Moim marzeniem jest:

Przejażdżka psim zaprzęgiem

Kuba, 7 lat

Kategoria: inne

Oddział: Olsztyn

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2012-11-27

27 listopada odwiedziłam Kubę. Marzyciel przywitał mnie wielkim uśmiechem. Po wręczeniu lodołamacza, chłopczyk zaczął opowiadać o swoich zainteresowaniach. Kubuś bardzo lubi zwierzęta, sam ma w domu psa Maxa. Po obejrzeniu filmu ,,Psi zaprzęg” bardzo chciał się takim zaprzęgiem przejechać. Najbardziej odpowiednia porą do przejechania się takim zaprzęgiem według Kuby jest zima. Z wielkimi emocjami opowiadał o tym jak by miało to wyglądać, w między czasie wtrącając, że najbardziej chyba lubi się uczyć matematyki. Myślę, że Kubuś tak szybko jak na to pozwoli jego zdrowie, przejedzie się swoim wymarzonym psim zaprzęgiem.

 

Marzenie jest już zaadoptowane!

 

spełnienie marzenia

2014-02-01

1.02 b.r. pojechaliśmy w kierunku Zawad Oleckich, a dokładniej mówiąc do Bieguna Zimna - to tam Kuba miał spełnić swoje marzenie - przejażdżkę psim zaprzęgiem. Na miejsce dotarliśmy wieczorem i mimo wygodnego noclegu w siedlisku u Pani Marii,  wybraliśmy się na ognisko do obozowiczów Bieguna Zimna, by przede wszystkim przywitać się z ukochanymi pieskami haskimi i Biegnącym Wilkiem (Dariuszem Morsztynem).

Zimowy biwak z ogniskiem i pokazem wirujących ogni na tafli jeziora zrobił na nas duże wrażenie. Jednak największe emocje miały przyjść dopiero jutro....W niedzielę 2.02 zwarci i uśmiechnięci przejechaliśmy ponownie na Biegun Zimna, pogoda dopisywała a psy haskie przyjaźnie merdały ogonami ;). Pan Dariusz zapoznał nas ze swoimi podopiecznymi, opowiedział o zwyczajach panujących w stadzie, kto pełni rolę przewodnika i jak długo potrafią biec te niewinnie wyglądające pieski. Kuba chłonął każde słowo, a w tle wtórowaliśmy mu my - wolontariusze i oczywiście rodzice. Dużymi krokami zbliżał się ten wymarzony moment...przejażdżka psim zaprzęgiem. Kuba wyraził nieśmiało jeszcze jedno życzenie - które nas wszystkich zaskoczyło, ale i ubawiło - chciałbym jadąc zaprzęgiem zaliczyć wywrotkę - ale taką prawdziwą ;)

Zobaczymy co da się zrobić odpowiedział p. Dariusz - Biegnący Wilk ...

No i zaczęło się: najpierw nieśmiało Kuba jechał powożony przez p. Darka, potem przez tatę a na koniec pojechał SAM ;). Spełniło się też ostatnio- wypowiedziane marzenie Kuby - wywrotka jak ta lala ;)

Na koniec pamiątkowe zdjęcie i pamiątka od organizatora Bieguna Zimna i mały biwakowy posiłek....

Po 2 tygodniach Kuba czekała jeszcze jedna niespodzianka... mógł wrócić do wspomnień z Bieguna Zimna dzięki foto-książce którą zasponsorował colorland.pl