Moim marzeniem jest:

Nowe budy dla psów

Krystian, 9 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2012-08-18

 

Długo czekaliśmy na pierwsze spotkanie z Marzycielem. W końcu musiało się udać. Sobotnim popołudniem odwiedziliśmy Krystiana w jego domu w Kościanie. Wcześniejsza zabawa w detektywa okazała się owocna, ponieważ zakupiony lodołamacz bardzo się Krystianowi spodobał. W ramach przełamania nieśmiałości Krystian otrzymał samochód policyjny wraz z walkie-talkie i lizakiem policyjnym. Razem ze swoim bratem Marzyciel szybko zaczął swoje „przyuczenie” do zawodu policjanta.

 

Chłopiec bardzo lubi malować farbami, dlatego swoje marzenia przelał na papier za pomocą pędzla. Największym marzeniem Krystiana jest ZOSTAĆ PILOTEM HELIKOPTERA. Kolejnym marzeniem jest zostać maszynistą, a jeśli nie uda się zostać maszynistą, to Krystian
chciałby zostać policjantem. Mamy nadzieję, że już niebawem uda nam się spełnić marzenie Krystiana.

 

Relacja: Sylwia

spotkanie - poznanie marzenia

2016-07-16

W sobotnie popołudnie wybraliśmy się na wycieczkę do pięknego miejsca położonego nad jeziorem. Tam, podczas wakacji, przebywa najbardziej cierpliwy Marzyciel- Krystian wraz ze swoim bratem i całą rodziną. Po wielu tygodniach spędzonych w szpitalu teraz wspólnie z dziećmi z sąsiednich domków wypełnia każdy swój dzień radosnymi zabawami. Kąpiele w basenie, łapanie motyli, karmienie żółwia i... budowanie kurnika (Krystian będzie hodował 3 kury i koguta).

Chłopiec od kilku lat czeka na to, by jego marzenie się spełniło. Do tej pory nie było to możliwe, ze względu na stan jego zdrowia, dlatego Krystian postanowił zmienić swoje marzenie- lot helikopterem zamienił na prywatny park linowy na działce, na której spędza czas. Spełnione marzenie pozwoli mu unosić się nad ziemią za każdym razem, gdy tylko tego zapragnie. Wdrapie się po drabinkach i będzie mógł przechadzać się pomiędzy drzewami.

Poza radością z zabawy będzie to także forma rehabilitacji dla Marzyciela. Jeszcze jakiś czas temu, podczas rozmowy z Mamą Krystiana, usłyszałam, że Marzyciel już nie chodzi. Tymczasem Krystian jest tak wytrwałym i pracowitym pacjentem, że dziś nie tylko ładnie chodzi, ale również biega i jeździ na rowerze. Pokazuje innym, że można żyć chorobą pełnią życia w każdej jego minucie.

spotkanie - zmiana marzenia

2018-05-13

Jedziemy z  kolejną wizytą do Krystiana w nadziei, że tym razem ”narysuje” nam swoje nowe marzenie, a my będziemy mogli je z radością spełnić.

Oprócz mamy wita nas w domu  Krystiana  jego brat, dwóch kuzynów i dostojny kot rasy brytyjskiej. Pokój Krystiana i jego brata Oskara zdradza zainteresowania chłopców: w TV mecz piłki nożnej, na półkach klocki LEGO,  na plakacie Minionki i jeszcze gdzieniegdzie maskotki. O specyficznym poczuciu humoru chłopców świadczy plakat z napisem : „ Nie karmić zombi” …hm(?). Ponieważ w tym składzie wolontariuszy spotykamy się z Krystianem po raz pierwszy, próbujemy się zorientować, jakie konkretnie zainteresowania ma sam Krystian, bo mówi najmniej ze wszystkich chłopców, nie licząc Kuby, który jeszcze nie umie nic mówić. Zaczynamy rozmawiać o kocie i jego zwyczajach. Okazuje się, że temat „chwycił”. Wszyscy chłopcy lubią zwierzęta, szczególnie psy i koty. A Krystian ma w dodatku własnego żółwia.

Naszego Marzyciela  zapraszamy  na rozmowę o jego marzeniach oraz prosimy o ich narysowanie. Na pierwszym rysunku widzimy trzy małe domki, a obok nich kilka czworonożnych stworzeń. Krystian zostaje poproszony o skomentowanie swojego rysunku. Okazuje się, że marzenie Krystiana zrodziło się, gdy odwiedzał pobliskie schronisko dla zwierząt w celu wyprowadzenia pieska na spacer. Wtedy pomyślał sobie, jak by to było wspaniale, gdyby on mógł sprawić, że pieski dostałyby nowe budy, bo te stare są już mocno zniszczone. Chciałby, by miały ciepło zimą, by nie musiały żyć na małej powierzchni . Marzy tez o tym, by nie brakowało im karmy. Krystian nie jest wylewny i najchętniej odpowiada na zadane pytania, ale jak inicjujemy temat zwierząt i schroniska w Gaju marzyciel bardzo się ożywia. Właśnie to uszczęśliwiłoby go najbardziej, gdyby zrobił coś dobrego dla porzuconych zwierząt. Sam pragnąłby móc więcej o zwierzętach poczytać, i z zainteresowaniem śledzi wszystko, co mu świat zwierząt przybliża. Jesteśmy pod wrażeniem oryginalności marzenia Krystiana.  Z chęcią pomożemy spełnić marzenie Krystiana, będziemy cieszyć się jego szczęściem, a on będzie uszczęśliwiony widokiem zadbanych piesków ze schroniska.

To super Krystianie mieć w życiu marzenia, ale marzenia, które pomagają ulepszyć świat są najwspanialsze. Możemy dużo się od Ciebie nauczyć.

 

spełnienie marzenia

2018-07-27

Na ten dzień wszyscy długo czekaliśmy. Niezwykłe, niestandardowe i piękne marzenie Krystiana spowodowało, że tego letniego dnia wszyscy stawili się w Gaju, niedaleko Śremu w schronisku, które w poniedziałki prowadzi sprawy wewnętrzne placówki i nie otwiera drzwi dla przyjezdnych. Tego dnia było inaczej. Stawiła się cała czołówka kadry, obydwaj prezesi i główne panie zajmujące się podopiecznymi w swoim schronisku psami. Zjawiła się tez cała rodzina naszego marzyciela: Krystian z bratem i rodzicami. I przyjechaliśmy my, wolontariusze Fundacji. To była wielka uroczystość.

Marzeniem Krystiana było, by psy, które odwiedził z mamą w zimie, i z których niektóre marzły, w kolejnej zimie nie cierpiały. Marzył, by dostały swoje, wygodne budy. Sam dla siebie nie chciał już nic, twierdzi, że wszystko ma, natomiast jego wrażliwe serce nie pozwoliło cierpieć pieskom. Bardzo nas to wszystkich ujęło.

Było bardzo uroczyście. Budy czekały złożone, pięknie ustawione i marzyciel czekał kręcąc  się koło nich. Biegało tam tez kilka piesków, które machały radośnie ogonami. Pod wrażeniem wydarzenia byli tez prowadzący i pracownicy tego wzorcowego schroniska. Czekał na nas piękny smaczny tort, którym delektowaliśmy się opowiadając i słuchając  o codziennej pracy i problemach schroniska.

Przedstawiciel Dogsplate i jednocześnie wolontariusz naszej Fundacji przywiózł dla piesków smakołyki, które produkuje jego firma. Co to była za uciecha obserwować, jak chętnie jedzą karmione małymi łyżeczkami. Frajdę z tego największą miał nasz marzyciel Krystian, który w firmowej koszulce fundacyjnej prezentował się bardzo elegancko. Psy otoczyły go i domagały się poczęstunku zazdrosne o każdy nowy kęs. On rozdawał kęsy sprawiedliwie i cieszył się ich radością.

Towarzyszyło nam słońce i wyjątkowo przyjazny piękny dzień.

To było wydarzenie, które na długo zapadnie w naszej pamięci. Krystian ma wiele zdjęć i wspomnień i na pamiątkę prawdziwą encyklopedię o zwierzętach, by mógł kształcić się, czytać  i pogłębiać wiedzę o swoich ulubieńcach.

I my wyszliśmy z tego spotkania bardzo zbudowani. Tym, że są wrażliwi ludzie, którzy wolą nawet zrezygnować ze swoich dążeń aby ulżyć naszym młodszym braciom. Tacy ludzie zmieniają świat na lepsze.  Dziękujemy Ci Krystianie za tak piękne marzenie, za to, że mogliśmy pomóc Tobie je spełnić i dziękujemy za to, ile mogliśmy się od Ciebie nauczyć.

Nigdy nie przestawaj marzyć!