Moim marzeniem jest:

Laptop

Ania, 13 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Szkoła podstawowa nr 50 w Białymstoku - SP 50 Białystok

  • I LO w Białymstoku

  • V LO Białystok

pierwsze spotkanie

2012-11-11

Jest piękna jesienna Świąteczna niedziela i jesteśmy My, czyli czas na wielką misję. Tego właśnie dnia wyruszamy na poznanie naszej nowej Marzycielki i Jej największego marzenia. Po drodze zastanawiamy się, jaka jest Ania, czym się interesuje i co nam z głębi serduszka powie, o czym marzy.

Po przekroczeniu progu domu Ani, wita nas serdecznie dziewczynka wraz z rodzicami oraz Jej młodszy braciszek, który skrępowany (ale tylko na początku) chowa się gdzieś pod stolikiem w pokoju. Ania z serdecznym uśmiechem zaprasza nas wszystkich do pokoju. Marzycielka już nie mogła nas się doczekać, jednak zdenerwowanie nastolatki dało się troszkę wyczuć. By przełamać pierwsze „lody” wręczamy Ani lodołamacz. Gra z maskotką spełnia swoją rolę i Ania ze śmiałością już z nami rozmawia. Dowiadujemy się, że wielką pasją nastolatki jest sport. Trenuje piłkę ręczną w szkole oraz uwielbia biegać na długie dystanse (medale wiszą w Jej pokoju na honorowym miejscu). Gratulacje!!! Jednak sport to nie wszystko. Marzycielka interesuje się również geografią, podróżowaniem i zwiedzaniem wszystkich ciekawych miejsc. W trakcie gry w „Mistrza słów”, gdzieś tam za plecami Marzycielki, co chwilę pojawiał się brat Ani, rozrabiaka Przemek. Umilał nam rozmowy i dbał, byśmy się nie nudziły. Bardzo wesoły i zabawny młodzieniec. Przemek przepada za Anią, więc chciałby z nią spędzać każde wolne chwile.

Czas mija bardzo sympatycznie i miło, więc pora na marzenia. Wręczając blok i kredki oraz opowiadając o kategoriach marzeń, za każdym razem pojawiał się na twarzy Ani wielki radosny uśmiech. Podróże, zabawy w świecie bajkowym, czyli wyjazd do Disneylandu. Jedno z wielu marzeń pojawiło się na marzeniowej Fundacyjnej kartce. Ale też i pojawiło się marzenie sportowe. Marzycielka w przyszłości chciałaby zostać nauczycielem wychowania fizycznego. Jak sport, to sport na całego. Na topie muzycznym jest teraz Dragon i właśnie z nim chciałaby się spotkać nastolatka. Ale najważniejsze marzenie . . ., to marzenie przyziemne. Otóż Ania ze wszystkich sił i tak najbardziej, najbardziej marzy o Laptopie. Jest to dla dziewczynki bardzo ważne. Miałaby wtedy możliwość grania w ulubione gry, słuchania ulubionej muzyki, kontaktowania się z przyjaciółmi. Marzycielka często jest w szpitalu i w chwilach między badaniami sprzęt pomógłby Jej przetrwać trudne dni szpitalne. Ania stara się żyć jak normalna nastolatka, korzystać z życia ile się da, jednak czasem i choroba daje o sobie znać. W tych trudnych chwilach na poprawę humoru może być wymarzony sprzęt, jaki Ania chciałaby bardzo dostać.

Znając marzenie Ani mogliśmy już spokojnie się żegnać i wyruszać w dalszą drogę. Bardzo się cieszymy, że poznaliśmy tak miłą i tak sympatyczną Anię oraz Jej cudowną rodzinkę. Teraz już możemy zabierać się do pracy, by móc spełnić marzenie Ani. Do dzieła!!!

 

spełnienie marzenia

2013-07-20

To był pochmurny, wakacyjny dzień. Wybrałyśmy się do naszej Marzycielki – Ani, by nareszcie spełnić Jej marzenie. Gdy tylko dotarłyśmy do Jej miejscowości, słoneczko od razu wyjrzało zza chmur i zaczęło przygrzewać, jak powinno latem. Jak to zawsze ze spełnieniami bywa i tym razem zależało nam, by wszystko pozostało niespodzianką dla Marzyciela do ostatniej chwili. Jednak właśnie w tym ostatnim momencie Ania dowiedziała się o naszym przybycie, troszkę za wcześnie, gdyż odebrała domofon, na który zadzwoniłyśmy. Idąc na górę klatką schodową słyszałyśmy piski i okrzyki radości.

Wchodząc do mieszkania powitała nas Ania z miną, która pokazywała Jej totalne zdezorientowanie i szok. Marzycielka zaczęła powtarzać: „O Boże, o Boże, co Panie tu robią!”. Nawet, gdy zasiadłyśmy do pogawędki i kawki, dziewczynka nie przestawała nerwowo się wiercić, uśmiechać i coraz łapać się dłońmi za twarz, by choć trochę się ocknąć.

By już dłużej nie męczyć biednej i zniecierpliwionej Ani, rozpoczęłyśmy długą ceremonię obdarowywania częściami składającymi się na marzenie. Na początku podarowałyśmy Marzycielce dosyć lekki pakuneczek, w którym, jak się potem okazało, znajdowała się torba na laptopa, a w niej inne drobiazgi takie jak: bezprzewodowa myszka do komputera, breloczek, kolorowe długopisy, bajeczny notesik i pluszowe, różowe serduszko. Ania, gdy już to rozpakowała bardzo się cieszyła, ale pewnie dlatego, że miała nadzieję, że w końcu dostanie ten wymarzony prezent. Postanowiłyśmy jeszcze troszkę przetrzymać naszą przeszczęśliwą i zdenerwowaną Marzycielkę. Zjedliśmy pyszne ciasto, porozmawialiśmy jeszcze trochę o wakacjach. Jednak same nie mogłyśmy się doczekać tej reakcji ostatecznej. W końcu podałyśmy Ani prezent najcięższy. Marzycielka zaczęła ostrożnie go rozpakowywać, otwierać, aż w końcu Jej oczom ukazał się nowy laptop w kolorze metalicznym. Komputer okazał się wyjątkowo lekki i cienki, jakby stworzony do potrzeb nastoletniej dziewczyny. Ania od razu włączyła sprzęt i zaczęła klikać, szukać, poznawać swój najnowszy nabytek.

Jak to zawsze bywa w tego typu marzeniach, od tego momentu Ania zniknęła z rzeczywistości, kontakt częściowo został utracony, gdyż Marzycielka nie myślała o niczym innym, jak o nowym laptopie na swoich kolanach.

Jako, że właśnie zbliżał się kres naszej wizyty, bardzo serdecznie pożegnaliśmy się z Anią, Jej rodzicami i małym braciszkiem. Bardzo czule się wyprzytulaliśmy i wszyscy życzyliśmy sobie jak najlepszego. Z uśmiechami na twarzach opuściłyśmy domek Marzycielki, szczęśliwe, że znowu udało nam się sprawić tak ogromną radość, tak niewielkim, uczynkiem.

Aniu, bardzo serdecznie pozdrawiamy ciebie i Twoją rodzinkę. Życzymy Wam wszystkim wszystkiego, co najlepsze, zdrówka tyle ile zdołacie unieść i jeszcze tyle radości i miłości, ile jest już teraz między wami. Tak, jak zawsze czytamy, wręczając Dyplom Spełnionego Marzenia, pamiętaj Aniu, byś nie przestawała nigdy marzyc, bo tak jak mówiłam, zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże Ci spełnić Twoje marzenia.

Tak też stało się teraz, bo gdyby nie Sponsorzy, którzy pomogli nam spełnić Twoje marzenie, to nie byłoby tyle radości. Dziękujemy serdecznie całej Społeczności I LO, V LO i SP 50 w Białymstoku, a także Panu Gerardowi Mosiejowi. Gdy nie Wy wszyscy, nie bylibyśmy świadkami tak wielkiej radości na twarzy dziecka, jaką widzieliśmy na buzi Ani, spełniając Jej marzenie. Dziękujemy!!!