkie części niezbędne do budowy ciągnika. Byliśmy trochę przestraszeni faktem, że elementów było tak wiele. Jednak nie narzekaliśmy i od razu zabraliśmy się do roboty. Ustalił się podział pracy-Pracownicy Firmy składali przyczepę, a my budowałyśmy główną część pojazdu. Kto bardziej technicznie uzdolniony-w pocie czoła analizował instrukcję, wkręcał, wbijał, stukał, łączył. Marcelek też nam pomagał. Na jego twarzy i w ruchach widać było podekscytowanie, nadzieję i coraz większą radość, gdy zbliżaliśmy się ku końcowi budowy ciągnika. W pewnym momencie stanęliśmy jednak w „martwym punkcie”. Wezwaliśmy na pomoc pana taksówkarza. Dzięki jego i Wioletty staraniom ostatecznie udało się złożyć zabawkowy pojazd i podłączyć go do prądu. Po otrzymaniu krótkiej instrukcji „jak sterować tym cackiem”, nasz podopieczny wskoczył na pojazd, jeździł i skręcał w każdy kąt domu. Robił to tak sprawnie, jakby od lat miał prawo jazdy ;). Był bardzo zadowolony, myślę, że czuł się spełniony. Nie przeszkadzało mu nawet pozowanie do zdjęć, za którymi nie przepada. Odczytałyśmy chłopcu Dyplom Marzyciela, wypiliśmy herbaty i pożegnaliśmy się.

Drogi Marcelku, cieszyliśmy się, że mogliśmy spełnić Twe gorące marzenie. Mamy nadzieję, że będziesz się dobrze bawił, używając ciągnika z przyczepą na akumulator. Pamiętaj tylko, by nikogo nie staranować ;).

Szanowni Państwo, Pracownicy Firmy Arla, bardzo dziękujemy za Państwa zaangażowanie i dobre serca. Dzięki Państwu spełniło się marzenie Marcela, a marzeniem Fundacji jest otwarcie ludzkich serc.