Moim marzeniem jest:

Umeblowanie pokoju

Weronika, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

inne

2012-09-10

Pewnego pogodnego, wrześniowego dnia pojechaliśmy do Jastrzębia żeby poznać Weronikę. Zanim drzwi otworzyła mama dziewczynki przywitały nas dwa pieski, które harcowały na balkonie i nie pozwoliły nam się nie zauważyć. Natomiast osobą nieśmiałą, skromną i sprawiającą wrażenie, jakby czasami chciała pozostać niezauważoną, okazała się być Weronika. Tym razem jednak to nie mogło się udać, przecież przyjechaliśmy do Weroniki po to, aby poznać ją samą i jej największe marzenie. Oprócz najważniejszej tego dnia osoby i jej mamy poznaliśmy też młodszą siostrę Karolinę, która pomagała nam ośmielić Marzycielkę.

 

Pierwsze lody przełamało wspólne oglądanie fotografii przeróżnych ras i maści koni w książce, którą przywieźliśmy Weronice. Okazało się, że ta dziewczynka naprawdę kocha konie. Opowiedziała nam o swojej przejażdżce na koniku, pokazała liczną kolekcję zabawkowych kucyków i zaprezentowała piękny okaz narysowany na ścianie w jej pokoju. Przeglądając zdjęcia dowiedzieliśmy się, że dziewczynka najbardziej lubi konie o jasnej maści lub ewentualnie jasne w łatki. W końcu też mieliśmy okazję doświadczyć poczucia humoru Weroniki, która to zaczęła nazywać co „oryginalniejsze” konie z albumu imionami wolontariuszy ;) Marzycielka i jej siostra pokazały nam również kolorowe koraliki, świecący brokat i inne rzeczy, z których robią biżuterię. Chyba najciekawsza była kolorowa bransoletka na nogę. Nie wiadomo tylko jeszcze do końca, na jakie wyjścia dziewczyny będą ją zakładać.

 

Weronika zapytana o to, czy wie, po co przyjechaliśmy, zawstydziła się i zakryła buzię rączkami. Powoli jednak zaczęła mówić, a pomogło jej w tym wspólne rysowanie rzeczy, jakie składają się na jej największe marzenie. Weronika chciałaby móc umeblować swój pokój w kolorowe mebelki, ale najważniejszym punktem jest piętrowe łóżko. Ma być ono jasne, na przykład w jasnym drewnie, ma mieć taką drabinkę i taką szufladę wysuwaną – to prawie dokładnie słowa Marzycielki. Następnie, w pokoju ma znaleźć się raczej duży biały stolik i do niego dwa różowe krzesełka. Kolejny punkt to wysoka szafka. Po zastanowieniu i przeanalizowaniu możliwych kolorów Weronika postanowiła – zielona. A na ścianie ma znaleźć się obraz lub zdjęcie śmiejącego się konia. Kiedy Marzycielka opowiadała o tych mebelkach z jej twarzy nie znikał promienny uśmiech. Wyobrażamy sobie ten pokój razem z dziewczynką i przyznajemy, że robi wrażenie.

 

Po spędzeniu popołudnia na tym radosnym spotkaniu z Weroniką i jej najbliższymi musieliśmy udać się w drogę powrotną. Pożegnaliśmy się z domownikami, oczywiście również z pieskami. Ustaliliśmy, że musimy się znowu zobaczyć.

spełnienie marzenia

2013-01-25

Dziękujemy Panu Marcinowi Niemczykowi za piękne zdjęcia ze spełnienia marzenia Weroniki oraz za wszelką pomoc zdecydowanie przekraczającą zadania fotografa.
Podziękowania należą się też Asi oraz Kamilowi i Przemkowi, których pomoc na ostatnim etapie spełniania marzenia, czyli w pokoju marzycielki, była bezcenna.


Czy siła marzenia Weroniki była proporcjonalnie wielka do siły potrzebnej do wniesienia mebli do jej domu w dniu spełnienia się marzenia - trudno ocenić. Wiemy za to na pewno, że warto było włożyć każdy wysiłek w przyczynienie się do spełnienia marzenia Weroniki.


Wczesnym piątkowym popołudniem, zwartą i liczną grupą, gotową do przeprowadzenia rewolucji w pokoju marzycielki, stawiliśmy się pod jej domem. Spora liczba osób i całe zamieszanie onieśmieliło Weronikę, która musiała trochę poczekać, aż wszystko zostanie dopięte na przysłowiowy ostatni guzik. Męska część załogi zabrała się do pracy przy składaniu mebli, które to początkowo były w częściach, przy czym męska ekipa poradziła sobie prawie nie używając instrukcji ;) Druga, damska część pomagaczy, cały dzień dopingowała chłopaków przy pracy oraz zajmowała się dziewczynkami. Podczas kiedy chłopcy składali, zbijali i skręcali meble, główna bohaterka - Weronika - obserwowała postępy pracy, a młodsza siostra prezentowała nam zabawki, rysunki i wszelkie skarby, które będzie można schować do szuflad pod łóżkiem. Zauważyliśmy, że rozstrzygnięcie podziału miejsca w nich będzie trudne. Postanowiliśmy jednak nie ingerować w tę sporną kwestię. Weronika jest nieugiętą negocjatorką, a na dodatek pilnie strzeże swoich rzeczy, więc życzymy Karolinie powodzenia! Karolina z kolei jest specjalistką w tworzeniu, na bieżąco i w zaskakującym tempie, sporych ilości nowych obrazków ze zwierzakami, niebem i kwiatkami, namiętnie też ćwiczyła pisanie literek.


Warto było czekać na zakończenie prac remontowo-budowlanych (podczas którego to oczekiwania Weronika zdążyła m.in. uciąć sobie krótką drzemkę i zjeść obiadek), gdyż w pokoju dziewczynki stanęło wymarzone łóżko piętrowe i pozostałe meble, a wszystkie w kolorach uprzednio wybranych przez Weronikę. Od dzisiaj marzycielka i jej siostra Karolina będą spały, jak na wielbicielki koni przystało, w pościeli z konikami na łóżku piętrowym. W kwestii podziału „pięter” dziewczynki były zgodne – Weronika wybiera parter, a Karola piętro. W pokoju znalazły się również wymarzone: biały stolik i różowe krzesełka. Marzycielka lubi wszelakie zwierzęta, dlatego też oprócz obrazków z konikami, przypadła jej do gustu zielona i ozdobiona afrykańskimi zwierzakami szafa. Kiedy wszystkie elementy zostały obejrzane i sprawdzone, z wielokrotnym wchodzeniem na łóżko i do szafy włącznie, a pyszne ciasto zjedzone, wszyscy odczuli zadowolenie z ostatecznego efektu – zarówno Weronika z siostrą i mamą, jak i my, którzy mieliśmy zaszczyt być obecnymi przy spełnianiu się marzenia Weroniki. Pożegnaliśmy zmęczoną i zadowoloną Marzycielkę życząc jej pięknych i kolorowych snów. Ktoś powiedział, że pierwszy sen wyśniony w nowym łóżku zawsze się spełnia.