Moim marzeniem jest:

Telewizor LCD Samsung LE 37R81B

Monika, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2007-04-30

30 kwietnia, w niedzielny wieczór wyruszyliśmy w podróz do Moniki. Z pozoru prosta trasa okazała się zwodnicza i kilka razy zjechaliśmy na manowce, tak, ze do Marzycielki dotarliśmy o zmroku. Monika przyjęła nas z wszelkimi honorami w przestronnym salonie, który okazał się jej pokojem, w asyście Rodziców i Siostry. Marzenie okazało się konkretne i jasno sprecyzowane. Nasza Marzycielka, która w tym roku rozpoczęła naukę w prestizowym krakowskim liceum, pragnie otrzymać telewizor LCD 37" marki Samsung. Będziemy się starać, zeby szybko doszło do spełnienia tego marzenia, co, mamy nadzieję, wywoła uśmiech na twarzy Moniki.

inne

2007-06-17

Największym marzeniem Moniki było otrzymanie Telewizora LCD 37'' marki Samsung. Olbrzymich gabarytów pudło już od kilku dni znajdowało się w biurze fundacji i czekało na odpowiedni moment do przekazania. Okazało się, że niedzielne przedpołudnie jest właśnie tym momentem, ponieważ nasza Marzycielka dostała bardzo krótką przepustkę ze szpitala i w poniedziałek musi wrócić na planowe zabiegi na około 2 tygodnie. Nie zwlekając więc Pawełek zapakował pudło z telewizorem do swojego wszystkomieszczącego samochodu i udaliśmy się w odwiedziny do Moniki. Bezbłędnie trafiliśmy do Jej domu i rozpoczęliśmy przecisknie się z tym wielkim pudłem przez drzwi, wąskie korytarze i strome schody prowadzące do pokoju Marzycielki. Nic jednak nie było nam w stanie przeszkodzić, bo przecież spełniało się marzenie. Wreszcie telewizor znalazł się na miejscu dla niego przeznaczonym i został uruchomiony. Wszyscy wpatrywaliśmy się ze zniecierpliwieniem w ekran, bo bardzo byliśmy ciekawi jakości obrazu. Ta okazała się naprawdę imponująca, co potwierdzał uśmiech Marzycielki, który pojawił się już nas samym początku naszego spotkania. Z całą rodzinką zasiedliśmy więc przed ekranem i podziwialiśmy efekty wizualne. Monika, która notabene bardzo interesuje się sprawami techniki, włączyła kasetę VHS aby sprawdzić czy wszystko działa bez zarzutu. Mięliśmy wiec okazję obejrzeć fragment nagrania z Komunii św. Marzycielki i jak to zwykle bywa przy oglądaniu nagrań z przeszłości było dużo żartów i śmiechu. Bardzo miło nam było, że w to niedzielne przedpołudnie mogliśmy uczestniczyć w takim rodzinnym spotkaniu pełnym radości i ciepła. Chcąc nie chcąc jednak, musieliśmy wyruszyć w drogę powrotną, chociaż naprawdę nie było łatwo się żegnać z Moniką i jej przemiłą rodziną.